Wkrótce inni więźniowie stracili zainteresowanie mną, przynajmniej większość. Siedziałem w swojej celi i czytałem książkę którą wypożyczyłem w tutejszej bibliotece. Oliver wszedł do mojej otwartej celi, jest pora spacerniaka na którego nie miałem najmniejszej ochoty.
- Co czytasz? - przysiadł na mojej pryczy i spojrzał na mnie.
- Harry Potter - wymamrotałem nie odrywając wzroku od zniszczonych kartek książki.
- Serio? - prychnął, na co zmarszczyłem brwi i spojrzałem na niego.
- Co? To jest świetne.
- Jesteś takim dzieckiem - wywrócił oczami - Gdybyś nie był zabaweczką Malika na pewno byś sobie tu nie poradził.
Wzruszyłem lekko ramionami. To wcale nie jest takie złe bycie "zabaweczką". Nikt (z małymi wyjątkami) mnie nie dotyka, nie czepia się, ani razu nie dostałem po pysku, a spodziewałem się tego. Zayn czasami przychodził i mnie pieprzył, zostawiał obolałego. Ale cieszyłem się, można powiedzieć że mi się to podobało. Gdy był stanowczy, nie przyjmował do wiadomości żadnych sprzeciwów, uwielbiał mieć nade mną władzę. Nie wiem czy pieprzy kogoś innego w więzieniu, na pewno nie jestem jako jedyny zaszczycany jego kutasem i zdolnościami.
Zobaczyłem jak Zayn idzie jakby ku mojej celi i rzeczywiście, zatrzymał się przed kratami i spojrzał niezadowolony na Olivera. Zacisnąłem usta na jego widok i zamknąłem książkę.
- Cześć Zayn - powiedziałem po chwili.
Oliver wzdrygnął się i spojrzał nie pewnie za siebie. Kiwnął do niego i bez słowa, widząc jego minę, wyszedł mijając go.
- Jak tam? - uśmiechnął się do niego delikatnie i zobaczyłem że ma rozwaloną wargę - Co ci się stało?
- A co cię to kurwa obchodzi - warknął na mnie i chciał iść dalej. Szybko wstałem i poszedłem za nim. Złapałem za ramię.
- Więc po co przechodzisz obok mojej celi? Po co się pokazujesz skoro wiesz że się spytam? Żebym po twoich słowach poczuł się jak gówno? Po tym jak dajesz mi do zrozumienia że jestem nikim? - spojrzał na mnie z zaciśniętymi wargami, złapał mnie za koszulkę i przycisnął boleśnie do krat jednej z cel. Wpatrywał się we mnie wściekły.
- Nie obchodzi mnie co się dzieje w twojej pedalskiej główce z dużą wyobraźnią. Ale nie muszę ci dawać do zrozumienia że jesteś gównem, bo powinieneś już to wiedzieć. Nic tu nie znaczysz, wiesz?
- Pedalskiej? - prychnąłem. Chciałem go sprowokować. Sprawdzić czy zrobiłby mi krzywdę - Powiedział gej - dodałem mrużąc oczy. Uniósł dłoń i nie byłem pewien jak chce mnie uderzyć, ale zacisnął dłoń w pięść i opuścił ją.
- Twój niewyparzony język może cię wpędzić w kłopoty - wydął niezadowolony wargi przez co wyglądał mega uroczo.
- Jednak ty bardzo lubisz mój język - powiedziałem z uśmiechem i pochyliłem się do niego trochę - Szczególnie gdy ci ssę - przygryzłem lekko płatek jego ucha. Nie wiem kiedy stałem się pewniejszy, ale jestem pewien że to ogólnie przez więzienie.
- Uważaj Horan - mruknął i puścił mnie.
- Dobrze Malik.
- Przyjdę wieczorem - powiedział idąc korytarzem i nawet nie odwracając się do mnie.
- Nie wiem czy będę dostępny - odparłem również idąc do swojej celi. Zerknąłem na niego przez ramie i zobaczyłem że przystanął patrząc na mnie z uśmiechem.
- Myślę że będziesz, bo wiesz że w przeciwnym razie tego pożałujesz.
- Ta, zastanowię się - uśmiechnąłem się, a on oddał uśmiech.
Wieczorem się nie pieprzyliśmy, to było trochę coś więcej, ale pewnie tylko dla mnie.
CZYTASZ
Tattooed heart • Ziall ✔
FanfictionBędę cię kochać póki twoje imię jest wytatuowane na moim sercu.