- Zayn, zmienić cię? - spytałem widząc jak powstrzymuje ziewanie. Jechaliśmy już godzinę, był środek nocy a on nie spał już długo.
- Nie trzeba - mruknął i przetarł oczy - I jak, polubiłeś Liama i Milagros?
- Tak - kiwnąłem głową - Liam jest fajny, wydaje się miły. A Mili jest urocza - zachichotałem. Zayn spojrzał na mnie unosząc jedną brew - Mam na myśli.. Nie bój się Zayn - parsknąłem śmiechem - Jestem gejem i to bardzo bardzo.
- No lepiej dla ciebie - odparł a ja przewróciłem oczami. Nagle położył dłoń na moim udzie. Spojrzałem na tatuaże na jego skórze i zacząłem wodzić po nich palcem.
- Czy dowiem się w końcu o co chodziło z Litmanem?
Zayn westchnął i nawet nie ukrywał zirytowania.
- A co jak powiem, że nie chce o tym mówić?
- Będzie mi przykro - mruknąłem sunąc palcem wyżej by zacząć obrysowywać tatuaże na nadgarstkach.
- Więc nie chce o tym mówić - odparł, a ja zmrużyłem do niego oczy. Uparcie patrzył w drogę przed siebie zamiast chociażby zerknąć na mnie.
- Patrze na ciebie wściekle, a ty nawet nie raczysz na mnie spojrzeć - powiedziałem. Spojrzał na mnie kątem oka i przewrócił swoimi oczami.
- Był na mnie zły za to, że jego brat popełnił przeze mnie samobójstwo - wymamrotał, a ja zamarłem z opuszkiem palca na tatuażu przedstawiającym małą głowę wilka.
- Co? - wyszeptałem wpatrując się w jego profil. Widziałem wyraźnie jak zaciska szczękę - Ale.. ale..
- Niall, nie chce o tym rozmawiać - powiedział, a gdy otworzyłem usta by cokolwiek powiedzieć, wbił palce boleśnie w moje udo - Nie będę o tym rozmawiał - warknął zerkając na mnie, a ja czułem się jak znowu w więzieniu. Znów zamknięty przede mną, znów agresywny.
- Daleko jeszcze? - spytałem więc cicho.
- Nie - mruknął.
Przez resztę drogi prawie nie odzywaliśmy się do siebie. Zayn kazał mi wysiąść przy lesie, gdzie zaparkował auto i ruszył przez drzewa.
- Zayn?! - syknąłem podążając za nim w obawie, że się zgubię. Bałem się lasów, a w nocy to już w ogóle.
Nagle straciłem go z oczu i poczułem jak robi mi się słabo ze strachu. Było ciemno, a ja otoczony byłem lasem i tym co w nim żyje.
Prawie umarłem na zawał, czując jak ktoś łapie mnie za rękę i splata nasze palce.
- Nie bój się, jestem przecież tutaj - mruknął Zayn tuż przy moim uchu. Po moim ciele przebiegł przyjemny dreszcz przez jego ciepły oddech na moim policzku.
Szliśmy przez las i zatrzymaliśmy się przy domu na którego widok zaparło mi dech.
- Witaj w domu - odezwał się Malik całując mnie krótko. Przymknąłem powieki i puściłem jego dłonie, by wplątać palce w jego włosy przy oddawaniu pocałunku.
CZYTASZ
Tattooed heart • Ziall ✔
FanfictionBędę cię kochać póki twoje imię jest wytatuowane na moim sercu.