UWAGA!
Jest już historia Nory w Ninjago Movie.
Tytuł to „Maska | Ninjago Movie".
Jeśli chcecie to zobaczcie, zapraszam serdecznie.
Miłego czytania!~•~
Wszyscy zaczęli wchodzić do wielkiej willi, do której zaprowadził ich Jay.
- Witam w moich skromnych progach! - powiedział Jay, gdy weszli do środka. Każdy zaczął podziwiać wnętrze wypasionego domu. Mistrz błyskawic zaczął prowadzić ninja do innego pomieszczenia.
- Strach. W moich stronach... - odezwał się posąg Fritza Donegana, który stał w pokoju.
- Skąd masz taką chatę? - zapytał Lloyd.
- Oszczędzałem. Właśnie. Oszczędzałem każdy grosz i kupiłem sobie kryjówkę - odparł rudzielec, na co Nora omal nie parsknęła śmiechem. Ostatnio, gdy Sterling chciała kupić wspólny prezent z Walkerem dla Brookstone'a, Jay prawie że nie wydał wszystkich pieniędzy które miał przeznaczyć na prezent na jakąś grę i Nore musiała go pilnować, więc wizja oszczędzającego mistrza błyskawic była wręcz niemożliwa. Cole też o tym wiedział, bo znał swojego najlepszego przyjaciela na wylot.
- ... gdy któreś z nas zostaje samo, natychmiast znika - powiedział Zane, wybudzając brunetkę z przemyśleń.
- Więc od teraz trzymajmy się razem i sprawdźmy ten lampion. Jay, światła - postanowiła Nya.
- Światło... światło, gdzie to światło? - powiedział sfrustrowany chłopak, zaczynając biegać po pomieszczeniu - Ha! Jest kontakt! Wybaczcie, wielki dom - zaśmiał się nerwowo chłopak, zaczynając klikać guziki. Najpierw włączył klimatyzację, potem radio, aż w końcu znalazł guzik odpalający zasłony, dzięki czemu w domu nastał mrok. Tym czasem Zane zapalił lampion i razem z Lloydem i Nyą zaczęli gadać o wyspie, a Cole i Nora podeszli do Jaya.
- Mówisz, że oszczędziłeś, tak? Co za bzdura gdy tylko miałeś trochę kasy wydawałeś na jedzenie i gry - warknęła szeptem brunetka.
- Co jest grane? Nie kłam przyjacielu, wiesz, że za dobrze cię znam - dodał brunet.
- Dobra. Poprosiłem Nadakhana - odparł rudzielec.
- Widziałeś go? I nic nie powiedziałeś? - spytała wściekła Mauve, a Walker zaczął ją uciszać.
- Pojawił się, kiedy byłem sam. Chciałem być bogaty, żeby zaimponować Nyi, a zamiast tego dostałem list, że odziedziczyłem majątek po ojcu i wyszło że jestem adoptowany, a mój prawdziwy ojciec to Cliff Gordon - wytłumaczył niebieski.
- Kto? - zapytał Brookstone.
- Facet, który grał Fritza Donnegana - odpowiedział mistrz błyskawic.
- Myślicie, że tygrysia wdowa będzie tutaj? - spytała Nya.
- Na wyspie, która nie istnieje. Wedle moich danych - dodał Zane.
- Jak mogłeś dać się namówić na życzenie? Przecież wiesz, że każdy kto spotka dżina znika - zauważyła niebieskooka, gdy we trójkę odeszli lekko od reszty.
- Oj, to przez ten nieszczęsny grobowiec. Wszyscy widzieliśmy przyszłość, pamiętacie? Mówiłem, że chyba stracę oko - oznajmił Jay, siadając na kanapie.
- Tak, pamiętamy - stwierdził Cole, gdy on i nastolatka usiedli obok Walkera.
- No właśnie, ale to nie wszystko. Widziałem Nye, wiecie? Przy mnie, byliśmy razem - powiedział niebieski i cała trójka popatrzyła na siostrę szatyna.
- Co?! - spytał Brookstone.
- Nie wiem jak, ale zostaliśmy parą, a Nya daje mi do zrozumienia, że nie mam szans - odparł Walker - Gdy znalazł mnie Nadakhan, nie mogłem się mu oprzeć. Ale to na nic. I tak jej nie zaimponuje. Zmarnowałem dwa życzenia i o mało nie wypowiedziałem trzeciego - wymamrotał.
CZYTASZ
Pod wiatrami przeznaczenia | Ninjago
FanfictionHistoria ta opowiada o Norze Sterling, mistrzyni wiatru. Po turnieju żywiołów, gdzie poznała ninja, utrzymuje z nimi kontakt i pomaga w misjach. Potem jednak dołącza do drużyny i dopiero wtedy odczuwa odpowiedzialność i trud związany z byciem ninja...