~5.6~

88 6 13
                                    

Od ostatniej walki z Vivian minął tydzień.

Minął on maksymalnie spokojnie, jak mógł minąć tydzień podczas wielkiej misij, z jednym z samurajów wroga na pokładzie. Ninja przesłuchiwali go wiele razy a nawet dawali mi herbatę prawdy, ale mężczyzna musiał być porządnie przeszkolony, bo po wypiciu jej opierał się pokusie i nie mówił absolutnie nic.

Aktualnie Cole, Kai i Zane byli w Ninjago na patrolu, bo w końcu nie mogli olać bezpieczeństwa mieszkańców.

Nya i Jay byli w centrum dowodzenia, patrolując na radarach krainę oraz, oczywiście, flirtując ze sobą.

Lloyd za to zjadał kanapki z nutellą, bo ninja zauważyli, że chłopak trochę się zaniedbuje i się przepracowuje, więc chociaż dzisiaj blondyn miał siedzieć na dupie.

No i zgadnijcie, co lider popijał sobie przy jedzonku.

Herbatkę.

On naprawdę potrzebował odwyku.

Nora za to siedziała w sypialni, patrząc na otworzony już wielokrotnie zwój. Irytowała ją myśl, że nie wie co ma teraz robić, ale pocieszało ją to, że Vivian ma fałszywy zwój, więc sekret jej rodziców był jak narazie bezpieczny.

Sterling popatrzyła na zdjęcie trzymane w drugiej ręce. Wypadło ono ze zwoju po tym, jak pierwszy raz go otworzyła.

Widniał na nim mężczyzna, około dwudziestopięcioletni. Miał on czarne włosy z niebieskim pasemkiem i zielone oczy. Na sobie miał założony czarno strój bojowy ninja. Obok niego stała kobieta z brązowymi włosami spiętymi w wysokiego kucyka i niebieskimi oczami. Nosiła ona typowy strój samuraja, na którym widniał symbol orła. Pomiędzy nimi stał może sześcioletni chłopiec z czarnymi włosami i zielonym pasemkiem oraz oczami tego samego koloru. Kobieta na rękach trzymała niemowlę zawinięte w kocyk.

Mauve wiedziała, że na zdjęciu była ona sama, Morro, jej tata i mama. Ciągle widziała ich w swoich wizjach.

A propo wizji czy tych nie swoich wspomnień... ostatnio były one coraz częstsze. Pojawiały się każdej nocy w formie koszmaru i często za dnia, a to podczas treningów, kolacji czy nawet w łazience. Była prawie pewna, że Vivian może kontrolować to kiedy ma wizję i się nią tylko bawi.

Mauve westchnęła głęboko, patrząc pusto w jakiś punkt przed sobą. Następnie otworzyła swój i przeczytała go po raz chyba trzydziesty trzeci. Nora nie była pewna. Przestała liczyć po dwudziestym pierwszym.

„Część moje kochane!

Nawet nie wiecie jak się cieszymy, że odnaleźliście ten zwój, a to zdjęcie postanowiliśmy wrzucić na wypadek, gdybyście chcieli czasem spojrzeć na twarze rodziców.

Teraz tak jak obiecaliśmy, wyjaśnimy wam co się dzieje.

Vivian jest mistrzynią zmysłów oraz waszą ciocią. Jej moc polega na tym, że może dawać komuś pojedyncze wspomnienia, ale też zalewać nimi kogoś i czytać je, kopiując je oraz zatrzymując je dla siebie. Na szczęście nie może ich ukraść. Tego nigdy nie potrafiła i raczej już nigdy się nie nauczy.

Artefakt którego szukacie to naszyjnik z kamieniem podobnym działaniem do chrono-stali. Nie ma on swojej nazwy. Może on kopiować moc ale tylko wiatru.

Mówi się, że istnieje tlye kamieni, ile jest mocy żywiołów i każda jest do każdego przypisana, ale możliwe, że są w innych krainach, bo nigdy nie zostały one odnalezione.

Oprócz tego jednego.

Odeszliśmy z przymierza mistrzów żywiołów by założyć rodzinę. Gdy Morro miał sześć lat, a Nora cztery miesiące, przyszedł Wu i dał mi i waszej mamie ten naszyjnik mówiąc, co to jest. Postanowiliśmy go ukryć, by nie wpadł w niepowołane ręce, stąd właśnie te podchody.

Pod wiatrami przeznaczenia | NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz