~3.1~

155 8 1
                                    


ŚWIĘTO UMARŁYCH

- Ruchy, ruchy, ruchy! Czas ucieka, pospieszcie się! - krzyknął mistrz ognia, jadący na swoim motorze.

Cała siódemka miała mało czasu na dojechanie do celu, a byli na jakieś pustyni i zostało im jeszcze trochę kilometrów. Kai, Zane, Cole i Jay mieli stroje podobne do tych, które mieli, gdy znajdowali złote bronie, a reszta się do nich dopasowała. Ninja wiatru była dumna ze swojego symbolu orła, który miała na piersi.

- Tak chłopaki, musimy uratować świat. Znowu - dodał Cole.

- Chłopaki? Dzięki za pamięć - parsknęła Nora w swoim odrzutowcu.

- Przyjęłam Kai. Zane, masz jakieś odczyty? - zapytała Nya.

- Spóźnimy się, chyba że złamiemy ograniczenia. Zwiększyć prędkość! - krzyknął nindroid.

- Ninja, jestem w miejscu spotkania - oznajmił Wu, który wyświetlił się na ekranie każdego - Gdzie jesteście?

- Muzeum jest wciąż daleko stąd! - odpowiedział lider - Jesteśmy w drodze - dodał.

- Uwaga, Jay uratuje świat! - wykrzyczał niebieski ninja - Lloyd, ścigamy się? - zapytał.

- Wciąż nie rozumiem, czemu to ty i Nora dostaliście ultradźwiękowe odrzutowce! - powiedział zielony.

- Ee... ja go zaklepałem - odparł mistrz błyskawic.

- A ja jestem mistrzynią wiatru, moje miejsce jest w powietrzu - parsknęła nastolatka - I też go zaklepałam - dopowiedziała z lekkim uśmiechem.

- Zaklepane, czyli nasze, prawda Cole? - zapytał rudzielec, lecz nie dostał odpowiedzi - Prawda Cole? - powtórzył, lecz znów odpowiedziała mu cisza.

- Cole! - krzyknęła Sterling, obracając się, aby ujrzeć jak pojazd jej brata od innej matki zaczął robić jakieś dziwne slalomy - Polecę po niego! Znowu się rozmywa - powiedziała, zawracając.

- Nie... nie! - krzyknął szeptem duch, patrząc jak jego ręce stają się przezroczyste - Wracajcie! - dodał, po czym jego pojazd wjechał na wielką skalę i skoczył z niej jak na rampie, lecąc prosto na brunetkę.

- Cole, uważaj! - wykrzyczała, po czym przeleciała pod samochodem przyjaciela, unikając przy tym stłuczki, po czym do Brookstone'a wróciły ręce i wylądował na ziemi.

- Wybacz Nora - powiedział.

- Cole, wiem że jesteś duchem, ale ja należę do świata żywych i wolałbym, aby tak zostało - wymamrotała niebieskooka.

- Ninja! Czas się wkrótce skończy! - oznajmił mistrz.

- To prawda. Ruchy! - krzyknął Kai, po czym cała ekipa przyspieszyła.

- Mamy jedną okazję, jeśli chcemy zdążyć. Połczyn się przed zderzeniem! - krzyknął Lloyd, po czym mechy wszystkich zaczęły zmieniać swoją budowę, budując jedną wielką maszynę, po czym wszyscy włączyli największe przyspieszenie. Po kilku minutach dotarli pod muzeum i wszyscy natychmiast wyskoczyli z pojazdów.

- Mistrzu! Spóźniliśmy się? - zapytał Jay.

- Zostało trochę czasu - odpowiedział Wu, po czym wszyscy wbiegli do budynku.

~•~

- Misja wykonana - zaśmiała się Nora z drużyną, która trzymała swoje lampiony.

- Na szczęście zdążyliśmy do sklepu z pamiątkami - dodał zielony ninja.

- Tak! Obchodzenie święta umarłych nie może być kompletne, bez specjalnej lampy okolicznościowej - oznajmił Zane.

Pod wiatrami przeznaczenia | NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz