Rozdział XXI:
Bohater Numer JedenDeath właśnie rabował jubilera, mając u boku Spinnera i Magne.
Nagle, cała trójka usłyszała wybuch.– Death, odpaliłeś jakąś bombę? – Zapytał Spinner.
– Wszystkie są na miejscu, nie ruszone... Żadna nie wybuchła. – Odparł.
W chwilę, źrenice fioletowo okiego gwałtowne się pomniejszyły, a sam chłopak jak najszybciej tylko mógł, teleportował się na środek galerii, będąc w pozycji obronnej.
Jak przypuszczał - bohaterowie już się zjawili..– Oi! Izu- Death! Masz nie walczyć, nie masz szans! – Krzyknął Shimura.
– Shigaraki, zamknij się, nie teraz czas na to, idioto! – Od krzyknął niski.
Na zielono włosego w pewnym momencie, naskoczył bohater, a przynajmniej próbował, ponieważ chłopak odskoczył.
– Oi, oi, oi! Już chcecie się bawić? No dobrze! To zaczynamy, tylko wiedzcie, że ja się nie patyczkuje! – Krzyknął, po czym rzucił we wszystkich obecnych, oprócz ligi, shuriken'ami.
Bohaterowie zaczęli się zwijać z bólu, oprócz jednego z nich - bohatera numer jeden.
– Odpuście sobie! Nie wygracie, bo oto tu jestem! – Powiedział, wiecznie uśmiechnięty.
– A o tym, to już się przekonamy, All Might. – Warknął Death, demonicznym głosem, po czym wycelował w głowę blondyna.
– Dzieciaku, nie rób tego. Wiem, że jesteś młody i nie wiesz, co robisz. Zniszczysz sobie tylko przyszłość! Opuść broń, powoli i nie robiąc gwałtownych ruchów. – Starał się negocjować, by tylko nie umrzeć.
– Ja już nie mam przyszłości. Nigdy jej nie miałem. Po prostu pożegnaj się z życiem, a gdy już będziesz po drugiej stronie, przywitaj się z moją matką. – Po tych słowach, padł strzał.
CZYTASZ
Obsession~(KamiDeku)
FanficCzternastoletni chłopak, o częstych myślach samobójczych, oraz braku daru.. Chłopiec często przychodzi na dach, lecz nie spada tam z wysokości, a ratuje życia innym osobom. W pewnym momencie, mając dość tego wszystkiego, znowu przychodzi na dac...