~Rozdział XL~

61 8 4
                                    

Rozdział XL:
Dawny Przyjaciel






























- Ah tak? A więc proszę, Kirokoshi. Rzuć kunai'em, jeśli takowy posiadasz w tym momencie. - Podsunął podejrzliwie Shota. Myślał, że zielono włosy się tego nie podejmie, ale było inaczej.

Izuku szybko teleportował do siebie jeden, ze swoich ostrych narzędzi, wypatrując celu.

Po chwili szukania, zauważył małe poruszenie w krzakach, w lesie. Wyliczył, że będzie idealnie sto metrów, możlwe, że nawet więcej.

Przybrał odpowiednią pozycję, następnie rzucając mocno ostrzem i trafiając idealnie w cel.

- Mieliście wilka w lesie, wiedzieliście o tym? - Zapytał Midoryia, uśmiechając się.

- Chwila, czemu mówisz w czasie przeszłym? - Zapytał czarno włosy, a fioletowo oki przeteleportował do siebie ciało wilka, z wbitym ostrzem w bark i z zającem w pysku.

- Młody wilk. Jeszcze nie skończył nawet sześciu wiosen. Oznacza to, że w lesie jest więcej wilków, niż można było przypuszczać. Może nawet roi się cała wataha? No już, już, krwiożerczy futrzaku, wracaj na polowanie. - Izuku wyciągnął ostrze z barku młodego wilka, odrzucając je na chwilę na bok. Następnie spojrzał na ranę wilka, a jego oczy stały się całkowicie białe, nawet źrenice.

Rany po chwili się było, a futrzasty natychmiast wstał, zacieśniając swe szczęki na trzymanej zwierzynie.

- Nie podchodźcie tutaj! I uważajcie, aby wilk do was nie podszedł. Nie wiemy, czy nic wam nie zrobi.. - Krzyknął do uczniów, Aizawa, odsuwając się powoli od drapieżnika.

- Nie jest potworem. Nikomu nic nie zrobi. - Midoryia spojrzał na wychowawcę przeszywającym wzrokiem, tak, jakby widział każdą jedną kość w jego szkielecie, i każdą jedną ranę na jego ciele. - Prawda, Szary? - Zapytał, odnosząc się do wilka. Mięsożerca, słysząc przezwisko, jakim go określił, zamachał ogonem, upuszczając zabite zwierzę, i skoczywszy na zielono włosego, zaczął go lizać po twarzy.

Chłopak śmiał się, próbując bronić, przed językiem psowatego.
Uczniowie patrzyli na to w szoku. Nawet Kaminari nie wiedział, o wilczym znajowym nastolatka.
Ludzie w klasach ponownie zaczęli wyglądać przez okna, patrząc na dziwną sytuację.

W pewnym momencie, szczęki zacisnęły się na ręce zielono włosego, który lekko pisnął.

- Ouch! Szary, no przepraszam~! Nie chciałem Cię znowu trafić..., a po za tym, już nie masz tej rany, więc o co Ci znów chodzi!? - Zapytał, udając zirytowanego.

Wilk lekko warknął, po czym zszedł z chłopaka, i wziął zabite zwierzę ponownie do pyska.

- No, leć do stada. I nie daj się znowu trafić. - Powiedział uśmiechnięty, wstając z ziemi.

Wilk skinął mu krótko głową, następnie zaczynając biec w stronę lasu.

Obsession~(KamiDeku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz