~Rozdział XXIX~

42 6 0
                                    

Rozdział XXIX:
Egzamin pisemny


























    Gdy Denki także zszedł na dół do baru, zastał Izuku, czekającego na coś, bądź kogoś.

  – Cz..ekasz na kogoś? – Zapytał, trochę się bojąc, jakim sposobem odpowie.

– Na ciebie, idioto, chodź, bo zaraz się spóźnimy. – Słowa, pomimo, że nie były wypowiedziane krzyknięciem, nadal trzymały w sobie jad złości, który był słyszalny na kilometr.

– No to..chodź. – Kaminari ruszył do przodu, ale znowu coś mu przeszkodziło, a był to nie kto inny, jak zielono włosy. – Co znowu..?

  Izuku, nie racząc powiedzieć słowa, poprawił mu koszulę, po czym, łapiąc go za rękę, poprosił Kurogiri'ego o portal do U.A., który natychmiast się przed nimi pojawił, i przez niego przeszli.

  Gdy wyszli z portalu, znajdowali się w ciemnej uliczne, niedaleko szkoły bohaterskiej, więc, nie spiesząc się, fioletowo oki, dalej trzymając przyjaciela za rękę, ruszył do szkoły.

  – I..Izu, bardzo lubię to, że trzymasz mnie za rękę, ale za niedługo będziemy wchodzić na teren szkoły... – Szepnął Denki, na co Izuku tylko zmocnił uścisk na jego dłoni.

– Wstydzisz się mnie..? – Mruknął Midoryia, patrząc przeszywającym wzrokiem, na blondyna.

– N..nie! Oczywiście, że nie! Nie o to chodziło! – Złoto oki od razu zaczął się wypierać, nie chcąc, aby jego niższy przyjaciel pomyślał, że ten się wstydzi relacji z nim.

– Mhm... Dobra, po prostu już chodźmy.

  Midoryia razem z Denkim, weszli na teren szkoły, oraz weszli do środka, ponieważ to właśnie w szkole był pierwszy egzamin - egzamin pisemny. Dopiero następny będzie egzamin sprawnościowy.
  Gdy już weszli do szkoły, zastali puste korytarze, a więc ruszyli do sali, w której miał być egzamin, do sali lekcyjnej 1A. Szli w ciszy, co dla złoto włosego wydawało się nie zbyt komfortowe, lecz zauważyć można było, że zielono włosemu to nie przeszkadza.

  Podczas, kiedy szli korytarzem, panowała między nimi cisza, którą przerywały tylko ich kroki, oddech, oraz kilka innych dźwięków, dochodzących z niewiadomego źródła.
  Następnie weszli do jednej z sal, zatytułowanej '1A', a więc do niej weszli, zwracając na siebie uwagę wszystkich obecnych w sali, czyli około dwudziestu ośmiu uczniów, oraz czarno włosego nauczyciela, bodajże profesjonalnego bohatera, Eraserhead'a.

  – Dzień dobry, – Izuku ukłonił się lekko, choć nie za chętnie. – Przepraszamy za spóźnienie, niestety, kolega trochę długo się szykował. Jeśli jest to możliwe, prosimy jeszcze o szansę, na napisanie egzaminu. – Poprosił zimnym tonem.

– Spokojnie, nie spóźniliście się, szczerze mówiąc, jesteście akurat w czas. Zajmijcie miejsca, a ja już zacznę tłumaczyć przebieg egzaminu pisemnego. – Odparł, lekko zakłopotany, zmęczony nauczyciel.

  Midoryia kiwnął lekko głową, i ruszył razem z Denkim na koniec sali, gdzie puścił chłopaka przy przed ostatniej ławce, a samemu usiadł w ostatniej.

  – Dobrze, a więc wyciągnijcie długopisy, czy czym tam będziecie pisać, a ja zacznę rozdawać kartki i tłumaczyć pojedyncze zadania. – Mruknął czarno oki, po czym rozdał kartki egzaminacyjne, i stanął przy tablicy, zaczynając ponownie mówić: – Pierwsze piętnaście zadań polega na tym, aby odpowiedzieć na nie zgodnie z tym, jak się czujecie, w sensie jak jest pytanie o to, kogo byście uratowali, czy coś, odpowiadacie tak, jak myślicie, że będzie dobrze. Następnie dwadzieścia zadań polega na wiedzy ogólnej. Czytanie ze zrozumieniem, ortografia, matematyka, język angielski, i tak dalej. Dobra, podpiszcie się, i zaczynajcie pisać. Powodzenia, czy coś... A, oraz macie dwie godziny. – Aizawa usiadł na swoim krześle przy biurku, patrząc przez zestresowaną klasę, zwracając uwagę na jednego ucznia, z wyróżniającymi się oczami, i w ogóle nie będącym zestresowanym.

  Około dziesięć minut później, pomimo, że na egzamin były dwie godziny, zielono włosy wstał, ruszając do biurka nauczyciela.

  – Coś się stało? Potrzebujesz z jakimś zadaniem pomocy? – Zapytał, zainteresowany Eraserhead.

– Nie. Po prostu już skończyłem. Chciałem oddać egzamin i przygotować się trochę do następnego. – Wytłumaczył, podając na biurko całą wypełnioną, kartę zadań.

– Huh..? Dobrze...W takim razie, z racji, że masz trochę dużo czasu, możesz proszę mi pomóc przypilnować uczniów? Nie chciałbym, aby ktoś ściągał.

– No dobrze. Pomogę panu. – Mruknął Izuku, i zaczął chodzić po sali.

  – Uczeń z niebieskimi oczami, oraz brązowymi włosami, w tej chwili wyjdź z sali! W tej szkole nie toleruje się jakichkolwiek prób oszustwa, a dokładnie przed chwilą przyłapałem pana, na ściąganiu od koleżanki przed panem! – Krzyknął Midoryia, mając fioletowe oczy.

– Nie możesz! Nie jesteś egzaminatorem! Też tutaj zdajesz!! – Krzyknął rozwścieczony brązowo włosy.

  W tym momencie, Aizawa chciał interweniować, lecz zaczekał chwilę, patrząc, jak sprawy się potoczą.

  – Owszem, mogę. Pan Eraserhead, siedzący tutaj, jako egzaminator, poprosił mnie osobiście, abym pomógł mu pilnować, czy nikt nie ściąga, a jako, że mi zezwolił, mogę wydalić z sali te osoby, które oszukują, na jakiekolwiek sposoby. Nie będę się użerał z oszustami, takimi jak Ty. Jeśli nie wyjdziesz z sali w trybie natychmiastowym, własnoręcznie Cię z niej wyprowadzę! – Warknął fioletowo oki.

  Brązowo włosy uczeń skłonił nisko głowę, uznając porażkę, oraz ukłonił się przed zielono włosym.

  – Prze..praszam. Czy mógłbym... Napisać egzamin od nowa? Bez ściągania? Obiecuje, że na pewno nie będę ściągać!

– Przykro mi, lecz zmarnowałeś już swoją szansę. W prawdziwym życiu, nie ma drugiej szansy, nigdy nie było i nigdy nie będzie. Proszę, zabierz swoje rzeczy i wyjdź z sali, zanim będę zmuszony Cię z niej wyprowadzić, czego na prawdę nie chcę robić. Może uda Ci się zaaplikować do innej szkoły bohaterskiej, ale w U.A. już straciłeś swoją szansę. Życzę powodzenia na dalszej drodze życia, niestety, która nie będzie prowadzona na terenie tego budynku. – Izuku mówił spokojnym głosem, patrząc na chłopaka, który zalewał się łzami. Tak jak mówił, w życiu nie ma drugiej szansy.

  Przez drogę ucznia, gdy zabierał swoje rzeczy i wychodził z sali, Midoryia patrzył na niego, z mało widocznym żalem w oczach. Gdy już chłopak wyszedł, odetchnął lekko, po czym zaczął ponowny obchód po sali, patrząc, i co jakiś czas udzielając pomocy, w zrozumieniu danego zadania.

Obsession~(KamiDeku)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz