Rozdział 15

5 0 0
                                    

(18+)

Nie wiedziałam, co zrobić, więc dałam się poprowadzić jego ruchom.

-Proszę, pozwól mi cię teraz pocałować — wyszeptał podnosząc mnie tak bym mogła go objąć nogami wokół jego bioder.

Myślałam, że moje serce wyskoczy mi z piersi, po tym co usłyszałam.

Chłopak odebrał moje milczenie za zgodę, po chwili łącząc nasze usta w pocałunku.

Będąc nadal oszołomiona oddałam go. Nie byłam jednak świadoma, że poruszając biodrami za moment poczuję wypuklenie w jego spodniach.

Moje policzki przyjęły kolor dojrzałego pomidora, więc schowałam swoją twarz w jego klatce piersiowej.

- Nie wstydź się tego, jak wyglądasz kochanie — powiedział tym swoim seksownym głosem.

Następnie ruszył ze mną do pokoju, w którym wcześniej się obudziłam. Ujął moją głowę swoimi dłońmi, żeby móc spojrzeć mi w oczy.

Jego tęczówki doprowadzały mnie do szaleństwa. Widziałam w nich spokój i..pożądanie.

Nie wiedziałam, skąd wzięła się u mnie ochota pokazania mu, że mogę go posiąść.

Zaczęłam błądzić rękami po jego koszulce, by po chwili ją zdjąć. Obserwowałam każdy skrawek mięśni na brzuchu i podziwiałam jego ciało. Poczułam pożądanie silniejsze niż do tej pory. Pragnęłam wylizać każdy jego skrawek.

Sirius zdarł ze mnie bluzkę, zaraz po nim uczynniając to samo z moim stanikiem.

Zakryłam się rękami, bo za bardzo wstydziłam się swojego nagiego ciała.

- Skarbie, nie musisz się przede mną ukrywać. Kocham ciebie, taką, jaką jesteś — zaczął troskliwie odsuwając moje ręce od piersi. - Masz piękną figurę różyczko. Pewnie dużo ćwiczyłaś, do uzyskania takich kształtów, przez co możesz być z tego dumna.

Mówiąc to pomału badał dłonią moje mięśnie, przez co drżałam z podniecenia pod jego dotykiem.

- Widzisz jak na ciebie działam kruszynko? - Spytał nie przerywając naszego kontaktu wzrokowego.

Z każdą sekundą moje podniecenie wzrastało, więc postanowiłam to wykorzystać.

Powoli zaczęłam sunąć dłońmi po jego ciele, aż do spodni, by odpiąć jego pasek.

Chłopak nie powstrzymywał mnie, przed tym, czego chciałam dokonać.

Sam nie zostając mi dłużnym ściągnął, że mnie moje spodenki.

Chwilę później oboje byliśmy bez jakichkolwiek ubrań, jego przyrodzenie robiło wrażenie. Był tak długi i gruby, że nie wiedziałam, czy pomieszczę go w całości. Potężna główka miała wokół siebie dwie dodatkowe korony, a pod spodem wypukłość, dzięki której jego objętość była wprost imponująca.

Sirius sięgnął po prezerwatywę, po czym spojrzał na mnie wyczekująco.

- Chcesz tego? - Zapytał, żeby się upewnić. - Będę delikatny, obiecuję.

- Tak — odpowiedziałam piskliwe, ponieważ mój głos stracił na sile.

Mój mate nie potrzebował niczego więcej, aby po chwili otworzyć opakowanie i nałożyć gumkę na swojego kutasa.

Rozpalił mnie ten widok.

- Ręce za głowę — powiedział. - Jeżeli mnie dotkniesz, to od razu przerwę, rozumiesz?

Przytaknęłam i wykonałam polecenie.

Powoli wszedł we mnie, na co zasyczałam z bólu, więc zatrzymał się w połowie go zanurzając.

Never Say NeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz