Rozdział 18

3 0 0
                                    

Kilka tygodni później

Skierowałam się na dach domu, w celu przemyślenia kilku rzeczy w samotności.

Położyłam się na plecach i zamknęłam oczy, by na chwilę uwolnić od tej bolącej rzeczywistości. Niedługo koronacja, a ja nie wiem jak sobie z tym poradzę. Muszę jeszcze poznać Siriusa z moimi rodzicami, a to nie będzie łatwe.

Kiedy tak nad tym rozmyślałam poczułam ciepło bijące od drugiego ciała kładącego się obok mnie. Powoli otworzyłam oczy napotykając niezwykłe oczy należące do mężczyzny mojego życia.

Uśmiechnął się, po czym skierował swój wzrok na niebo. Uczyniłam to samo co on i wpatrywałam się w gwiazdy lśniące na nim.

-Patrząc w niebo nocą wyobrażam sobie, że są tam moi przodkowie - zaczęłam. - Dostrzegając każdą gwiazdę, która świeci wiem, że jedna robi to tylko dla mnie i świeci najjaśniej.

-Ja za to uważam, że Ci, co umarli, mając piękne życie i nie trafili do piekła, świecą tylko dla nas ciesząc się czasem spędzonym na niebie - odpowiada.

To było piękne. Tak rozmawiać i rozmyślać o tym z drugą osobą.

Po chwili poczułam jego dłoń na mojej. Uśmiech sam wkradł się na moje usta, a w moim podbrzuszu obudziły się do życia motylki.

Zawisł nade mną i patrzył mi prosto w oczy powodując, że stado motyli galopowało coraz szybciej, a podniecenie wzrastało.

Pochylił się nad moją twarzą, przez co prawie stykaliśmy się ustami. Pocałował mnie zachłannie jedną ręką schodząc na dół po moim brzuchu, aż do paska od spodni.

Nie ociągał się z tym długo, dzięki czemu chwilę później byłam w samych majtkach. Dłonią zahaczał o gumkę moich majtek, powodując, że jęknęłam mu w usta.

Wsunął rękę pod moją bieliznę i zaczął okrążać kciukiem moją łechtaczkę, powodując moje ciche jęki podczas pocałunku.

Chciałam zrobić to samo co on, więc przerwałam pocałunek błądząc rękami po jego torsie, aż na koniec koszulki, by ją ściągnąć. Chyba się domyślił, o co mi chodzi i pomógł mi uporać się z tym zadaniem.

Zajął się spodniami, podczas gdy ja pieprzyłam się jego ręką. Ma długie palce, które zastąpiły jego kutasa. Jest o wiele większy.

Kiedy zdjął z siebie dolną część ubioru widniał jego olbrzymi kutas. Patrzyłam na niego z lekko otwartą buzią co jakiś czas przygryzając wargę.

Sirius widząc moją minę złapał mnie za podbródek i napluł w usta. Przyciągnął moją głowę do jego prącia, a ja zaczęłam go cmokać.

Jęczał rumieniąc się przez szybko bijące serce. Jeździłam językiem po całej jego długości. Ręką macałam jego kule, które sprawiały, że nie mógł już więcej czekać.

Wplątał rękę w moje włosy I zaczął pieprzyć mi twarz. Macałam swoje cycki. Sirius jedną wolną ręką pokierował do mojej łechtaczki pieprząc ją tak mocno i szybko, że zaczęłam się krztusić jego kutasem z przyjemności.

Nagle wstał. Popchnął mnie na ziemię I zaczął ruchać mnie w cipę. Zaczął boleć mnie łokieć od upadku jak chciałam zminimalizować ból. Rozkosz jednak przejęła władzę i zaczęłam jęczeć.

Wsadził mi dwa palce do ust, a drugą ręką ugniatał mi sutka.

-Nie dochodź. Czuję, że tego pragniesz, ale nie teraz - powiedział nagle.

Spełniłam jego rozkaz, ale z każdą sekundą przetrzymywania orgazmu bardzo bolało.

Chłopak przekręcił mnie na brzuch. Podniósł moją dupę do góry, a cycki jeździły po zimnym betonie. Pieprzył mnie zachłannie trzymając mnie za włosy I ciągnąc je do tyłu.

Bolało. Bardzo.

Łzy zaczęły ciurkiem spływać na ziemię tworzą małą kałużę.

Doszłam. Orgazm rozlał się po moim wnętrzu rozprowadzając ciepło po moim ciele.

-Mówiłem kurwa - sapał. - Nie dochodź bez mojej zgody!

Był zły.

Popchnął mnie na ziemię tak, abym wylądowała na plecach. Moja głowa leżała na ziemi patrząc na gwiazdy.

Nagle przed twarzą zawisł kutas Siriusa. Zaczął pieprzyć moją twarz a głowa obijała się o beton co bardzo bolało. Krztusiłam się.

Podniósł nas z ziemi. On stał, a ja? Ja klęczałam.

Rękami złapał mnie za tył głowy i pieprzył moje usta bardzo szybko pchając całego swojego kutasa do gardła. Zaczęłam kasłać, a w oczach zaczęły pojawiać się łzy, które spłynęły po chwili po policzkach.

Sirius doszedł mi w buzi. Wyciągnął penisa i wytarł go o moją twarz.

-Połknij to - warknął.

Jego spermę trzymałam w buzi i ruchem głowy pokazałam mu, że tego nie zrobię.

W jego oczach dało się zauważyć furię.

Jednym ruchem ręki uderzył mnie w policzek, a ja uderzyłam głową o posadzkę. Resztkami sił wsparłam się ma rękach. W kącikach ust zaczęła wypływać sperma.

Moja cipka pulsowała, a twarz bolała.

Uderzył mnie jeszcze raz w twarz, przez co straciłam przytomność. 

Never Say NeverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz