ROZDZIAŁ 12

6.8K 246 23
                                    

Zostawcie gwiazdkę i komentarz! Miłego czytania!

Clay🎀

Od: MikeMoon@Moon

Droga, Clay. W załączniku znajduje się podpisany dokument, w związku z twoim urlopem. Wszystko znajdziesz w pliku.

Z poważaniem, Mike Moon.

– W poważaniu to mam ciebie, dupku! – trzasnęłam klapką laptopa wysoko unosząc brodę, chociaż w pokoju byłam sama. Tak! Dalej stacjonowałam w tym samym apartamencie, w którym wydarzyło się to... ale nie miałam siły, poddałam się już przedłużając z ledwością termin na dodatkowe kilka dni. Na całe szczęście, wszystkie koszty szły nie na moje konto, tylko i wyłącznie na jego. Gdyby tak nie było, za żadne skarby nie zostałabym w tym olbrzymie.

Nie mogłam zdzierżyć tego jak brudna wtedy się czułam. Dosłownie w każdym zakamarku ciała wyczuwałam jakiś niewidzialny świąd, czasami nawet pieczenie... i to były moje urojenia. Moje ciało lśniło nieskazitelnie naolejowane, ale głowa jasno mówiła, że mnie zabrudził własnymi dłońmi, gdy potraktował mnie tak jak potraktował.

Wzięłam głęboki wdech i przetarłam zarumienione policzki. Nie płakałam, już nie. Śmieć nie zasługiwał na moje łzy. Planowałam wrócić do pracy, i pewnie dla wielu to było... żałosne? Ale już miałam pewien plan w głowie, który MUSIAŁ wypalić. Inaczej sama bym wbiła sobie w kolano nóż. Chciałam wejść tam jak pieprzona gwiazda, która nie posiadała czegoś takiego jak urażone ego. Pragnęłam toczyć z nim wojnę na śmierć i życie.

Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo, Moon. Oj nie...

***

Stanęłam gołą stopą na gorącym piasku, a promienie słońca niemal od razu dopadły do mojego ciała okrytego jedynie wyszydełkowana narzutką. Rozejrzałam się dookoła dostrzegając gromady ludzi, i w większości trzymali się oni wszyscy w grupach. Bardzo trudno było mi dostrzec wolną przestrzeń, udało mi się to zrobić dopiero, gdy ciało jakiegoś dorosłego mężczyzny, odsunęło się z mojego pola widzenia. Przycisnęłam mocniej do siebie ręcznik, oraz małą torebkę, zdjęłam jeszcze okrycie, po czym prędko pobiegłem truchtem zająć wolną przestrzeń.

Już byłam cholera tak blisko! Lecz gdy chciałam już położyć swój różowy ręcznik na piasek, zastąpił go czarny materiał. Uniosłam głowę zdezorientowana zderzając się z najbardziej błękitnymi oczami jakimi dane było mi kiedykolwiek widzieć.

– Proszę – schylił się od razu po swój ręcznik. – Damy radę zmieścić się w tym obrębie we dwoje – chłopak o opalonej karnacji, kręconych włosach, z sylwetką atletyczną właśnie ustępował mi miejsca, a ja jak kretynka patrzyłam oszołomiona na rozgrywaną scenę.

– Och... – jęknęłam, kiedy to dopiero gorący wiatr, podmuch piasku i morska bryza otrzeźwiła moje ciało. – Może znajdzie się gdzieś inne miejsce – uśmiechnęłam się z grzecznością.

– Wątpię – zaśmiał się pocierając nasadę nosa. – Aktualnie Dubaj wypełniony jest masą turystów, taki okres – wzruszył barkiem. – Zmieścimy się dwoje, niech Pani położy ręcznik – polecił entuzjastycznie, czym co dziwne wzbudził lekko moje zaufanie.

Biła od niego dziwna energia, taka... lekka? Wydawał się być bardzo miły, zresztą już sam gest podziału tego małego, jedynego wolnego miejsca na plaży był dość niespotykany. Zazwyczaj każdy by kazał spierdalać gdzie pieprz rośnie, a tu proszę... Seksiak zaproponował mi podziałkę!

Jego uroda była naprawdę rzadko spotykana...

– Jestem Aren – wystawił do mnie dłoń, gdy on już usiadł, a ja stałam nad nim rozmyśląc nad tym, czy powinnam faktycznie się zgodzić na jego propozycję. – A ty? Skoro mamy być na chwilę współlokatorami musimy znać swoje imiona.

#2 The Business Art by Moon |18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz