☆18 ☆

137 10 0
                                    

PERSPEKTYWA JISUNGA

Gdy się obudziłem, byłem przywiązany do krzesła. Na moim ciele było mnóstwo zadrapań, ran, siniaków, czy malinek. Bili mnie nawet jak byłem nieprzytomny. Świetnie się zapowiada. Wszedł jakiś chłopak.
-Ooo...widzę, że się obudziłeś- uśmiechnął się złośliwie.
-Czego ode mnie chcesz- warknąłem przez zaciśnięte zęby.
-Od ciebie tak właściwie niczego. Jedyne czego chcę, to zemścić się na Minho, a wszystko co zrobię tobie, będzie go bolało bardziej, niż gdybym po prostu pobił jego.- Nie odzywałem się, bo za bardzo się bałem wydusić chociaż słowo. Poczułem, że w moich oczach zbierają się łzy. Wszystko mnie bolało, a od zawsze byłem wyjątkowo wrażliwy na ból.
-I co maluchu, jeszcze się popłaczesz?, co?
-Nie mów tak do mnie
-Mogę do ciebie mówić jak chcę- powiedział, po czym podszedł do mnie bliżej, zaczynając całować mnie po szyi, i zostawiając na niej liczne malinki. Pojedyncze łzy spłynęły mi po policzkach. Nie chciałem tracić swojego dziewictwa w wieku szesnastu lat, a już napewno nie z nim.
-Odsuń się ode mnie- wydusiłem, próbując się do reszty nie rozpłakać.
-Dlaczego?
-Bo tak mówię do cholery!- wydarłem się. Ręce mi się trzęsły, tak bardzo bałem się tego, że on chce mnie zgwałcić.
-Ojj, widzę, że ktoś tu jest dziewicą- zaśmiał się wrednie- chyba będzie jeszcze ciekawiej, niż myślałem..- w tym momencie miałem już tak dość, że chętnie popełniłbym samobójstwo...to wcale nie tak, że chciałem to zrobić już dawno temu.

Nim zdążyłem cokolwiek zrobić, ten typ- jak się domyślałem- Moonbin- odwiązał mnie od krzesła, ale ręce ciągle pozostawił mi związane. Wziął mnie na ręce, i rzucił mnie na jakąś starą kanapę, która tu leżała. Zacząłem jeszcze bardziej płakać i panikować. Mężczyzna ściągnął mi spodnie wraz z bokserkami, a ja straciłem przytomność ze stresu. Nie wiem co ze mną nie tak.

PERSPEKTYWA MINHO

-Mam! Znalazłem go!- krzyknął Changbin, wbiegając do mojego pokoju.
-Poważnie?!- zapytałem z nadzieją, na co pokiwał głową.
-Chodź, jedziemy po niego.
-Tylko ja...ja boję się w jakim on będzie przeze mnie stanie, jak go zobaczę.
-Nie przejmuj się, to nie twoja wina..teraz najważniejsze to go uratować, a potem będziemy myśleć o takich sprawach.
-Masz rację- pociągnąłem nosem. Tak bardzo chciało mi się płakać, ale nie mogłem teraz. Nie było czasu na moje słabości. Napewno nie teraz. Włożyłem telefon do kieszeni i pistolet za pas spodni, po czym narzuciłem na siebie moją czarną skórzaną kurtkę i wyszedłem.

Droga bardzo się dłużyła, a podczas niej żaden z nas nie odezwał się ani słowem. Jechaliśmy ja, Changbin, Bang Chan, Seungmin, Felix i Jeognin. Brakowało mi trochę Hyunjina, ale musiałem się w końcu pogodzić z tym, że on już do nas nie wróci, bo go zostawiłem. To wszystko moja wina. Zawsze wszystko psuję...

PERSPEKTYWA JISUNGA

Jak się obudziłem, to nie bolała mnie dupa, więc to chyba dobrze, bo z tego co wiem, to znaczy, że chyba mnie nie zgwałcił. Nie żebym się na tym znał..

Zauważyłem postać wychodzącą z cienia. Był to chłopak, cały ubrany na czarno. Po chwili skojarzyłem, że widziałem go w domu gangu, gdy byłem tam pierwszy raz. Czyli to musiał być Hyunjin...
-Jak się spało?- zapytał z wrednym uśmiechem.
-Chuja cię to obchodzi- chciałem dodać coś jeszcze, ale w tej chwili wszedł Moonbin.
-Ciesz się, że cię do tej pory jeszcze nie pozbawiłem twojego niewinnego dziewictwa, stwierdziłem jednak, że jak będziesz przytomny, to będzie to o wiele zabawniejsze..- zaśmiał się wrednie. Miałem już tak bardzo dość. Teraz najchętniej podciąłbym sobie żyły, albo skoczył z mostu. Ewentualnie mógłbym się nałykać jakiś tabletek, wszystko jedno, tylko chcę już umrzeć... Dlaczego moje jedyne marzenie nie może się spełnić? Już straciłem chłopaka, którego nadal kocham. Proszę tylko o śmierć. Nic więcej.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka, ogolnie to bede z wami szczera- na poczatku chcialam zgwalcic Jisunga, ale stwierdzilam, ze zlituje sie nad nim i pozwole mu swoj pierwszy raz zaliczyc z kims innym. Nie obiecuje, ze to bedzie Minho, bo nie wiem jak ten ff sie dalej potoczy, ale zrobimy przynajmniej tak, zeby tego chcial. Do zobaczenia znowu, mam nadzieje, ze jak najszybciej. Rozdzial nie sprawdzany, bo troszke pozno jest💛

𝖧𝗂 𝗌𝗎𝗇𝗌𝗁𝗂𝗇𝖾 ~𝗆𝗂𝗇𝗌𝗎𝗇𝗀~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz