☆20☆

153 10 17
                                    

-Przykro nam, ale nie mogę udzielić żadnych informacji osobom spoza rodziny.
-Jestem jego bratem- powiedziałem od razu. Mamy innego ojca, dlatego mam inne nazwisko. - Lekarz popatrzył na mnie podejrzliwym wzrokiem, ale po chwili uśmiechnął się przyjaźnie.
-W takim razie dobrze.- odetchnąłem z ulgą. Od kiedy byłem takim dobrym aktorem?- Operacja się udała, pana brat obudzi się maksymalnie do 3-4 godzin.- Łzy szczęścia stanęły mi w oczach. Byłem na siebie tak zły. Przeze mnie znajdował się tu teraz i to w takim stanie. Cały czas jest przeze mnie w szpitalu. Przecież to jest tak porąbane...
-Chce pan do niego wejść?- zapytał lekarz z lekkim uśmiechem. Jak ja kocham takich ludzi..prawie tak bardzo jak Jisunga...- pokiwałem tylko głową, z emocji nie mogąc powiedzieć ani słowa. Już po chwili siedziałem u boku mojego byłego chłopaka. Trzymałem go delikatnie za rękę. Nie umiałem wyrazić tego jak bardzo się cieszyłem, że żyje. Nie mogłem się doczekać, aż się obudzi.

PERSPEKTYWA JISUNGA

Obudziłem się w szpitalu, czując ból w każdej możliwej części ciała. Najbardziej na brzuchu. Czułem czyjś dotyk na mojej dłoni. Domyślałem się kto to jest, więc nie otwierałem oczu, chcąc jak najdłużej być blisko Minho. Bardzo za nim tęskniłem, ale jednocześnie nie potrafiłem mu do końca wybaczyć tego, że mnie nie zdradził. Mimo tego, że to tak bardzo bolało. Chcę na niego patrzeć tak, jak kiedyś.

-Jisung...ja-ja wiem, że mnie nie słyszysz, ale to nawet lepiej, bo muszę ci to w końcu powiedzieć, a nie chcę ci namieszać w głowie. Otóż to nie wszystko jest tak jak myślisz...Moonbin wiedział, że go nie zablokowałem, nie mam pojęcia dlaczego tego nie zrobiłem...i...i on...on wiedział. Wiedział, że ty zobaczysz tą wiadomość...i że ze mną zerwiesz. Mści się na mnie na każdy możliwy sposób. Przepraszam cię za to. Tak cholernie cię przepraszam. Wiem, że to moja wina i jestem ogromnym egoistą w tym momencie, ale chcę, żebyś znowu ze mną był.- załamał mu się głos przez płacz.- kocham cię. Chcę dla ciebie jak najlepiej, dlatego nie chciałem ci mieszać i niczego ci nie mówię. Przepraszam. Staram się ciebie chronić, ale nie wychodzi. Dzisiejsza akcja tylko to pokazuje.- w tym momencie otworzyłem oczy, mając dość tłumienia emocji w sobie. Podciągnąłem się lekko, przez co przez chwilę poczułem jeszcze większy ból, ale zamknąłem na chwilę oczy, i było lepiej. Na nic więcej nie czekając, pocałowałem krótko Minho.

-Wszystko słyszałem- wyszeptałem, po chwili się od niego odsuwając.- tylko nie rozumiem jednej rzeczy...
-Jakiej ?
-Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej?
-Już ci mówiłem- nie chciałem ci mieszać w głowie. Poza tym jak nie byliśmy razem to byłeś bezpieczniejszy. Przynajmniej tak mi się wydawało, dopóki Moonbin cię nie porwał.- skrzywiłem się lekko na wspomnienie o chłopaku.
-Następnym razem po prostu powiedz mi prawdę. Proszę- dodałem. Chłopak tylko westchnął, ale po chwili pokiwał głową.
-Dokładnie tak zrobię- powiedział z lekkim uśmiechem.

Siedzieliśmy tutaj już kilka godzin, a ja próbowałem się przełamać psychicznie na to o co chciałem zapytać chłopaka. Stresowałem się, że mnie odtrąci, ale dobra. Raz się żyje, co nie?

-Minho, bo wiesz...chciałbym cię zapytać o coś i gdyby co to nie musisz odpowiadać teraz, tylko zaczekać z tym jeszcze aż będziesz...no nie wiem...gotowy i całkiem pewny tej odpowiedzi...

-Dobra Jisung, kumam, do rzeczy.

-No emm...jakby...nigdy o to nikogo nie pytałem, i dlatego czuję się trochę niezręcznie w dodatku nie wiem, czy to odpowiedni moment, ale...

-Han, spokojnie- przerwał mi.- Nie stresuj się tak. Po prostu zapytaj, a jak coś pójdzie nie tak, jakbyś tego chciał, to oboje o tym zapomnimy, zgoda?

-Ehh...zgoda

-A więc?

-Zostaniesz znowu moim chłopakiem, Lee Minho?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam wszystkich nielicznych zgromadzonych. Kocham Was całym serduszkiem i przepraszam, ze was tak bardzo wystraszylam koncowka wczesniejszego rozdzialu. Specjalnie dla _Just_Cookie_ 💛

𝖧𝗂 𝗌𝗎𝗇𝗌𝗁𝗂𝗇𝖾 ~𝗆𝗂𝗇𝗌𝗎𝗇𝗀~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz