PERSPEKTYWA JISUNGA
-Co z Hyunjinem?- powtórzyłem pytanie, bo chłopak nie odpowiadał i wyraźnie nie miał zamiaru.
-Zerwałem z nim- Minho odpowiedział odwracając wzrok. Zobaczyłem łzy w jego oczach.
-Hej, ale o co chodzi? Dlaczego z nim zerwałeś?
-Bo kocham ciebie Han
-Ale...płaczesz z tego powodu. Nie chce żebyś przeze mnie płakał
-Nie przez ciebie
-To przez kogo?
-On chce się na tobie zemścić. Dołączył do tego gangu, który ostatnio cię bije. Chce cię zabić, bo zerwałem z nim dla ciebie.- wytrzeszczyłem oczy. Czy ja serio musiałem się zakochać w kimś, kto należy do gangu? Moje uczucia były jednak teraz najmniej ważne. Musiałem skupić się na nim.
-Spokojnie Minho, poradzę sobie- powiedziałem cicho, podniosłem się i go przytuliłem. Objął mnie mocno, na co skrzywiłem się trochę, ale nie zauważył, bo miałem twarz wtuloną w jego bluzę.
-Och...przepraszam
-Za co?
-Pewnie cię to boli, przepraszam
-Nie masz za co, jest okej.
-Napewno?- zapytał niepewnie, na co pokiwałem głową.
-Napewno- odpowiedziałem z lekkim uśmiechem, znów lekko go przytulając.
-Jisung...powiesz mi w końcu o co chodziło z tymi bliznami na brzuchu?
-Tak, powiem, ale ty powiesz mi kiedy miałeś ataki paniki i opowiesz całą historię.
-No dobrze...- powiedział niepewnie- ale ty pierwszy.
-No więc jakby moi rodzice zawsze bardzo mnie kochali, ale mieli problem z jednym. Zawsze we wszystkim musiałem być najlepszy. Miałem zniszczoną psychikę, i za każdym razem, gdy nie dostałem szóstki ze sprawdzianu, czy coś innego mi się nie udało, uznawałem, że zasługiwałem na karę, i się ciąłem. Czasem przypalałem skórę, różnie. Teraz ty.
-Jak to się skończyło?
-Mama się zorientowała i zapisała mnie do psychologa. No i jakoś się poukładało- uśmiechnąłem się smutno do niego.- teraz ty.
-No okej...po prostu gang mnie niszczy i...jest jak jest.- pokiwałem głową załapując, że nie chce o tym mówić.
-Jisung...ciągle masz ataki paniki, więc nie jest dobrze.
-Radzę sobie. Jest okej
-Skoro tak twierdzisz.
-Tak twierdzę- powiedziałem cicho, ale jakoś niepewnie. Podświadomie wiedziałem, że nie jest dobrze, ale nie chciałem zawracać komuś tym głowy. Niech się cieszą swoim życiem.
-Sam wiesz, że nie jest dobrze
-Wiem, ale nie chcę wam zawracać głowy, więc się nie przejmuj
-Nie potrafię. Jesteś moim chłopcem, widzę, że jest źle.
-Nie przejmuj się mną, naprawdę.
-Nie umiem
-Kiedy mogę stąd wyjść?- zmieniłem temat.
-Jakoś za tydzień, jak wszystko będzie dobrze.
-Spoko- pokiwałem głową i położyłem się z powrotem. Byłem zmęczony.
-Śpij, ja muszę się zbierać.
-Gdzie idziesz?
-Na spotkanie gangu
-Ale obiecaj, że nic ci się nie stanie
-Obiecuję kochany, odpoczywaj- uśmiechnąłem się lekko i zamknąłem oczy. Chłopak pogłaskał mnie kilka razy po policzku, po czym wyszedł, a ja nawet nie wiem kiedy zasnąłem.Gdy się obudziłem, Minho znów tutaj był. Uśmiechnąłem się do niego lekko.
-Han, mam takie dziwne pytanie. Znamy się kilka dni, więc nie musisz odpowiadać, ale czego najbardziej się boisz?
-Ja...em...może nie najbardziej, ale boję się igieł.
-Serio?
-Tak...a zaraz pielęgniarka ma mi przyjść założyć kroplówkę, więc jakoś muszę się na to psychicznie przygotować.- zaśmiałem się cicho, a pielęgniarka właśnie weszła. Świetnie. Minho siedział obok mnie i wyczułem, że pod kołdrą złapał mnie za rękę. Kochany jest. Rzeczywiście przyszła założyć mi kroplówkę, więc odwróciłem wzrok i patrzyłem tylko i wyłącznie na mojego chłopaka. Wiedziałem, że gdy będę się gapił na to jak wbija mi igłę w rękę, będzie tylko gorzej. Patrzyłem w jego piękne oczy i nawet nie zorientowałem się, kiedy było po wszystkim. Pielęgniarka sobie poszła, a ja dalej nie puszczałem ręki mojego chłopaka. Kochałem, gdy mnie za nią trzymał. Kochałem go całego.
-Załatwiłeś to, co miałeś załatwić?- zapytałem, bo szczerze byłem ciekawy co robił, gdy go nie było.
-Tak, wszystko gotowe. Ale niestety tymczasowo, jak wyjdziesz ze szpitala, będziesz mieszkał ze mną i będę cię trenować. Musisz dołączyć do gangu, jeśli masz być bezpieczny.
-Ja...sam nie wiem..~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka kochani, jestem wam bardzo wdzieczna, ze jeszcze to czytacie i ogolnie myslalam, ze dzisiaj nie wstawie rozdzialu bo mialam dlugo szkole. Jutro rozdzial jeszcze powinien byc, ale w weekend moze byc roznie. Ogolnie w tygodniu raczej beda codziennie a w weekend zalezy jak sie pouklada. Czasem bedzie wiecej, a czasem moze nie byc w ogole. Do zobaczenia misiaczki. Dbajcie o siebie i pamietajcie ze jesli cos sie nie uklada to nie zawsze wasza wina 💛
CZYTASZ
𝖧𝗂 𝗌𝗎𝗇𝗌𝗁𝗂𝗇𝖾 ~𝗆𝗂𝗇𝗌𝗎𝗇𝗀~
FanfictionJisung przeprowadza się do Seulu, gdzie pewnego dnia wpada na szefa najbardziej niebezpiecznego gangu w okolicy. Ostrzeżenie: w późniejszych rozdziałach mogą być smuty, gwałty, mogą być też sceny związane z samookaleczaniem, czy próbami samobójczym...