☆24☆

146 10 14
                                    

-Nie mogę być twoim domem, Sungie- zaśmiał się cicho.
-Niby dlaczego?
-Bo jestem żywy, jestem osobą. Nie mogę być domem.
-Możesz kochanie. Dom to miejsce w którym czujemy się dobrze, ale także możemy tak nazwać osoby, które sprawiają, że czujemy się jak w domu. Moja mama zawsze tak mówiła. Także jesteś moim domem, Minho.- w nagrodę za to wyznanie otrzymałem szeroki uśmiech starszego i łzy wzruszenia w jego oczach.

Ktoś zapukał w drzwi, a po usłyszeniu ,proszę' wszedł do środka. Gdy zobaczył, że oboje szeroko się uśmiechamy, ja na dodatek jestem lekko zarumieniony, a Minho dalej próbował pozbyć się łez w oczach, bez słowa wyszedł. Chciałem iść za nim, ale Minho mnie zatrzymał. Spojrzałem na niego pytająco.
-On potrzebuje być teraz sam- uśmiechnął się do mnie uspokajająco, a ja choć miałem złe przeczucie, pozwoliłem mu zdecydować za mnie.

PERSPEKTYWA SEUNGMINA

Kochałem Minho jako chłopaka, a Jisunga jako przyjaciela, więc naprawdę cieszyło mnie, że są razem szczęśliwi. Jednak nie potrafiłem znieść bólu związanego z Minho. Tak bardzo go kocham. Tak bardzo chcę być z nim, a on tego nie rozumie i woli Jisunga. Z resztą wszystko jedno. Jestem do dupy. Nikt mnie tu nie chce. Nie zasługuje na życie. Pobiegłem przed blok w którym mieszkaliśmy i wybuchnąłem głośnym płaczem. Nie wiem, czemu widok ich razem uśmiechniętych tak bardzo zabolał, ale ostatecznie to chyba rozwiało całkiem moją nadzieję, że moglibyśmy być z Minho razem. Po prostu zrozumiałem, że ze mną nie będzie tak szczęśliwy jak z nim. A najbardziej zależało mi na jego szczęściu.

Nie potrafiłem przestać płakać, a siedziałem tu już z godzinę. Podniosłem się, choć cały drżałem i nie potrafiłem się opanować. Poszedłem po cichu do pokoju zakrywając buzię ręką, tak, by nikt nie słyszał, że płaczę. Po cichu przemknąłem do swojego pokoju, w duchu dziękując, że nie dzieliłem go z nikim, i że byłem grupowym lekarzem, więc miałem tu dużo leków. Najpierw wyjąłem telefon, otwierając konwersację z Minho.

Hej Minho
Nigdy nie sądziłem, że zrobię to
w taki sposób, ale muszę
ci w końcu wyznać moje uczucia.
Nie winię cię za to, ale cholernie mnie ranisz.
Zakochałem się w tobie Lee Minho
Wiem, że wolisz Hana, więc wam nie przeszkadzam
Ale ja już tak dłużej nie potrafię.
Przepraszam cię bardzo, to nie twoja wina, więc nie obwiniaj się proszę
I tak sam bym to kiedyś zrobił
Mam duże problemy psychiczne, które właściwie ciągną się z 3 lata. Nigdy nikomu o tym nie mówiłem,
ale skoro teraz i tak umrę to nie ma to znaczenia. Ufam ci, że nikomu nie powiesz. Nie mam ci niczego za złe, powtarzam jeszcze raz.
Proszę, nie bądź smutny
po mojej śmierci, tylko szczęśliwy
z Jisungiem. Zaadoptujcie sobie
dzieci, kotka i chomika, weźcie ślub, czy co tam chcecie.
Bądźcie po prostu szczęśliwi, błagam was. Niech chociaż wam się uda. Proszę.
Chcę was widzieć z góry, a jak chociaż raz zobaczę, że którykolwiek z was czy ogólnie z naszej, teraz już waszej paczki płacze, przysięgam, że będę was nawiedzać we śnie.
Macie być szczęśliwi, rozumiecie? Macie żyć szczęśliwi. Tak jakby mnie nigdy nie było. Błagam cię Minho.

Po raz ostatni
Wasz kochany
Minnie

Po napisaniu wiadomości, ale jednak jeszcze jej nie wysłaniu po prostu wyjąłem opakowanie bardzo mocnych tabletek i połknąłem garść, zapijając wodą. Na początku nic się nie działo, a po jakimś czasie zacząłem się czuć bardzo źle. Zwijałem się z bólu brzucha i ogólnie wszystkiego na łóżku, ostatkiem sił wysyłając napisaną wcześniej wiadomość do Minho. Czułem, że to już koniec. Wszystko mnie tak bardzo bolało. Dlaczego musiałem się tak bardzo męczyć? Nie mogłem już po prostu umrzeć? Nawet śmierć musi tak bardzo boleć. Czułem się z każdą sekundą coraz gorzej, miałem już tak cholernie dość. Widziałem wszystko zamglone, jeszcze trochę i stracę przytomność. Zauważyłem, że ktoś wbiegł do pokoju, ale nie dostrzegłem nawet kto, ba straciłem w końcu przytomność. Ból coraz bardziej się zmniejszał. Nie czułem już prawie niczego. Była tylko wszechobecna ciemność i
    P          U         S         T          K          A 

 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Biedny Minnie prawie sie poplakalam, jak ja mu moglam to zrobic?! w kazdym razie czytajcie dalej, nie wiem kiedy kolejny rozdzial bo jutro mam lekcje od 8 rano do 18 nie polecam. Do zobaczenia misie i zadalam wam ostatnio pytanie, na ktore moglibyscie z laski swej odpowiedziec. Do nastepnego 💛

𝖧𝗂 𝗌𝗎𝗇𝗌𝗁𝗂𝗇𝖾 ~𝗆𝗂𝗇𝗌𝗎𝗇𝗀~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz