Rozdział 9

427 21 0
                                    

Hermiona

Czuję pod palcem słodką miękkość jego pełnych ust i szorstki, kilkumilimetrowy zarost na jego twarzy.

Nie mogę oderwać wzroku od jego przystojnej twarzy, na której malują się uczucia, których znaczenia nie umiem odgadnąć. Czuję jak moje serce zaczyna szybciej bić, jakby biegło w pogoni za czymś, czego nawet nie zna.

Mój wzrok schodzi ponownie na jego usta. Chciałabym móc je pogłaskać, zbadać.

Skosztować.

Na myśl o poznaniu ich smaku oblizuję wargi.

Jego spojrzenie się zmienia. Staje się bardziej spragnione, pożądliwe wręcz. Pod jego wpływem całe moje skostniałe z zimna ciało zalewa fala gorąca, jakiego nie czułam jeszcze nigdy wcześniej.

Nie pragnę niczego więcej niż tylko poddać się tej chwili, temu uczuciu, które pojawiło się między nami. Zatracić się w nim nie myśląc o konsekwencjach ani jutrze. Choć ten jeden, jedyny raz w życiu bez wahania wziąć to, co daje mi los.

Ale wiem, że nie mogę.

Jeśli zrobię to, czego tak bardzo pragnę prawdopodobnie sprawię, że stracę Aleksandra. Nawet jeśli spędziłby ze mną dzisiejszą noc to jutro na pewno by tego żałował. Wyrzucałby sobie, że zawiódł zaufanie mojego taty i przespał się z córką przyjaciela, a wyrzuty sumienia dawałyby o sobie znać za każdym razem, gdy spotykałby się z moim rodzicem.

Nie mogłam na to pozwolić ze względu na niego, ale również na siebie.

Ostatnie lata spędziłam praktycznie samotnie, nie licząc tych kilku wieczorów z Kaśką lub na jakiejś mniej lub bardziej nieudanej randce. Teraz pokrętny los dał mi kogoś, kto choćby nawet i z czystej litości czy poczucia obowiązku postanowił poświęcić mi swój czas i być przy mnie, dla mnie.

Nie mogę pozwolić sobie na to, aby to stracić. Nawet jeśli to jedyny raz, kiedy tego doświadczę.

Zbieram w sobie całą swoją siłę, zmuszam się do opuszczenia swojej dłoni i przenoszę wzrok z jego ust na oczy.

- Dziękuję. Za to, że jesteś, i za to, co dla mnie robisz. Nie myślałam, że kiedykolwiek znajdzie się ktoś, kto zrobi dla mnie to co zrobiłeś ty - mój głos jest cichy, ale staram się nadać mu pewną siebie barwę - Nie mam pojęcia jak zdołam ci się odwdzięczyć.

- Nie musisz – odpowiada przyjemnie zachrypnięty - Dla ciebie wszystko.

Moje serce ponownie rusza w galopie na to wyznanie.

"Dla ciebie wszystko" - czy ktoś powiedział mi cokolwiek równie pięknego?

Z wrażenia aż odsuwam się od niego i lekko skołowana tym wyznaniem usiłuję zebrać myśli, ale kiepsko mi to idzie.

Przez ułamek sekundy dostrzegam na twarzy Aleksandra coś jakby zawód, ale natychmiast odwraca się w stronę minikomputera i zajmuje się włączaniem serialu więc nie mam możliwości dłużej się nad tym zastanowić.

Na pierwsze takty tak dobrze znanej piosenki tytułowej łzy podobnie pojawiają się w moich oczach.

- Ściągnąłeś "Esmeraldę"?

"Esmeralda" była moją pierwszą i zarazem ulubioną telenowelą. Oglądałam ją z mamą kilka razy i za każdym razem zakochiwałam się w niej na nowo i coraz bardziej.

- Według większości jest najlepsza – odpowiada rzeczowym tonem podając mi kubek z ciepłą jeszcze herbatą i siada wygodnie koło mnie.

- Mają rację.

Przyjaciel mojego tatyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz