Hermiona
Myśl o moim dziewictwie (a raczej o jego braku) towarzyszy mi przez resztę dnia.
Czy to możliwe, aby Kaśka miała rację? A co ważniejsze - jak zareaguje Aleksander kiedy dowie się, że nie będzie pierwszy?
Z jednej strony myślę, że to czy byłam z kimś wcześniej nie powinno być wyznacznikiem naszej relacji. On prawiczkiem nie jest na pewno, dlaczego więc miałby oczekiwać czegoś takiego ode mnie?
Ale oczywiście jest też ta druga strona – co jeśli uzna, że skoro straciłam tez przeklęty wianek tak wcześnie to nie jestem dla niego dość dobra? Kaśka pewnie miała rację mówiąc, że za czasów jego lat nastoletnich sprawa mogła wyglądać zupełnie inaczej. Teraz nikt nie oczekuje od osiemnastolatki dziewictwa, ale wtedy? Chuj wie.
Sprawa nie daje mi spokoju, choć nie wiem jak delikatnie zacząć temat. Głowię się tym przez całą drogę do niego, ale gdy wsiadam do windy wciąż jestem całkiem ciemna.
Oczywiście więc zaczynam temat w najgorszy możliwy sposób, prosto z mostu już na dzień dobry.
- Myślisz że jestem dziewicą?
Gdy tylko słowa opuszczają moje usta mam ochotę walnąć głową o najbliższą ścianę. Delikatniej się kurwa naprawdę nie dało? Szlag.
Patrzy na mnie oczami wielkimi jak spodki i otwartą w zdziwieniu buzią wciąż trzymając drzwi do mieszkania otwarte, ponieważ rzuciłam ten tekst jeszcze zanim miał możliwość je zamknąć.
Świetnie. Ciekawe ile osób mogło mnie słyszeć? W końcu na klatkach schodowych echo niesie się jak szalone. Mogę być pewna, że teraz cały blok będzie rozważał kwestię mojego dziewictwa.
Kurwa.
Chowam twarz w dłonie. Po omacku idę do salonu i siadam na sofie. Czuję, że Aleksander siada obok i obejmuje mnie ramieniem.
- Co się stało?
- Nic. Zapomnij - mówię do dłoni.
- Nie, nie zapomnę. Coś musiało się stać, że taki głupi pomysł przyszedł ci do głowy.
Głupi? Więc myśl, że mogę wciąż być dziewicą jest głupia?
W sensie że co? Chodzi o sam temat? Czy może wyglądam na taką łatwą, że niewinność to coś o co mnie nawet nie podejrzewał?
Pojęcia nie mam, jak zinterpretować jego słowa więc nic nie mówię.
- Chodzi o to, że nie sypiamy ze sobą?
Niechętnie przytakuję. W końcu od tego zaczęła się moja rozmowa z Kaśką.
- Popatrz na mnie.
Jest to ostatnie na co mam ochotę. Czuję się głupio, jestem zażenowana i strasznie żałuję, że podjęłam ten temat. Znam jednak Aleksandra na tyle, że wiem kiedy nie odpuści więc chyba lepiej mieć to jak najszybciej za sobą.
Opuszczam dłonie i nawet nie próbując ukryć wstydu malującego się na mojej twarzy patrzę mu niepewnie w oczy.
- Wybacz, bo po raz kolejny robię coś nie myśląc o tym jak to wpływa na ciebie.
Nic nie rozumiem, ale nie mówię tego na głos, bo widzę jak Aleksander zbiera się w sobie powiedzieć mi coś bardzo ważnego.
- Wiele lat temu poznałem pewną dziewczynę. Pierwsza szaleńcza miłość. Byłem pewny, że to co nas łączy nigdy nie zniknie. Byliśmy ze sobą krótko gdy wpadłem w tarapaty. Nie oczekiwałem, że mnie z nich wyciągnie, nawet tego nie chciałem. Miałem jednak nadzieję, że pomoże mi to przetrwać. Myliłem się, zostawiła mnie bez mrugnięcia okiem. Po jakimś czasie dowiedziałem się, że i tak planowała mnie zostawić. Wszystko mi się wtedy sypało, a to było jak gwóźdź do trumny. Bardzo źle to przeszedłem, długo dochodziłem do siebie – jego głos jest pełen bólu i drży od nadmiaru emocji – Jak już w miarę z tego wyszedłem obiecałem sobie, że nigdy więcej już przez to nie przejdę. Spotykałem się oczywiście z kobietami, ale nigdy nie pozwoliłem sobie, aby cokolwiek do którejś poczuć. Aż pojawiłaś się ty i w ciągu zaledwie czterech dni zburzyłaś mur, który budowałem i wzmacniałem przez dziesięć lat.
CZYTASZ
Przyjaciel mojego taty
RomanceTo miał być dla Hermiony upragniony, długo wyczekiwany wyjazd na którym miała nadzieję zbliżyć się ze swoim tatą, u którego mieszkała od czasu śmierci matki. W ostatniej chwili, będąc już na peronie dostaje telefon od taty, że ten jednak nie da rady...