Rozdział 8: Nowy Avenger

82 4 12
                                    

•Wieczorem•

*Pov.Bucky*

Siedziałem w salonie zajadając śliwki i oglądając telewizję razem ze Steve'm. W pewnym momencie do salonu wbiegł Clint z telefonem w ręku i zaraz za nim Natasha.

- Jarvis odblokuj telefon - powiedział Hawkeye.

Spojrzałem się na Steve'a a ten miał tak samo zdezorientowaną minę jak ja.

- Nat! Udało się, mamy to! Patrz! - powiedział podekscytowany Clint pokazując coś w telefonie rudowłosej.

- O kurwa - przeklnęła Natasha.

- O kurwa - powtórzył Hawkeye.

- Ej! Słowa! - oburzył się Steve a ja uśmiechnąłem się na to.

Tamta dwójka nas zignorowała.
Spojrzałem się na Steve'a a później zacząłem przysłuchiwać się rozmowie Clinta i Natashy.

- Czy ty widzisz to co ja Nat? - zapytał Clint.

- Będzie nowyyy ale ekstra, patrz jaki uroczy - potwierdziła Natasha.

- Sprawdzaj kontakty - rzucił Hawkeye.

- Boże zobacz! To na pewno to! Zobacz jak się pożegnali. Sprawdź informacje o nim - powiedziała Natasha klikając coś na urządzeniu.

- O cholera przecież to Strange - odparł w szoku łucznik ściszając głos przez co ledwo słyszałem co mówili.

- Pasują do siebie co nie? Wymyślmy mu ksywkę - szepnęła Natasha.

- Zdecydowanie - potwierdził Hawkeye - ale musimy najpierw go bardziej poznać.

- Dobra to idę oddać telefon puszce i lecimy do sanktuarium - powiedziała Natasha wychodząc z salonu.

Clint spojrzał się na mnie i blondyna. Chciałem wziąć kolejną śliwkę ale zobaczyłem, że Steve zabiera ostatnią. Spojrzałem się na niego morderczym wzrokiem i automatycznie zapomniałem o dziwnych rozmowach Natashy i Clinta.
Spróbowałem wyrwać mu z ręki owoc ale ten wyciągnął rękę do góry i nie mogłem jej dosięgnąć. Usiadłem okrakiem na kolanach blondyna i nim potrząsnąłem.

- Oddaaaj noo! Ty zjadłeś więcej - powiedziałem smętnie, nadal próbując odebrać owoc przyjacielowi.

- Na pół? - zaśmiał się a ja przewróciłem oczami.

*Pov.Hawkeye*

Starałem się nawet nie oddychać żeby dwójka przede mną nie przypomniała sobie, że tu jestem, powoli wyciągnąłem telefon i zrobiłem im zdjęcie.

Boże! Oni będą najpiękniejszą parą na świecie!

Powoli wycofałem się z pomieszczenia kątem oka widząc, że Steve dzieli się z brunetem śliwką i nie mogąc się powstrzymać pobiegłem znaleźć Natashę.

Czemu akurat teraz musiało jej nie być?! Takie cudo ją ominęło!

- Natasha! NAT! Naaat! - zacząłem się drzeć widząc ją w korytarzu.

- Co jest Hawk? Czemu się tak drzesz? - zapytała, podchodząc do mnie i krzywiąc się.

- Oni... Oni... Agh! Po prostu zobacz! - mówiąc to pokazałem jej zdjęcie.

- TERAZ TO BYŁO?! - niedowierzała.

- TAK!

- AKURAT TERAZ GDY MNIE NIE BYŁO?!

- TAAAAK! - krzyknąłem.

W tym momencie podszedł do nas Stark a ja szybko schowałem telefon ze zdjęciem prawie nim rzucając.

Tymczasem w Stark Tower | W trakcieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz