Dzisiaj 9 czerwiec. Od zgłoszenia nieznanego numeru na policję minęło 6 dni. Czy nieznajomy się odezwał? Nie. Policja próbuje namierzyć sprawcę po numerze telefonu, ale okazało się, że numer ten nie istnieje od godziny po przyjęciu zgłoszenia. Miałam dać znać jeśli bym dostała kolejną wiadomość. Przeszukałam również mój pokój. Jedyne co znalazłam to 10$ na półce. Mój komputer nie ma kamerki, a ta na telefonie została zaklejona. Chociaż bardzo bym chciała zobaczyć jego minę chwilę przed zrobieniem tego, gdy pokazałam środkowy palec do kamerki.Erin powiedziała mi abym zmieniła numer i sprawdziła telefon pod kątem podsłuchu.
Wydałam pół mojej wypłaty i nic. Albo ten ktoś się zna na tym, albo mnie śledzi.Ubrałam się w szare dresy i za dużą, męską, czarną koszulkę z krótkim rękawem. Włosy związałam w luźny kok i do tego ubrałam czarne buty. Tak oto, wyglądając jak menel poszłam do szkoły. Nie zgadniecie jaki był dzisiaj dzień. Kurwa poniedziałek.
W szkole byłam 10 minut przed dzwonkiem na lekcję. Oczywiście Sue i Amanda nie mogły mi odpuścić.
- No proszę. Mira w stroju menela. W końcu się ubrałaś adekwatnie do tego kim jesteś i będziesz. Jakiemu bezdomnemu zabrałaś tą koszulkę?
- Mam świetny pomysł - Powiedziała Sue - Amanda, podaj mi nożyczki.
Dziewczyna wykonała polecenie z ogromnym uśmiechem na twarzy, a ja wiedząc już co chcą zrobić, próbowałam uciec, ale Amanda natychmiast mnie złapała za ramię i popchnęła mnie na podłogę. Sue chwyciła za moje włosy i skróciła je tak, że sięgały mi do łopatek. Koszulkę natomiast zmieniła mi w siateczkę. Była krótsza i miała kilka dziur.
- Ej! Co wy jej kurwa zrobiłyście?! - Usłyszałam głos Erin.
Ale przecież powinna być w pracy. Kiedy zaszkoczona Amanda mnie póściła, ja upadłam na podłogę. Z moich oczu poleciało kilka pojedyńczych łez.
- A wy to głupie jesteście. Naprawdę wasze życie jest aż tak nudne, że musicie robić coś takiego? Lepiej się uczcie, bo ptaszki ćwierkają, że jesteście obie zagrożone z 4 przedmiotów.
- Odezwała się inteligencja.
- Poza tym, my tylko ją upodobniłyśmy do jej prawdziwej osobowości.
- Wobec tego czemu nie jesteście jeszcze w burdelu? Bo przecież to nie tak, że każdy wie, że puszczacie się na pewno i lewo.
- W cale nie! Wymyślasz! - oburzyła się Amanda.
- Lepiej stąd spierdalajcie, bo zawołam dyrektorkę.
- Sue, idziemy. Nie będziemy marnować czasu na te dwie.
Dziewczyny odeszły od nas. Erin pomogła mi wstać. Dzisiaj była wyjątkowo miła.
- Co ty tu robisz?
- Wzięłam wolne na dwa tygodnie. Znajomy lekarz wypisał mi L4. Jesteś w stanie chodzić?
- Spokojnie, nie pobiły mnie.
- Dobra, to chodź. W szafce mam top na zmianę. Mamy mniej więcej ten sam rozmiar, więc raczej będzie pasować. Mam też grzebień.
Przyjaciółka podała mi ubranie. Poszłam do łazienki się przebrać i wróciłam. Koszulkę wrzuciłam do kosza. Erin rozczesała mi włosy i ostrożnie je przycieła tak, aby końcówki były bardziej równe.
***
- Mira, kto Ci to zrobił?! - krzyknęła moja mama kiedy zobaczyła moje włosy - gdzie twoja koszulka?!
- Hej mamo... Tak się stało, że włosów skróciła mi taka jedna dziewczyna z klasy. Ona chce zostać fryzjerem i chciała potrenować. Nie wyszło. - kłamałam - A koszulka jest Erin, bo na moją przypadkowo wylałam kawę. - ściemniałam dalej.
- I ja mam w to uwierzyć?
- Nie masz wyboru - rzuciłam i poszłam do siebie.
Na mój telefon przyszedł SMS.
𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Misia, trzeba było się im postawić. Chociaż ten jeden raz.
Już od pierwszego słowa wiedziałam kto do mnie napisał. Na rękach pojawiła mi się gęsia skórka. Telefon wypadł mi z ręki.
- N-Nie.. To nie może być prawda.
Mój telefon ponownie zawibrował. Bałam się spojrzeć na ekran urządzenia.
𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Nie bój się, nic Ci nie zrobię.
𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Misia
Nie mogłam w to uwierzyć. Misia. Tylko jedna osoba mnie tak nazywała. I to akurat ta, której nie znam. A teraz pisze do mnie. Z kolejnego numeru. Nie miałam pojęcia skąd się dowiedział, że mam inny numer telefonu, jednak to prawda.
On wrócił.
Wybrałam szypko numer do policjanta, który zajmował się moją sprawą.
- Dzień dobry, z kim rozmawiam?
- Mira Davis, mam dla Pana nowe informacje na temat mojej sprawy.
- Proszę przyjechać jutro rano.
CZYTASZ
SMS od „nieznany„
RomanceMira dostaje sms od nieznanego numeru. Osoba nie odpuszcza i nawet po zmianie numeru główna bohaterka dostaje wiadomości. „Misia" - tak nazywał ją prześladowca.