23 - sms od Erin
– Nie jestem głodna.
Oddaliłam od siebie talerz z obiadem. Nie miałam ochoty nic zjeść po tym jak moj stalker pobił człowieka, a następnie zrobił mi po prostu obiad, udając, że nic takiego się nie stało.
– Musisz coś zjeść. Chociaż trochę.
– Nie dam rady.
Dalej upierałam się przy swoim. Nawet jeśli faktycznie byłam głodna. Po prostu robiło mi się niedobrze za każdym razem kiedy mój mózg postanawia mi na nowy pokazać jakim potworem jest Damon.
– Na pewno jesteś głodna. Nie jadłaś nic od rana.
– Zjadłam duże śniadanie.
– Doprawdy, a jakie?
– 3 tosty z pastą jajeczną z dodatkiem awokado. Pomarańcze. I Herbatę czarną.
– Po pierwsze, to nie jest duże śniadanie. Po drugie, Awokado i pomarańczy nie ma od wczoraj. Kłamiesz. Nic nie jadłaś.
Chciałam się jakoś obronić, ale telefon Damona, który miał w ręce zawibrował.
Mężczyzna spojrzał na telefon i cmoknął z dezaprobatą. Miałam zamiar zapytać co się stało, jednak on był pierwszy.
– SMS od Erin. Najwidoczniej twoja przyjaciółka znalazła mój numer.
Pokazał mi telefon.
𝙀𝙧𝙞𝙣: słuchaj kurwa
Już po tych dwóch słowach wiedziałam, że następne wiadomości będą mocno wulgarne, więc jeśli ktoś nie chce niech nie czyta. Dalej była "krótka wiadomość, z jasnymi żądaniami i konsekwencjami nie spełnienia ich.
𝙀𝙧𝙞𝙣: Nie mam pojęcia za kogo ty się uważasz, ale moja przyjaciółka ma wrócić do domu w ciągu 24 godzin albo nie ręczę za siebie. A jak się dowiem, że coś hej zrobiłeś to ci nogi z dupy powyrywam i zamontuje na odwrót, tył do przodu.
Była jak na razie bardzo łagodna. Jeszcze nie groziła mu-
𝙀𝙧𝙞𝙣: A chuja Ci wyrwę i wsadzę do gardła ty męska kurwo.
A jednak to zrobiła. Tej samej groźby użyła w stosunku do chłopaka, który mi się kiedyś podobał.
𝙀𝙧𝙞𝙣: To że jesteś bogatym deweloperem, który sprzedał mieszkania i domy połowie miasta nie znaczy, że możesz robić to co się tobie podoba, i to bez konsekwencji. Jesteś jedynie pojebem, który ma się za lepszego od wszystkich, tylko dlatego, że sędzia, który Cię uniewinnił był tchórzem i bał się, że straci swój kochany dom. Ja się jednak ciebie nie boję. Jesteś tylko śmieciem, którego nikt jeszcze nie wyrzucił. Dobrze Ci radzę. Odłóż swoje ego i przestań myśleć fiutem, bo kiedyś obudzisz się martwy w przestrzeni kosmicznej. Jeśli miałbyś być chlebem to tym czerstwym, na samym końcu. Tym którego nikt już nie chce kupić. Myślę, że wyraziłam się wystarczająco jasno. Nie pozdrawiam.
Z jednej strony śmiać mi się chciało, z drugiej - byłam z niej dumna. Z tzeciej strony, jednak się bardzo bałam o nią. Kto wie jak Damon mógł na to zareagować.
– Zrobiłem zdjęcie ekranu i wysłałem do chmury. Twoja przyjaciółka sama mi się podłożyła. W razie komplikacji, msm dowody na to, że mi dość poważnie groziła. W dodatku sama znalazła mój numer i zaczęła wypisywać do mnie co można uznać za stalking i prześladowanie. Teraz mam idealne warunki, aby się jej pozbyć i wsadzić ją do więzienia.
W momencie kiedy mój stalker wypowiedział te słowa cały świat stanął w miejscu. Oczy mi się powiększyły do wielkości piłek do golfa. Uśmiech oprawcy był przerażający. A serce się na chwilę zatrzymało. Erin była zagrożona.
Była zagrożona, bo chciała mnie obronić.
Była w niebezpieczęstwie dlaczego, że chciała mnie uratować.
A teraz....
Może trafić do więzienia na nie wiadomo jak długo......
– N-Nie...
Mężczyzna nie przestawał się uśmiechać. Nic nie mówił, a jedynie spojrzał mi w oczy i poszedł. Zostawił mnie samą w kuchni.
Poczułam, że muszę się poświęcić dla dobra mojej jedynej przyjaciółki. Byłam pewna, że jeśli go za bardzo zdenerwuje to nie zawacha się i to zrobi.
Odbierze wolność kolejnej niewinnej osobie, z tą różnicą, że ona na pewno będzie miała się dużo gorzej ode mnie.
CZYTASZ
SMS od „nieznany„
Storie d'amoreMira dostaje sms od nieznanego numeru. Osoba nie odpuszcza i nawet po zmianie numeru główna bohaterka dostaje wiadomości. „Misia" - tak nazywał ją prześladowca.