12 – Zgadnij kto
To był strasznie ciężki dzień w pracy. Za niedługo zaczyna się znowu rok szkolnego i wielu chce kupić sobie nowe ubrania, albo nowy strój na rozpoczęcie roku. Jako, że ja już nie chodzę do szkoły, a jedynie pracuję w sklepie to nie muszę się tym martwić.
Wracałam do domu i myślałam tylko o tym, że byłam cholernie zmęczona. Nie miałam na nic siły i pierwsze co planowałam zrobić to położyć się do łóżka i po prostu zasnąć. To tyle ile w tym momencie chciałam. Spokojny sen. Nic więcej.
Gdy dzielił mnie jakiś kilometr od domu zauważyłam jak przejeżdża obok mnie czarny samochód. Był bardzo podobny do Bugatti mojego stalkera, ale raczej nie taki sam. To nie był on. Mój stalker siedział teraz w więzieniu. I bardzo byłam z tego powodu zadowolona. Jeden powód do zmartwień mniej.
Z tych dobrych wieści - za tydzień miałam odebrać klucze do mojej kawalerki. Składała się z kuchni, pokoju, łazienki i korytarza, jednak tyle mi wystarczyło. Id następnego miesiąca miałam pracować od 10 do 18, więc nie miałabym za dużo czasu na przebywanie w nim. Ubrać się, zjeść śniadanie, pracować, wrócić, zjeść obiad, umyć się i iść spać. Mniej więcej tak by to wyglądało. Oczywiście miałabym jeszcze czas na rozmowę z Erin, ale wiecie o co mi chodzi. (Ciekawe czy ktoś omija te wszystkie akapity).
No właśnie, Erin. Przecież miałam z nią mieszkać. I by tak pewnie było, gdyby nie to, że dostała się na studia za miastem i najzwyczajniej w świecie postanowiłyśmy, że będzie lepiej, jak będziemy mieszkać osobno, w miejscach niedaleko naszych prac i jej studiów. A położenie pracy też zmieniła. Logan znał jej ajademik i pracę w tym samym mieście gdzie studia i uważam, że tak będzie lepiej. W końcu nadal mamy kontakt.
– Jak było w pracy? – spytała mnie mama, gdy zobaczyła, że wróciłam.
– Strasznie męcząco.
– A orzypomnisz mi... Kiedy się wyprowadzasz?
– Już chczesz się mnie pozbyć?
– Nie od razu pozbyć. Po prostu-
– Po prostu jesteś ciekawa. Już to słyszałam wiele razy. Za tydzień odbieram klucze. Erin i Logan pomogą mi się rozpakować i wnieść meble.
Poszłam do łazienki się wykąpać i przebrać w piżamę. Miałam dosyć tego dnia.
***
– Mira, gdzie to odłożyć? – spytał Logan niosący średni karton z środkami chemicznymi.
– Do łazienki jak byś mógł.
– Jasne. – odpowiedział.
Wszystkie meble zostały już wczoraj ustawione w moim nowym mieszkaniu, jedyne co zostało to rozpakować kilka kartonów.
– Erin, mogłabyś zanieść naczynia i sztućce do kuchni? – spytałam.
– Pewnie, który karton?
– Ten z niebieską taśmą i naklejką „uwaga szkło" – odpowiedziałam kładąc łapkę na moim biurku.
– Mira, rozpakowałem Ci przy okazji ten karton. W czymś jeszcze potrzebujesz pomocy?
– Hmm... Rozpakujesz jeszcze karton z cukrem, mąkom i tak dalej?
– A gdzie jest?
– W kuchni. – powiedziałam.
– Nie ma sprawy – odpowiedział.
Gdy skończyłam rozpakowywać kartony, które zostały pożegnałam się z przyjaciółmi i dyskretnie schowałam do kieszeni Erin 200$ za pomoc. Zapewne by tego nie przyjeli gdybym im to tak po prostu dała, a uważam, że należy im się za to jak mi dużo pomogli.
Dzisiaj niedziela, więc mimo tego, że była dopiero godzina 17, nie było mnie w pracy. W weekend ma wolne. No tak prawie. Co drugą sobotę muszę być na pół zmiany do póki nie znajdą nowego pracownika.
Mój telefon zawibrował kilka chwil później. Podniosłam go z biurka spodziewając się wiadomość od Erin, że nie musiałam im dawać pieniędzy.
𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Zgadnij kto wyszedł z więzienia, misia. Tęskniłaś?
Widząc ten sms natychmiast uśmiech zszedł mi z twarzy. Byłam pewna, że zbladłam. Ręce mi się trzęsły. Cały strach i obawa wróciła w jednym momencie.
Mój największy koszmar wrócił.
CZYTASZ
SMS od „nieznany„
RomanceMira dostaje sms od nieznanego numeru. Osoba nie odpuszcza i nawet po zmianie numeru główna bohaterka dostaje wiadomości. „Misia" - tak nazywał ją prześladowca.