14 – kolejne wiadomości
Obudziłam się z krzykiem tak głośnym, że sama siebie przeraziłam. Natychmiast wstałam z łóżka i pobiegłam do kuchni. Erin tam stała. Cała i zdrowa.
– Erin! Czy to dobry pomysł żeby się poddać i już nie walczyć? Mam odpuścić?
– Co? Pojebało cię? Uderzyłaś się w głowe podczas snu? Masz gorączke?
Okej, to była ona. To była moja przyjaciółka. Teraz mogłam być tego pewna.
– Która godzina? – spytałam.
– Jest piąta. Słyszałam krzyki, wszystko okej?
– Ja... Miałam okropny koszmar. Śniło mi się, że ty próbowałaś mnie przekonać, że mam się poddać, bo nie ma sensu walczyć z tym mężczyzną. Potem ktoś cię postrzelił w brzuch i umarłaś. Zabił cię właśnie stalker, na koniec powiedział do mnie tak jak zawsze mnie nazywa.
– To ja musiałam być po wpływem jakiś naprawdę mocnych dragów, że pierdoliłam takie głupoty. Nigdy w życiu bym Ci tego nie zaproponowała. To idiotyzm.
– No na szczęście twoja reakcja świadczy o tym, że faktycznie to nie byłaś ty.
Po której rozmowie Erin wróciła do siebie, ponieważ o 12 miała być s pracy. Poeiedziała mi żebym poszła spać i spróbowała nie panikować na każdym kroku kiedy hrj nie ms żeby mnie uspokoić.
Zamknęłam za nią drzwi i wypiłam kubek kawy. Czułam, że nie byłam w stanie po prostu pójść spać. Nie zasnęłabym znowu. Koło godziny później zadzwoniłam do mojej szefowej, powiedziałam jej, że okropnie się czuję i czy mogłabym prosić o wolne na dzisiaj i jutro. Jako, że ta kobieta ma bardzo dobre serce, powiedziała mi, że znajdzie kogoś na moje zastępstwo, a ja mam o siebie w tym czasie zadbać. Bardzo jej nie okłamałam, ponieważ strach przed mężczyzną powodował u mnie momentami okropny ból głowy. To wszystko przez stres.
Gdy odblokowałam telefon zobaczyłam nowe wiadomości.
05:10
𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Zły sen?06:27
𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Czyli wolne? Mogę wpaść?𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Spokojnie, jeszcze się nie spotkamy. Dam Ci czas.
06:51
𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Mmm, aż sam nabrałem ochoty na taki omlet z bananami.Przysięgam, jeszcze nigdy nie czułam się tak śledzona jak wtedy. Wyjrzałam przez okno, jednak nie widziałam nic, ani nikogo podejrzanego. Każdy jedynie szedł przed siebie lub wsiadał do swojego auta i odjeżdżał natychmiast po tym.
𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Tam mnie nie znajdziesz, misia.
𝘒𝘶𝘳𝘸𝘢 𝘵𝘺𝘱𝘪𝘦, 𝘥𝘢𝘫 𝘮𝘪 𝘯𝘰𝘳𝘮𝘢𝘭𝘯𝘪𝘦 𝘪𝘴𝘵𝘯𝘪𝘦ć 𝘸 𝘴𝘱𝘰𝘬𝘰𝘫𝘶.
Ta cała sytuacja mnie już męczyła. Bałam się cokolwiek zrobić. Przemogłam się i napisałam do niego krótką wiadomość.
𝙏𝙔: Dsj mi spokój, błagam.
Nie czekałam długo gdy kolejne wiadomości przyszły na mój telefon.
𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Choć to bardzo ciekawe kiedy błagasz mnie o coś, muszę odmówić.
𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Niestety lub stety, nie dam Ci tak łatwo spokoju, misia.
Czego ja się spodziewałam, prosząc przestępce o to, że ma dać mi spokój.
Odłożyłam telefon i wróciłam do mojego pokoju, zabrałam z szafy męską koszulkę w kolorze jasno szarym i błękitne jeansy. Z tymi ubraniami udałam się do łazienki aby się przebrać. Rozczesałam też włosy i umyłam zęby oraz twarz. Gdy wyszłam z toalety sprawdziłam godzinę na telefonie. Niestety było tam wyświetlone coś jeszcze.
*𝙉𝙄𝙀𝙕𝙉𝘼𝙉𝙔: Chyba naprawdę lubisz męskie koszulki, prawda? Zapamiętam to. *
Dopiero co kupiłam to zaczełam wynajmować to mieszkanie. To było niemożliwe, że są tu jakieś ukryte kamery. Nawet rozglądałam się kupując i meblując to mieszkanie. Jakim cudem on wiedział, w co jestem ubrana?
Wyłączyłam urządzenie i odłożyłam je na blat w kuchni po czym stwierdziłam, że chyba jednak położę się spać. Ułożyłam się na łóżku i zamknęłam oczy.
CZYTASZ
SMS od „nieznany„
RomansaMira dostaje sms od nieznanego numeru. Osoba nie odpuszcza i nawet po zmianie numeru główna bohaterka dostaje wiadomości. „Misia" - tak nazywał ją prześladowca.