Wszystko

793 31 4
                                    

24 - Wszystko

Zjadłam cały obiad, który Damon mi zrobił, wymyłam naczynia i udałam się pokoju. Nie mogłam mu podpaść jeśli chciałam, aby Erin była bezpieczna. Byłabym w stanie posprzątać cały dom jeśli by była taka potrzeba.

𝘗𝘪𝘦𝘳𝘥𝘰𝘭𝘰𝘯𝘺 𝘻𝘫𝘦𝘣

Udałam się do mojego pokoju i położłam się do łóżka. Byłam zbyt zmęczona tym całym dniem. Całym tym czasem spędzonym z psychicznym stalkerem.

***

Chuj w dupe temu co wymyślił poranki, a temu co wymyślił bezsenność to nawet dwa. Nie potrafiłam zasnąć całą noc.

Po zmuszeniu się, aby wstać z materaca rozczesałam moje poplontane włosy i ubrałam się pierwszą lepszą koszulkę i jeansy.

– Misia, powiedz mi jedno. Po co ja kupowałem Ci nowe koszulki skoro ty i tak ich nie nosisz? – spytał Damon, gdy tylko mnie zobaczył.

– Nie?

– Masz na sobie moją dwuletnią koszulkę, która już swoje przeżyła. Gdyby nie fakt, że wyglądasz w niej cholernie uroczo to byś musiała odpracować te 2 tysiące, które wydałem na same bluzki dla ciebie. A do tego kupiłem Ci jeszcze 5 bluz, 10 par spodni i 3 sukienki.

W tym momencie zrobiło mi się cholernie głupio. Mówiłam mu, że mi wystarczy coś z lumpa, jednak on się uparł aby pójść do drogich sklepów. Na wszystko wydał koło 1 tysięcy dolarów. Sama nie wiem jak to się stało. Brałam tylko to co było najtańsze i nie przekraczało ceny 500$.

Mężczyzna widząc moje zakłopotanie dotknął delikatnie moich pleców na co się wzdrygnęłam. Posłał mi szeroki uśmiech i zaprowadził do kuchni.

– Dzisiaj wrócę wcześniej z pracy. Chciałbym abyś otworzyła mój laptop i wybrała jakąś sukienkę z stron, które są już otwarte w przeglądarce. I nawet nie kombinuj nic, bo internet automatycznie wyłączy się gdy wejdziesz w nową kartę, albo zamkniesz przeglądarke. Nie masz dostępu do niczego innego poza Google. Zrozumiałaś?

– Tak, zrozumiałam.

– Świetnie, i jeszcze jedno. Od dzisiaj będziesz jeść posiłki, które ja zrobię. A za tydzień idziemy na bankiet.

– Dobrze.

Nie podobało mi się to co mówił, nie chciałam jeść tego co on mi będzie robił i nie chciałam iść na ten głupi bankiet. Byłabym otoczona mnóstwem osób, których nie znam, a jedną osobą do której bym się odważyła odezwać to człowiek, którego nienawidzę.

Jednak nie mogłam się mu sprzeciwiać.

Musiałam być posłuszna i nie sprawiać kłopotów.

Dla dobra Erin.

SMS od „nieznany„Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz