15."Just go home."

1.2K 67 7
                                    

Justin's POV:

- Justin, jesteś gotowy? - zapytała Natalie, zakładając kolczyki.

-Yeah. Prawie. - odpowiedziałem i obróciłem się w jej kierunku. - Wow. Wyglądasz bardzo seksownie jak na kobietę w ciąży. - zachichotała.

- Dzięki.

Zabrałem mój telefon z komody i chwyciłem ją za ręke.

- Chodź, wychodzimy. - powiedziałem i wyszliśmy z domu udając się w miejsce spotkania.

Na czas kiedy nas nie będzie Candice została w domu mojej mamy do rana. Nie wiedzieliśmy czy pójdziemy na impreze, więc nie byliśmy pewni czy wrócimy wcześniej czy później.

- Więc Natalie, jak się masz? - zapytał Kenny w samochodzie, kiedy ja byłem zajęty telefonem.

- Jest okej, a Ty jak się masz?

-Dobrze. - odpowidział.

- Więc.. Wiecie jaka płeć?

- Nie, za dwa tygodnie. - odpowiedziała Natalie.

- Oh to będzie ekscytujące.

- Yeah, później będziemy musieli robić zakupy. - skomentowała i spojrzała na mnie, ale ja trzymałem spuszczoną głowe i dalej byłem zajęty telefonem, usłyszałem jej ciche westchnięcie i spojrzałem na jej kolana.

- Jesteśmy. - po chwili powiedział Kenny.

Zablokowałem telefon i schowałem go do kieszeni. Wyszedłem z samochodu i obiegłem go dookoła by pomóc Natalie wysiąść. Udaliśmy się na czerwony dywan. Pozowaliśmy do kamery tak jak to zawsze robimy. Jak skończyliśmy poszedłem udzielić wywiadu.

- Cześć Justin. - powiedziała kobieta do mikrofonu.

- Cześć. Co u Ciebie? - odpowiedziałem po czym szybko ją przytuliłem.

- Dobrze, jak to jest być tatą?

- To jest naprawdę wspaniałe.

-To wspaniale, słyszałam że pracujesz nad nową muzyką i że w najbliższym czasie będziesz miał bliźniaki, znajdujesz jeszcze czas dla rodziny? Bo ostatnim czasem nie był widać.

- Więc zazwyczaj jesteśmy w domu, nie możemy sobie pozwolić na wyjście ponieważ ciągle jesteśmy fotografowani i nie mamy prywatności. - odpowiedziałem.

- Oh, przepraszam.

- Jest okej. Tutaj chodzi o terytoria. - wzruszyłem ramionami i się uśmiechnąłem.

- Tak, to prawda. - odpowiedziała. - Więc.. Dziękujemy Ci Justin.

- Dziękuję. - również odpowiedziałem

Udzieliłem jeszcze kilku wywiadów, w końcu jak skończyłem, weszliśmy do środka by zająć miejsca. Porozmawiałe z kilkoma osobami aż show się zaczęło. Standardowo Natalie położyła swoją ręke na moim kolanie i złączyła nasze dłonie spojrzałem w dół po czym odwróciłem się by patrzeć gdzie indziej. Sean Kingston podszedł do nas podczas przyjęcia, celowo wyszarpnęłem się z uścisku Natalie by przywitać się z Sean'em.

- Justin, możemy tego nie robić tutaj? - Natalie wyszeptała do mojego ucha kiedy spowrotem siadałem, próbowała złapać moją dłoń ale ja tylko wzruszyłem ramionami.

- Dokładnie. Mam zamiar nie robić niczego. - odparłem szorstko.

- Nie możesz udawać, że jesteś szczęśliwy?

- Nie. - odpowiedziałem chłodno.

- Okej, postaw więc na niedojrzałości.

Zauważyłem jak mruży swoje oczy.

- Tak zrobię.

~~~~

I zwycięzcą za "Najlepszy Mężczyzna" zostaje.. - Kim Kardashian powiedziała za nim otworzyła kopertę.

-Justin Bieber!

Wszyscy klaskali kiedy wraz z Natalie wstaliśmy. Szybko ją pocałowałem i przytuliłem po czym poszedłem odebrać nagrodę.

~~~~

- Więc powinniśmy pójść na tą imprezę? - zapytałem Natalie kiedy siedzieliśmy w samochodzie. Kenny rozmawiał z parkującym więc byliśmy sami.

- Nie.

- Dlaczego? To tylko 30 minut drogi stąd. - starałem się ją przekonać.

- Nie chce iść Justin, okej! Ignorowałeś mnie przez cały czas!

- Jak mam z Tobą rozmawiać jak cały czas naskakujesz na mnie jak jakaś suka? - odkrzyknąłem do niej, ale nic nie odpowiedziała. Siedziała cicho.

- W porządku kochani, jedziemy na imprezę? - zapytał Kenny kiedy usiadł ma miejscu kierowcy.

- Nie. - odpowiedziała cicho Natalie. - Tylko do domu.

- W porządku. - odpowiedział. Przez całą drogę jechaliśmy w niezręcznej ciszy.

~~~~

Gdy samochód zaparkował na podjeździe, Natalie nie traciła czasu. Wysiadła z samochodu i udała się do domu.

- Dzięki Kenny. - powiedziałem po czym sam ruszyłem do domu.

- Okej. Musimy o tym pogadać. Jestem już tym zmęczony. - powiedziałem gdy wchodziłem do naszego pokoju gdzie zastałem Natalie ściągającą kolczyki.

- Myślisz, że nie chcę tego skończyć? Jestem zmęczona tym brakiem szacunku.

- Jakim brakiem szacunku? - zapytałem.

- Um.. Jak na przykład niedawno nazwałeś mnie suką?!

- No weź, nie miałem tego na myśli - zmrużyłem oczy.

- A kiedy masz coś na myśli? - wykrzyknęła. Jak dobrze, że Candice nie ma.. - Czy kiedykolwiek coś co robisz masz na myśli?

- W porządku! Popełniłem błąd pobierając się z Tobą. - poddałem się.

Była w szoku. Nie wiedziała co powiedzieć.

- Natalie ja- - zacząłem.

- Stop. - ostrzegła przez łzy. - Nienawidzę Cię. - wyszeptała. - Nienawidzę Cię tak cholernie mocno. - powiedziała i poszła do szafy przebrać się z sukienki.

Zdjąłem moje ubrania w łazience i poszedłem do łóżka. Chciałem poczekać na Natalie ale odnosze wrażenie, że przez najbliższy czas nie przyjdzie do łóżka.

××××××××××××××××××××
Spodziewaliście się tego?

Dziękuję za ponad 1k wyświetleń! Cieszę się, że ktoś to czyta :)

Następny rozdział w środę.

She don't wanna live this life // bieber (tłumaczenie) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz