9."Well then I don't know the answer to that question."

1.3K 62 1
                                    

Justin's POV

Byłem całkowicie zaskoczony kiedy zapytała mnie o to. Spojrzałem w dół, unikając kontaktu wzrokowego. Minęła chwila i przemówiłem.

-Czy Ty tego chcesz?

-To nie było to, o co Cię zapytałam Justin - Natalie skrzyżowała ramiona.

-Nie znam odpowiedzi na to pytanie.

-Ty nic nie wiesz - szepnęła do siebie.

-Co to miało znaczyć? -pochyliłem się do przodu

-Powiedziałam, że nic nie wiesz! - wyrzuciła ręce w powietrze - Nie wiesz nic o mnie, Candice czy dzieciach. To jest jak piekło. Nie wiesz nawet czy chcesz rozwodu, czy nie. To właśnie dlatego Scooter jest twoim menadżerem - spojrzała na mnie ze łzami w oczach - On jest Twoim menadżerem w pracy Justin! A nie w życiu. Sam podejmuj własne, cholerne decyzje i wtedy przyjdź mi o tym powiedzieć ! To jest chore kiedy zachowujemy się jak szczęśliwa para, a tak naprawdę jest dokładnie na odwrót. - Zatkało mnie słysząc jej słowa. Natalie była dość nieśmiała i nigdy nie mówiła tego, o czym myślała. Ona po prostu zgadza się ze wszystkim. Przeszła obok mnie i udała się w stronę drzwi.

Siedziałem kilka minut na schodach, ale w końcu poszedłem zmienić swoje ubrania. Zszedłem do kuchni i nerwowo podrapałem się po karku

- Um, Natalie, muszę-

-Iść do studia. Wrócę niedługo-skończyła moje zdanie-prawda? Ale tak naprawdę masz zamiar spotkać się z Lilly i wrócić w środku nocy.

-Proszę - znowu wcięła się w moje zdanie

-Proszę Justin, po prostu zostaw to - potarła skronie. Mógłbym powiedzieć, że była zdenerwowana i to nie było dobre dla dzieci.

-Ok- schyliłem się i ucałowałem jej brzuch, a następnie wyprostowałem się, żeby być blisko jej twarzy. Pochyliłem się, aby ją pocałować, ale ona odwróciła się. Nie chciała tego. Spojrzałem na nią zmartwionymi oczami. Podszedłem do Candice, dałem jej buziaka w czoło. Jeszcze raz posłałem Natalie spojrzenie, westchnąłem i wyszedłem.

Natalie's POV

Cicho szlochałam, idąc po schodach. Nie chcąc, żeby Candice to usłyszała. Dotarłam do naszego pokoju, mówiąc sama do siebie i położyłam się na łóżku. Pomasowałam mój 3 miesięczny brzuszek i wpatrywałam się w sufit.

Po pewnym czasie wstałam i podeszłam do szafy. Spojrzałam na pudełko, na którym był napis „ślubne rzeczy" . Wróciłam do łóżka, a smutek zaczął we mnie rosnąć.

Pamiętam kiedy byliśmy szczęśliwi jako nowo poślubiona para. Byliśmy nierozłączni. Cokolwiek się zdarzy? Pójdziemy za sobą w ogień? Myślę, że to było kiedy Candice miała roczek i chciał pracować ciężej, żeby zarobić na jej utrzymanie, nawet gdy miał więcej niż wystarczająco. To co zrobił było gorsze. Zastępował własną rodzinę pracą. Kiedyś miał bardzo dobrze sporządzony harmonogram, kiedy się spotykaliśmy. I przez pierwsze lata małżeństwa. Teraz kiedy ma czas wolny, idzie do Lilly zamiast spędzić go z rodziną. Rodziną, która teraz się powiększy. Byłam zdruzgotana, kiedy dowiedziałam się, że znowu jestem w ciąży, ale to nie dlatego, że nie chcę więcej dzieci. To dlatego, że nie chcę, żeby przechodziły to samo co Candice. Nie chcę się do tego przyznać, ale jestem przerażona. Boję się, że Justin będzie chciał się rozwieść. Czy to nie byłoby najlepsze? Ale nie w tym czasie! Nie mam pracy, nie mam pieniędzy, rodziny ! Nie mam nikogo. Kiedy po raz pierwszy zaszłam w ciążę z Candice, Justin powiedział mi, żebym rzuciła pracę i po prostu była w domu, dbając o nasze dziecko, a on zajmie się wszystkim innym. Plus, żeby nie była wychowana jak ja byłam przed rozwodem. Moi rodzice się rozwiedli, a ja wiedziałam od tego czasu, że nie chcę, aby moje dzieci przechodziły to samo. Obwiniam się i płaczę, że tak będzie z moimi dziećmi. W dniu ślubu obiecałam sobie, że jeśli Justin sięgnie granic moich wytrzymałości, to będę to ciągnęła dla moich dzieci, tak, żeby nie musiały przechodzić tego co ja.

Więc postaram się dla Candice i niemowląt.

Candice w końcu poszła spać. Zeszłam na dół do kuchni, z lodówki wyjęłam słoik z ogórkami. Usiadłam na kanapie z moim laptopem i trzymając go na kolanach, sprawdziłam e-maila. Zajadając się pokojonymi kawałkami.

Drzwi się otworzyły, wiedziałam, że to Justin. Byłam całkowicie zaskoczona, kiedy spojrzałam na zegarek, a on wskazywał 21:30.

-Hej, jak się czujesz? - zapytał Justin, kierując się w stronę kanapy. Usiadł i oplótł wokół mnie ramiona, przytulił mnie i nic nie powiedział.. Niezręcznie oparłam się na jego klatce piersiowej. -Porozmawiaj ze mną-poprosił mnie.

Odwróciłam głowę do niego

- Jesteś w domu wcześnie-stwierdziłam bez emocji.

-Tak

-Lilly nie mogła zrobić kolacji? - powiedziałam

-Oh, Natalie, wystarczy - warknął

-Co? Ja chcę po prostu wiedzieć. Czy ona zaczęła czuć się winna za kradzież męża z dala od żony i dzieci?

-Ona nie.. - przerwała mu

-Ona nie jest taka, oh ona się zmieniła - naśladowała go - Ona jest oszustką Justin! Oszukuje ludzi i sprawia, że ludzie oszukują tak jak ona - potrząsnął głową - Co?

-Ona jest przyjaciółką - powiedział cicho. Spojrzałam na niego. - Jesteś moją żoną. Jesteś jedyną, którą kocham.

-Kochasz mnie? - zapytałam go jeszcze raz

-Tak. Kocham Cię Natalie i zawsze będę - jego wargi spoczęły na moich. Dawno nie czułam się tak dobrze. Chciałam, żeby to uczucie trwało wiecznie.

-I wiem, że nie chcę rozwodu. - wyszeptał w moje usta

-To jest ostatnia rzecz której chcę. - powiedziałam

-Wiem i nie chcę tego - splótł nasze palce. Spojrzałam w dół na moją rękę, która idealnie pasowała do jego. Poczułam jak łza spływa mi po policzku, ale szybko ją wytarłam, zanim zdążył zauważyć. Ale jednak to zrobił - Co się stało? - niepewny czy to ja, czy moje hormony.

-P-proszę. Nie z-zostawiaj mnie - udało mi się wydusić.

-Nie mogę. Za bardzo Cię kocham, żebym mógł to zrobić.

××××××××××××××××
Koniec dramy ❤ ale ciekawe na jak długoo xdd

Jest 1 w nocy, a ja dodaje rozdział :p haha

Kto jak ja nie może się doczekać nowego singla Justina?:D

I ważne pytanie:
Jak wam się podoba nowa okładka? Zostawić czy zmienić na tą co była?

Następny rozdział w sobotę/niedziele.

Miłego dnia robaczki xx

She don't wanna live this life // bieber (tłumaczenie) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz