31." You look so cute when you are angry."

1.1K 46 1
                                    

Kilka tygodni później

Wchodząc schodami do naszej sypialni ujrzałem Natalie siedzącą na łóżku ze swoim laptopem. Usiadłem obok niej i spojrzałem na to czym była zajęta.

Po straszliwej dewastacji utraty trzeciego dziecka, Justin i Natalie Bieber wybrali się na romantyczna randkę, aby zachować między nimi jeszcze jakieś iskierki. Obydwoje wyglądają na nieszczęśliwych. Myślicie, że mają problemy w domu? Mogą być na skraju związku, czy ta śmierć mogła by być ich końcem, albo może..

-Okej. Skończyłem. - powiedziałem i zamknąłem laptop powstrzymując ją od dalszego czytania.

-Mają rację. - przyznała na co pokręciłem głową.

-Nie, nie mają. Nie jesteśmy "na skraju", mamy dzieci! Dlaczego mielibyśmy mieć problemy, starając się o kolejne dziecko?

-Justin. - westchnęła. -Rozpoczynam miesiączkowanie.

-Oh. - spojrzałem w dół na swoje kolana i z powrotem na nią.

-Może to dlatego, że zaczeliśmy się starać zbyt późno.

Wzruszyła ramionami. -Może.

-Yeah. Więc spróbujemy znowu trochę później.

-Przepraszam. - Wyszeptała.

Pokręciłem głową i przytuliłem ją do siebie.

-Jest w porządku. To nie Twoja wina.

~~~~~~

Późnym wieczorem gdy ułożyłem Michela do snu, poszedłem do naszego pokoju by się położyć spać. Natalie już dawno była pod kołdrą.

-Obudziłaś się? - spytałem szeptem, a ona przytaknęła.

Ściągnąłem koszulkę i spodnie i wszedłem pod kołdrę.

-Nie mogę być w ciąży. - zaczęła.

-Dlaczego?

-Mam skurcze. - powiedziała pocierając swój brzuch.

-Chodź tu.

Odwróciła się tak, że była przodem do mnie i zacząłem pocierać jej brzuch.

~~~~~~

-Czy dzisiaj wszystko w porządku z Twoim brzuchem? - zapytałem gdy byliśmy w samochodzie jadąc do parku z dziećmi.

-Yeah. Jest. Dziękuję. - uśmiechnęła się do mnie.

-Dobrze.- spojrzałem w lusterko by móc spojrzeć na swoje dzieci. - Jesteście podekscytowani wyjściem do parku?!

-Yeah! - Candice zapiszczała, Mitch nie zrobił nic, ponieważ był jeszcze malutki.

-Wezmę Mitcha. - Natalie się zgłosiła.

Rozłożyliśmy koc na trawie i położyliśmy na nim Mitchella kiedy Candice poszła na plac zabaw. Usiedliśmy razem kiedy Natalie zaczęła bawić się rękoma Mitcha. To był naprawdę komfortowy dzień.

-On jest taki perfekcyjny. - powiedziała trącając jego podbródek swoim palcem wskazującym.

-Zobacz. - poruszyła ustami kiedy myślała. - Ma twój nos, usta, rączki, nóżki i podbródek, a moje oczy, włosy i uszy. - westchnęła.

-Zawsze wyglądają jak ty. - zażartowała.

Zaśmiałem się długo.

-Dobra, zobaczymy kogo będzie przypominało następne. - uśmiechnęła się myśląc o tym.

She don't wanna live this life // bieber (tłumaczenie) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz