8

146 5 2
                                    

- Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. Cześć faustyś -powiedziałem wchodząc do domu ale odpowiedziała mi głucha cisza
- Faustyna - dalej nic. Ja za chwile zwariuje.
Po przeszukaniu sypialni udałem się w kierunku salonu. Fajnie byłoby znaleść tam śpiącą dziewczynę ale zamiast tego znalazłem tak kilka ulotek i zdjec mieszkań na sprzedaż. Co ona kombinuje ?

::: Faustyna :::
Jesteśmy tu już trzy dni. Oby dwoje z Wiką bawimy się znakomicie, co daje nam zapomnieć o ostatnich wydarzeniach.
- faustii - krzyknęła z łazienki
- co ? - odkrzyknęłam stojąc przed szafą i zastanawiając się co ubiorę
- możemy iść na shopping ?
- No jasne, czemu nie
Gdy już byłyśmy gotowe udaliśmy się w kierunku wyjścia mijając po drodze recepcje
- cześć, dziewczyny dobrego dnia - powiedziała Karolina machając nam
- cześć i wzajemnie - odpowiedziała Wika wychodząc właśnie przez drzwi.
- to co kupujemy ?
- ja proponuje na początek gofry, ale koniecznie z bitą śmietaną, owocami i może trochę czekolady się tam zmieści...No i koniecznie musi być bąbelkowy po te normalne są nie dobre - gdy opisywałam moje ulubione gofry nie zauważyłam osoby z na przeciwka i weszłam w jakiegoś chłopaka
- bardzo przepraszam nie chciałam
- nie szkodzi, czekaj ty jesteś ta Faustyna z Genzie ? Czy Karolina miała racje
- tak to ja, a to Wika. Ta Karola z recepcji ?
- tak. Czekajcie tu jest zaproszenie na imprezę dzisiaj wpadniecie ? Będzie tez Karolina
- dzięki za zaproszenie. Zobaczymy i damy znać - powiedziałam mijając się ze znajomymi naszej wczorajszej rozmówczyni...
- Fausti patrz jakie ładne sukienki !
- No ładne, a co myślisz o tej pasowała by na dzisiejszą imprezę
- wiesz co ja chyba nie idę. Nie mam siły ale jak ty chcesz to możesz iść
- nie wiem czy iść czy nie, bo nie chce iść bez ciebie ale potrzebuje się wyszaleć - powiedziałam mojej przyjaciółce patrząc na jej reakcje
- chcesz to idź. Nie będziesz sama bo będzie Karolina. Napewno będziesz się super bawić a teraz chyba powinnismy się zbierać na jakis obiad czy coś takiego - Wika próbowała włączyć swój telefon ale z marnym skutkiem bo padła jej bateria
- kurcze mogłam naładować telefon przed wyjściem
- jak cię to pocieszy to mi tez padła bateria. Dobra bierzemy te sukienki, idziemy na obiad i idę się szykować na impreeee...

Wreszcie będę mogła się wyszaleć. Przyznam szczerze, że brakowało mi tego. O 19:30 umalowana z nową sukienką na sobie udałam się w stronę miejscówki gdzie była impreza.
- wow ale fajnie tu - powiedziałam wchodząc do środka
- co nie !? - odpowiedziała Karolina porywając mnie na parkiet
Gdy już przyszło więcej osób i impreza zaczęła się rozkręcać zadzwonił mi telefon. Był on od Hani ale odrzuciłam połączenie...

—————————
Do zobaczenia <3

Z tobą ta droga staje się łatwiejsza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz