27

46 4 0
                                    

Właśnie z resztą królów staliśmy na dworcu czekając na przyjazd mojego pociągu. Po wykańczającym wczoraj dniu nie wyglądałem najlepiej. Spuchnięte oczy i ewidentne zmęczenie na twarzy
- przepraszam że nie dokończę z Wami wyjazdu. Jak wrócę do domu to ci przeleje za opłacone już rzeczy - powiedziałem kierując swoje słowa głównie do Przemka
- No co ty chłopie. I tak nie wyszło większość rzeczy, które mieliśmy zaplanowane dlatego zmienimy trochę plany i nagramy coś w Krakowie. - Przemek poklepał mnie po ramieniu - patrzcie nasz pociąg już przyjechał - Qry wskazał na nadjeżdżający środek komunikacji
- chodźcie, załatwimy sobie bilety. Może się uda że będziemy siedzieć... - rzuciłem biorąc do ręki walizkę i całą trójką udaliśmy się w stronę konduktora...

Obudziłam się około 9. Z chęcią pospałabym jeszcze dłużej ale nie mogłam ponieważ za chwile miałam mieć jakieś badania. Dzisiejszy dzień miałam spędzić sama bo Wice coś ważnego wypadło. Obawiam się ze będę się nudzić ale udało mi się znaleść zajęcie do czasu przyjścia lekarza
- dzień dobry, jak się pani czuje? - spytał lekarz sprawdzając coś na jakimś urządzeniu
- całkiem okej - odpowiedziałam zgodnie z prawdą . Lekarz nic nie mówił tylko dalej wpatrywał się w ekran. Po kilku minutowej analizie odezwał się mówiąc
- po nocy widać że tętno i ilość tlenu w organizmie wróciło do krawędzi normy. Myśle że możemy już na stałe odłączyć wspomaganie tlenowe. Będzie tu pani do niedzieli bo tak nakazują zasady. Nie widzę sensu trzymania pani tutaj dłużej. Jeszcze jedna sprawa... - lekarz nie zdarzył dokończyć ponieważ przerwał mu jakiś ważny telefon. Wyszedł w pośpiechu nie patrząc już w moją stronę. O co mogło mu chodzić?

Zaczęłam ogarniać plany do ślubu kiedy nagle padła mi bateria w telefonie. Niestety nie miałam przy sobie żadnych swoich rzeczy wiec byłam skazana na nudę. Stwierdziłam że najlepszym wyjściem będzie krótka drzemka. Odpoczynek w moim stanie jest naprawdę potrzebny. Co prawda nie chciałam ty być ale znalazłam jeden plus. Wreszcie będę mogła się wyspać...
Poczułam ciężar leżący obok siebie. Szybko otworzyłam oczy by móc odrzucić wszystkie dziwne scenariusze.
- Bartek?! - zdziwiłam się. Przecież miał być na drugim końcu polski. Moje zdziwienie i lekkie podnoszenie głosu usłyszał chyba lekarz, który przechodził obok mojej sali
- dzień dobry. Mam nadzieje, że ten chłopak nie przeszkadza. Podawał się za pani Narzeczonego. Nie mogłem nic zrobić bez pani zgody ale bardzo nalegał. Jak coś to odrazu możemy go stad zabrać - lekarz popatrzył na śpiącego Bartka i uśmiechnął się nie pewnie w moim kierunku
- spokojnie. Wszystko jest okej. Dziękuję za troskę - odpowiedziałam  głaszcząc chłopaka po ramieniu.
Poczułam jak młodszy delikatnie przyciąga mnie bliżej do siebie
- wisisz mi wytłumaczenie jak się tu znalazłeś - pocałowałam go delikatnie
- oj, długa historia. Jedno wiem napewno kocham cię Misia i cieszę się, że cię mam. To wszystko uświadomiło mi jak ważna dla mnie jesteś. Kocham Cię - Bartek przybliżył się do mnie i delikatnie obejmując mnie w pasie oddaliśmy się długiemu pocałunkowi, który przepełniony był tęsknotą i wdzięcznością...
Mijały minuty, godziny, dni. Większość czasu spędzałam z przyjaciółmi. Rzadko kiedy bywałam sama. Udało nam się nawet uzyskać zgodę, że Bartek może zostać na jedną noc.
Mimo dobrej opieki i solidnego odpoczynku tęskniłam za domem. Marzyłam tylko by móc wykąpać się we własnej wannie, pójść spać we własnym większym łóżku, ugotować coś sobie samemu, a przede wszystkim pozbyć się tych wszystkich kroplówek i innych lekarstw. Liczyłam, że nic mnie już nie zaskoczy lecz moje myślenie uległo poprawie. Po wspólnie dobrze spędzonym wieczorze z Bartkiem zostałam wezwana do gabinetu pielęgniarki gdzie miał na mnie czekać lekarz. Podobno chciał porozmawiać o jakimś ważnym temacie. Poczulam lekki stresik lecz starałam się nie tworzyć żadnych czarnych scenariuszy. Gdy osoba przede mną wyszła z gabinetu zastąpiłam jej miejsce ślizgając się do środka i czekałam na rozwój sytuacji
- nie będę przedłużał i powiem wprost. Potwierdziły to wszystkie wykonane w tym kierunku badania wiec mam 100% pewność, że jest pani w ciąży...

—————————-
Jak myślicie jakie uczucia pojawiły się w Fausti po tej informacji? Czy będą dobrymi rodzicami?
Tego dowiecie się zaraz po krótkiej przerwie... ( 20:00)

Z tobą ta droga staje się łatwiejsza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz