31

47 5 0
                                    

Gdy już wszyscy goście zajęli wyznaczone miejsca udałem się na środek małego, drewnianego kościółka by za chwile przejąć moją przyszłą żonę. Rozległ się dźwięk organów a zaraz potem do kościoła w towarzystwie swojego taty weszła przepiękna dziewczyna. Faustynka. Podeszła do mnie a po moich policzkach płynęły łzy. Nigdy nie czułem się tak szczęśliwy jak teraz. Nie jestem wstanie opisać uczuć, które wtedy mi towarzyszyły. Było to coś pięknego, coś czego nie da się opisać słowami. Przejąłem Faustynkę i trzymając ją za rękę odwróciliśmy się w stronę księdza który rozpoczynał uroczystość.
- witam wszystkich zebranych tutaj, a przede wszystkim sprawców całego ,,zamieszania,, - Faustynę i Bartka, którzy chcą by ich droga na zawsze połączyła się węzłem miłości. - ksiądz uśmiechnął się do nas - miło mi Was tu gościć i nie przedłużając zaczynajmy - powiedział i rozpoczął już oficjalnie msze. Najpierw były czytania, które wybraliśmy wspólnie z Fausti. Później przeszliśmy do najważniejszego wątku dzisiaj. Przysięgi małżeńskiej. Ksiądz który przewodniczył eucharystii podszedł do nas i złączył nasze prawe dłonie.
- złączam Wasze ręce na znak jedności. Za chwile staniecie się jednością. W dwóch ciałach ale jako jeden duch.
Bartku czy obiecujesz zawsze być przy kobiecie twojego życia i dzielić z nią każdy wschód i zachód słońca - spytał ksiądz na co ja pewnie jak nigdy wcześniej odpowiedziałem TAK.
- a wiec złóż przysięgę małżeńską
- Ja, Bartosz biorę Ciebie Faustyno za żonęi ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny i wszyscy święci." - powiedziałem nakładając na palec Faustynki obrączkę
- a więc Faustyno czy obiecujesz pomagać Bartkowi w każdym jego problemie. Być przy nim i pomagać mu w każdej sytuacji? - Fausti równie pewnie jak ja wypowiedziała to samo słowo
- ty też złóż przysięgę
-  Ja, Faustyna, biorę Ciebie Bartoszu za męża i ślubuję Ci: miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny i wszyscy święci."
- moja żona również nałożyła na mój palec obrączkę
- „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela.,, - podsumował kapłan - a teraz możecie się pocałować
Złączyliśmy nasze usta w długim namiętnym pocałunku. Obydwoje mieliśmy łzy szczęścia w oczach. Najlepszy dzień w moim życiu.

Po ceremonii udaliśmy się na sale gdzie odbywało się wesele. Weszliśmy na sale gdzie wszyscy wznieśli za mas toast. Po czym przyszedł czas na pierwszy taniec

,,Loving can hurt
Loving can hurt sometimes
But it's the only thing
That I know
When it gets hard
You know it can get hard sometimes
It is the only thing that makes us feel alive
We keep this love in a photograph
We made these memories for ourselves
Where our eyes are never closing
Hearts are never broken
And time's forever frozen still
So you can keep me
Inside the pocket
Of your ripped jeans
Holding me closer
Till our eyes meet
You won't ever be alone
And if you hurt me
That's okay baby, only words bleed
Inside these pages you just hold me
And I won't ever let you go
Wait for me to come home - tańczyliśmy dobrze znane nam kroki.
Każdy krok był dokładny i pełen miłości. Tańczyliśmy jakby to miałby to być nasz ostatni taniec. Nie liczył się wzrok ludzi dookoła. Nasze oczy były skupione na drugiej połówce. Nikt z nas nie myślał o tym by chociaż na chwile zerwać kontakt wzrokowy

Loving can heal
Loving can mend your soul
And it's the only thing
That I know, know
I swear it will get easier
Remember that with every piece of you
And it's the only thing we take with us when we die
Oh you can fit me
Inside the necklace you got when you were sixteen
Next to your heartbeat
Where I should be
Keep it deep within your soul - przypomniała mi się sytuacja kiedy jeszcze jako 16 letniej dziewczynie podarowałem jej naszyjnik i bransoletkę na znak naszej przyjaźni. Dziewczyna miała tą biżuterię dzisiaj na sobie na co na mojej twarzy pojawił się jeszcze mocniejszy uśmiech...
Wait for me to come home
Wait for me to come home
Wait for me to come home
Wait for me to come home
When I'm away
I will remember how you kissed me
Under the lamppost
Back on Sixth Street
Hearing you whisper through the phone
Wait for me to come home.'' - pocałowaliśmy się a tłum zaczął klaskać. Nigdy tego nie zapomnę.
Jestem wdzięczny za każdy moment spędzony z tą dziewczyną za, którą przepadłem. Pokazała coś czego nie pokazałby mi nikt inny. Pokazała mi czystą miłość...

Z tobą ta droga staje się łatwiejsza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz