2.

196 6 2
                                    

- nie, nie i jeszcze raz nie. To jakis żart. Kurwa zero prywatności. No to już przesada
- Bartek proszę cię ciszej głowa mi pęka po podróży, co się stało
- wejdź na tiktoka to się dowiesz
- yyy... No dobra to co robimy teraz ? - powiedziała Faustyna, która nie zbyt wiedziała co ma powiedzieć
- nie wiem ale to już jest karalne, jak można nagrać kogoś rozmowę na telefonie i wrzucić ją do sieci, komuś chyba bardzo odbiło ma to w tej chwili usunąć. Kolejny tiktok o tym ze jesteśmy razem. Przysięgam że wywalę ten telefon przez okno
- Bartek ogarni się co ty mówisz
- kto to mówi ? Ktoś kto wcześniej mówił to samo
- zamkni się bo mnie już wkurzasz. Zamiast zadzwonić do Karola i nie wiem pogadać to ty się drzesz ile ty masz lat, 3, 5 ?
- fausti, przepraszam przegiąłem nie powinien był tak zareagować... dużo się dzieje i jest jedna sprawa o której chce z tobą pogadać dokładnie chodzi o wyja...
- przepraszam Bartek Wika dzwoni...
::: rozmowa :::
- co tam kochana
- Patryk...
- co się stało ?!
- ... rozstaliśmy się...
- gdzie jesteś ? Już biorę klucze będę u ciebie za chwile
- fausti co się dzieje? Gdzie idziesz ? Kiedy wrócisz ? - Bartek ewidentne zaczął się martwić moim pośpiechem
- okej... a Patryk gdzie jest ?
- u przyjaciela jakiegoś. Jest bezpieczny na to liczę
- okej to podjadę do ciebie - powiedziałam i ucałowałam Bartka w czoła mówiąc mu wrócę cała i zdrowa nie martw się i wyszłam z mieszkania.

Razem z Wiką, która płakała w moje ramie napiliśmy się % wiec na mój powrót do domu nie było dzisiaj szans. Dostałam chyba z 500 wiadomości od Bartka, że przeprasza oraz że się martwi o mnie. Niestety było za późno na odpisanie chłopakowi bo gdy zauważyłam, że napisał minęło już solidne kilka godzin. Bardzo ciekawiło mnie o co chciał mnie spytać przy naszej rozmowie ale jeśli to miało by nas bardziej pokłócić (dalej jestem trochę zła na Bartka za ten cały wrzask) to wole nie wiedzieć. Niestety nie widziałam jakim kosztem ma się odbić na mnie ta nie wiedza...

- Bartek wróciłam. Przeprszam, ze nie odpisywałam ale było późno i nie chciałam cię obudzić... - powiedziałam wchodząc do naszego mieszkanka i odkładając kurtkę na wieszak. - No weź się odezwij. Nie jestem już zła - krzyknęłam ale opowiedziała mi głucha cisza wiec pomyślałam ze chłopak jeszcze spi i udałam się w kierunku sypialni lecz tam zastałam tylko zacielone łóżko i dalej brak mojego chłopaka. Odrazu chwyciłam za telefon i wykręciłam numer do Bartka lecz chłopak nie odbierał. Zauważyłam tylko powiadomienie od niego o treści : Faustynka w lodowce masz śniadanko dla siebie i dla wiki. Wczoraj nie udało mi się powiedzieć pewnej ważnej rzeczy którą jest mój wyjazd z przełożona na dzisiejszy dzień  ... resztę masz na pisane w naszym ulubionym miejscu... kocham cię i życzę Wam dobrego dnia na nagrywkach
Gdy to przeczytałam musiałam oprzeć się o ścianę bo zrobiło mi się słabo. Dobrze wiedziałam o co chodziło z tym naszym ulubionym miejsce ale nie miałam odwagi tam iść. Zaczęłam dusić się łzami. Nie wiedziałam co mam zrobić. Rzuciłam się na łóżku przykryłam kocem i płakałam dalej. Co ja najlepszego narobiłam ?!...

—————-
Dajcie znać co sądzicie o tych pierwszych dwóch  rozdziałach  <3

Z tobą ta droga staje się łatwiejsza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz