17

88 5 0
                                    

Kolejny tydzień, kolejne nagrywki. Rutyna już od półtora roku. Z tą różnicą że od początku tego tygodnia nagrywamy z nowymi osobami. Julitą i Oliwierem. Fajne to Gagatki. Co prawda muszą się jeszcze sporo nauczyć ale są w miarę ogarnięci.
- siemaa - krzyknęłam zamykając drzwi nogą ponieważ ręce miałam zajęte przez rzeczy do odcinka który będę prowadzić.
- hej fausti - powiedziała Natalka przejmując ode mnie jedną torbę
- cześć kochanie - Bartek przyszedł się przytulić i przy okazji zerknąć co mam w torbie. Całe szczęście zauważyłam to i uszczypnęłam go w międzyczasie szybko zamykając torbę.
- Ała! To bolało.
- dobrze tak tobie - powiedziałam i chciałam iść już dalej ale chłopak wziął mnie na ramie i tam zaniósł
- nie podskakuj fuginska - szepnął Bartek rzucając mnie na kanapę
- dobra koniec tych waszych podrywów. Zaczynamy nagrywać - świeży poklepał Bartka po ramieniu a mnie pomógł wstać z kanapy.
::: Bartek :::
- kto ostatni wyjdzie z tego domku na górze wygrywa 300 zł. Czas start! - powiedziała Fausti na co wszyscy pobiegli przez cały ogród by udać się na miejsce w którym planujemy spędzić przynajmniej kilka godzin
- jak myślicie kto wygra ? - spytała się Julita
- No jak to kto? Jasne, że ja
- kłamiesz! Jasne ze to ja wygram zawsze wygrywam - powiedział największy tryhard czyli świeży
- a może ja - nie dawała za wygraną Wika
- a może jednak nie - zawsze lubiłem przekomarzać się z Wiczką. Jest ona dla mnie przyjaciółką. Zawsze mogę na nią liczyć oraz wiem że z chęcią pomoże również mojej drugiej połówce, która właśnie wyszła z domu Genzie
- a wiec czas na ich pierwsze zadanie... - powiedziała do kamery Fausti po mału zbliżając się w naszym kierunku z jakimiś rzeczami w rękach - ... kto mniej razy odbije piłeczkę to traci o to takie życie - dziewczyna podeszła do mnie i pokazała na serca które mieliśmy przyklejone na koszulce.
Tą konkurencje rozpoczęła Julita która muszę przyznać pokazała klasę, ponieważ odbiła aż 217 razy! Następny w kolejce był świeży któremu tez poszło niezłe. Dalej Hania, Oliwier, Wika, Patryk No i oczywiście ja.
- dobra Wiczka oddawaj serducho i macie teraz czas dla siebie - powiedziała Fausti wystawiając rękę by Wika mogła oddać jej swoje jedno z trzech serc...
- Natalka mówiła że w przyszłym tygodniu wypada nam wolne. Macie jakieś plany? - spytał świeży, się mnie i Patryka
- ja planuje odwiedzić Postiego we Wrocławiu, a wy?
- my z Hanią udajemy się do Białegostoku. Spędzimy tydzień u naszych rodziców. A wy Bartek? Jakie macie plany? - oczy chłopaków zwróciły się na mnie. Dobrze wiedziałem jak zaplanowałem sobie przyszły tydzień. Niestety moje plany stały pod znakiem zapytania.
- miałem jechać z Przemkiem i Qrym na jakiś trip co oznaczałoby że Fausti spędzi cały tydzień sama a obiecałem jej ostatnio, że spędzimy więcej czasu razem. Myślałem nawet czy nie zrobić jej niespodzianki i zabrać ją na jakiś fajny wyjazd. Potrzebuje Waszej pomocy bo nie wiem co mam zrobić - powiedziałem licząc, że chłopaki podzielą się swoim doświadczeniem i pomogą mi podjąć odpowiedni wybór
- na twoim miejscu dogadałby się z reszta królów i Przełożył wyjazd na jakiś inny tydzień. Myśle że Fausti bardzo ucieszyłaby się z niespodzianki a do tego z niedługo ma przecież urodziny - świeży wyraził swoje zdanie - zgadzam się ze Bartkiem ale pamiętaj, że ostateczna decyzja musi zostać podjęta przez ciebie - powiedział Patryk klepiąc mnie po ramieniu
- dzięki za rozmowę. Dużo mi dała. Przeanalizuje wszystko i podejmę decyzje ale już chyba wiem jaka ona będzie...

Nagrywki skończyliśmy koło 18. Wygrał Świeży, który szedł łeb w łeb z Oliwierem, wiec razem z Faustynką szybko się zebraliśmy i wyszliśmy z domu Genzie życząc reszcie miłych i bezpiecznych wyjazdów.
- jadę na zakupy. Odwieść Cię do domu czy jedziesz ze mną? - spytała dziewczyna siadając za kierownicą
- nie obraz się ale mam jeszcze kilka rzeczy do załatwienia zanim będziemy mogli zacząć nasz ,,urlop,, wiec możesz mnie przywieść do domu?
- No jasne. A zapomniałam Ci powiedzieć, że Wika pytała się czy mamy jakieś plany na weekend bo chciałaby zrobić grila. Odpowiedziałam że raczej będziemy w domu. Może wpadniemy do niej? Ma byc Przemek i Qry oraz julitka. Co ty na to? - spytała się mnie fausti
- kochanie możemy spróbować ale nie obiecuje że sie wyrobie z pracą - musiałem coś wymyślić żeby móc spokojnie i z jak najmniejszą ilością przeszkód zabrać dziewczynę na wyjazd. Widziałem że faustynce zrobiło się trochę przykro ale podejrzewam ze gdy się wszystkiego dowie będzie się cieszyć - Dziekuje za podwózkę słońce. Do zobaczenia później Faustynieńka - wysłałem starszej buziaka w powietrzu i udałem się w kierunku naszej klatki...

- Przemek jak chcecie możecie jechać beze mnie - powiedziałem rozmawiając z przyjacielem przez telefon - Przepraszam Was ale czas z Fausti jest dla mnie ważniejszy. Proponuje to przełożyć na jakiś inny termin - próbowałem pójść z chłopakiem na jakiś kompromis. Co prawda nie było łatwo ale się udało. Ustaliliśmy nowy termin który pasował nam wszystkim.
- Przemka już mam załatwionego, została jeszcze Wika - pomyślałem wykręcając numer do dziewczyny i wsadzając lasanie do piekarnika.
Gdy już wszystko było załatwione udałem się do najbliższej kwiaciarni po bukiet goździków dla takiej jednej pięknej pani...
- Boże Bartek zawału prawie dostałam- powiedziała fausti która leżała w łóżku z książką w ręce i słuchawkami na uszach - gdzie byłeś ? - spytała wstając z łóżka mi przytulając się do mnie
- zapraszam do stołu to wszystkiego się dowiesz - szepnąłem lekko pchając ją w kierunku kuchni. Gdy już usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść wyciągnąłem za siebie ulubione kwiaty faustynki i podałem jej.
- ojejku to dla mnie - powiedziała wstając od stołu i całując mnie - Dziękuję kotek - jeszcze raz pocałowała mnie na co odwzajemniłem pocałunek
- wiesz co Faustynieńka? Tak naprawdę nie dlatego nasz wspólny grill z Wiką może nie wyjść ponieważ mam dużo pracy. Tylko zabieram Cię na wycieczkę. Obiecałem że wrócimy ma Hel jak będzie cieplej. Jedziemy już jutro na 7 dni. Także proponuje zjeść i iść szybko spać.
- Bubiś ja nie wiem co mam powiedzieć. Muszę się przyznać że było mi przykro że nie pojedziemy do Wiki ale wyjazd tez jest super opcją. Po prostu Bartek Dziękuję - powiedziała Fausti przytulając się do mnie
- nie ma za co - pocałowałem moją Partnerkę i przytuliłem ją jeszcze mocniej...
Coś mi się wydaje że ten wyjazd może przenieść nasz związek na wyższy poziom...

——————-
Dobrego wieczoru i widzimy się jutro💗
Ps. Jak tam sytuacja z powodzią u was? Pamiętajcie że dbać o swoje bezpieczeństwo bo życie jest tylko jedne

Z tobą ta droga staje się łatwiejsza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz