9

151 7 0
                                    

Impreza trwała w najlepsze. Przyznam szczerze, że wytańczyłam się za wszystkie czasy. Miałam możliwość napicia się również alkoholu co zrobiłam, a w rozsądnych ilościach. Naprawdę bawiłam się super ale po jakimś czasie musiałam zrobić sobie przerwę
- co tam zmęczona - zapytała się mnie Karolina
- No trochę. Bardziej bolą mnie nogi. No i szkoda, że nie ma Wiki
- No szkoda. Myśle, że za chwile będziemy wracać a teraz idę poszaleć
- okej poczekam tu na ciebie - powiedziałam i zamknęłam na chwile oczy. Moja głowa pulsowała i muzyka która dociera do moich uszu zaczynała mnie coraz bardziej wkurzać.
Otworzyłam oczy przede mną stała Karola
- chcesz ? - zapytała się pokazując na drinka ?
- nie dzięki. Ja chce stąd już wyjść
- czekaj pójdę po resztę i już pójdziemy - moja rozmówczyni wstała i udała się w kierunku swoich przyjaciół
Gdy już wszyscy byli gotowi udaliśmy na w kierunku wyjścia.
Szliśmy jakimiś bocznymi uliczkami. Gdybym była sama napewno nie wybrałam by się tedy ale były tutaj inne osoby co dawało mi większe poczucie bezpieczeństwa ale dalej nie 100%.
- masz kogoś na Oku ?
- tak, mam chłopaka wiec sory - powiedziałam szukając Karoliny ale niestety skręciła już za róg.
- ale wiesz go tu nie mam a nikt nie widzi...
- odwal się ode mnie
- bo co mi zrobisz ? - przycisnął mnie do ściany a ja zaczęłam krzyczeć
- co ty wyrabiasz zostaw ją - przyjaciółka i Karola próbowały go odciągnąć ale zmarnym skutkiem
- wytrzeźwiej i zostaw ją - jedna z dziewczyn zaczęła krzyczeć do niego a do moich oczu zaczęły napływać łzy. Chłopak co raz bardziej zbliżał się do mnie, nagle zauważyłam jakiegoś chłopaka za moim można powiedzieć oprawcą. Odciągnął mnie od niego i przytulił mnie. Czułam jak łomocze mi serce ale jak usłyszałam ten głos i poczułam te perfumy
- ze mną nic ci się nie stanie - powiedział a ja rzuciłam mu się na szyje i pocałowałam go
- masz chłopaka a całujesz się z pierwszym lepszym co za ...
- odwal się od mojej dziewczyny - powiedział Bartek odpychając go ode mnie.
- oj bo co ? Obijesz mi nosek ?! - chłopak chciał uderzyć chłopaka
- być może - Bartek obronił się oddając cios.
Nagle z daleka dało się usłyszeć syreny policyjne.
- co tu się dzieje - zapytał się policjant gdy podbiegł do nas
- on zaatakował moją dziewczynę
- taaaa napewno, masz jakiś dowód ?
- on nie ale ja tak - powiedziała znajoma Karoliny - sam mi kazałeś to nagrać. Pokazała policjantom filmik
- to pan pójdzie z nami... - powiedzieli gdy skończyli oglądać film...

Gdy wróciliśmy z wyjazdu trzech króli zacząłem szukać Faustyny ale nigdzie nie mogłam jej znaleść. Jej telefon milczał, ale nie tylko jej wiki też. Przynajmniej Hania odebrała
- cześć Bartek co tam ? - usłyszałem w telefonie świeżego a z daleka witającą się Hanię
- gdzie jest fausti ?
- nie wiem
- jak to nie wiesz !?
- mówiła, że wyjeżdża gdzie z Wiką odpocząć i, że wrócą za tydzień. No już nie cały... ale nie wiem gdzie są nie mówiły
- dobra Dzięki. Do zobaczenia na nagrywkach - powiedziałem i rozłączyłem się i zastanawiałem się gdzie ona może być i co to wszystko może znaczyć. Przypomniałem sobie jedną ważną rzecz
- no przecież - krzyknąłem sam do siebie - lokalizacja...

Gdy skończyliśmy sprawę z policją razem z faustyną i z jakimiś Dziewczynami udaliśmy się w kierunku hotelu
- fausti - powiedziałem do dalej roztrzęsionej dziewczyny - fausti, słyszysz mnie ? - zapytałem dziewczyny ale Faustynka nie reagowała. Szturchnąłem dziewczynę i powiedziałem
- wskakuj - powiedziałem a dziewczyna wskoczyła mi na plecy
- hejjj, pamiętaj jestem tu z tobą...

- Wika zejdź mi z ręki - powiedziałam czują jak ktoś leży mi na ręce. Próbowałam wstać, otworzyć oczy i przypomnieć sobie jak się tu dostałam
- nieee, proszę żeby to była Wika - pomyślałam i wyciągnęłam rękę z pod głowy drugiej osoby - o nie, to nie Wika. Z bez silności zaczęłam płakać
- co jest Faustynka ?
- Bartek ?!
- No to ja
- o Boże Bartuś - wykrzyknęłam i rzuciłam mu się na szyje
- kocham Cię Misia i to się nie zmieni
- ciii nie tutaj i nie teraz - powiedziałam i spojrzałam chłopakowi w oczy
- fausti daj się wyspać - odezwała się Wiczka, która spała na kanapie
- przepraszam Wika ze cię obudziłam proszę nie bij mnie - złożyłam ręce i zaśmiałam się razem z dziewczyną
- wstawajmy może na śniadanie co wy na to ?
- myśle ze to super pomysł bo jestem głodna jak wilk - powiedziałam szukając Bartka w zasięgu wzroku ale nigdzie go nie mogłam znaleść
- mogę się dowiedzieć jak było na imprezie i jak znalazł się na morze Bartek ?
- możesz ale później. Powiem Co tylko tyle rano gdy się obudziłam w mojej głowie był czarny scenariusz...

——————
Przepraszam za przerwe która spowodowała brak rozdziałów. Dla swojej obrony ;) powiem ze byłam na wycieczce oraz jest to ciężki czas bo duzoooo się dzieje.
Postaram się żeby następny rozdział wleciał we wtorek, wiec do zobaczenia we za 3 dni 🫶🏻

Z tobą ta droga staje się łatwiejsza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz