Tanjiro uśmiechnął się na mój widok i podbiegł do mnie .
- Szukałem ciebie. Mamy razem misję , wiesz ?
Spytał . Pokiwałam głową zastanawiając się czemu widok przytulnej Kanao do mojego przyjaciela tak mnie zasmucił . Tanjiro musiał zauważyć że mi przykro bo zapytał :
- Wszystko w porządku?
- Tak . Poprostu się zamyśliłam .
Bąknęłam . Chłopak otworzył jeszcze usta , ale wtedy między nas wbiegł Zenitsu .
- POMÓŻ TANJIRO , BO INOSUKE MNIE GONIII !!!
Wrzeszczał wymachując rękoma . Inosuke pojawił się po paru sekundach i oczywiście musiałam pomóc Tanjiro ich pogodzić . W końcu wyruszyliśmy w trasę . Szliśmy przed siebie wolnym tempem . Po jakiś 4 godzinach byliśmy na miejscu . Znaleźliśmy się w lesie gdzie zatrzymaliśmy się .
- Dobra , proponuję żebyśmy się rozdzielili .
Powiedział Tanjiro jednak Zenitsu od razu zaprotestował :
- NIE ZOSTAWIAJCIE MNIEEEEE
- To może pójdziesz z Inosuke , a ja i Tanjiro pójdziemy oddzielnie ?
Zaproponowałam . Nie chciałam być teraz sam na sam z Tanjiro i jakoś tak zaproponowałam .
- Dobra
Odpowiedział Inosuke i pociągnął za sobą Zenitsu . Zniknęli . Tanjiro spojrzał na mnie z troską .
- Supāku, jesteś pewna że chcesz iść sama ?
- Tak , poradzę sobie .
Odparłam i odbiegłam od Tanjiro .
*******
Biegłam przez gąszcz . Prawda była taka że chciałam poprostu znaleść się jak najdalej od Tanjiro . W końcu zatrzymałam się . Miałam misję , owszem jednak chciałam mieć chwilę samotności i popłakać sobie . Nagle usłyszałam szyderczy chichot. Otarłam łzy wierzchem dłoni i spojrzałam przed siebie . Jakieś 10 metrów przede mną stał demon . Jego ciało wyglądało jakby składało się z samych mięśni , a włosy były mlecznobiałe z niebieskimi końcówkami . Patrzył prosto na mnie i się śmiał . Nie był to przyjemny śmiech tylko pełen pogardy i szyderstwa .
- Was ludzi tak łatwo złamać , tak łatwo doprowadzić do łez ! Aż chce mi się śmiać jak to widzę . Dziwię się że takie stworzenia jak wy w ogóle ośmielają się z nami walczyć .
Przemówił . Wyjęłam miecz i skierowałam go ku demonowi . Demon znów zarechotał i ruszył ku mnie . W tej samej chwili z lasu wyłonił się Tanjiro i zanim zdążyłam cokolwiek zrobić , zaatakował demona . Ja nie chciałam być gorsza więc też go atakowałam . Chłopak spojrzał na mnie kątem oka .
- Płakałaś ?
Spytał .
- Nie .
- Przecież widzę że było inaczej . Co się stało ? Zranił cię ?
- Kto , demon ?
- Tak , a o kim innym miał bym mówić ?
- Demon mnie nie zranił .
- To dobrze . Mam nadzieję że nikt inny też tego nie zrobił ?
Zamilkłam i walczyłam dalej bez słowa .
- Hej , Supāku słyszysz mnie ?
Walczyłam dalej uparcie z demonem a całą swoją złość przelałam na niego . Dzięki temu udało mi się go w końcu przyprzeć do drzewa . Demon jednak skoczył ku mnie i trafił pięścią w twarz. Odrzucona ciosem trafiłam w drzewo . Bolało mnie strasznie . Podniosłam się i delikatnie dotykając twarzy wywnioskowałam że mam złamany nos z którego leci krew i to w sumie tyle .
- Supāku ! Wszystko w porządku?!
Zawołał Tanjiro .
- Nie przejmuj się mną !
Odkrzyknęłam , i znów ruszyłam na demona . Po długim czasie walczenia , udało nam się go unicestwić. Tanjiro dysząc przystanął i zerknął na mnie . Zauważył od razu mój złamany nos i podszedł do mnie.
- Leci ci krew z nosa!
Zawołał przestraszony a ja odwróciłam głowę.
- To nic takiego.
Powiedziałam sucho i wycierając nos rękawem dodałam :
- Chodźmy do Zenitsu i Inosuke.
Po czym ruszyłam w las .
CZYTASZ
Ja i mój Tanjiro ❤️
RandomOpowiadanie jest o mnie i moim przyszłym mężu Tanjiro ❤️. Jeśli tak jak ja kochasz Demon Slayer to przeczytaj . Pamiętaj żeby czytać do końca .Mam nadzieję że ci się spodoba .