Kiedy znaleźliśmy się w lesie w którym mieliśmy walczyć z demonami , wszyscy zniknęli . Mam na myśli to że pobiegli każdy w swoją stronę, a ja zostałam sama. Ze swoim strachem . Dla większej pewności siebie, chwyciłam rękojeść mojego miecza nichirin . Nagle usłyszałam szelest . Odwróciłam się. Za mną stał demon o przekrwionych oczach, zielonkawej skórze i umięśnionej sylwetce . Wyjęłam natychmiast miecz z pochwy i spróbowałam opanować drżenie ciała .
- Oddech wody , forma 1! Cięcie tafli wody !
Krzyknęłam i zamachnęłam się mieczem . Demon jednak uskoczył , szczerząc się . Pobiegłam ku niemu bojąc się okropnie , ale chcąc nie chcąc musiałam go przecież zabić żeby przeżyć . Inaczej nie dałby mi spokoju . Demon też skoczył ku mnie . Poczułam ból w żebrach , bo tam mnie właśnie trafił . Zatoczyłam się , a demon wykorzystując to pchnął mnie z całą swoją siłą na drzewo . Uderzyłam w nie i przez parę sekund nie mogłam oddychać . Byłam spanikowana . Podniosłam się i cudem uniknęłam kolejnego ciosu . Nie poddałam się jednak . Do dzisiaj nie wiem jakim cudem udało mi się przeżyć .
- Oddech wody forma 4 !!! Uderzenie przypływu !!!
Wrzasnęłam i zamachnęłam się . Demon tym razem nie uskoczył . Cięłam go gdzie popadło . W końcu przypadkowo z niespodziewaną siłą przejechałam mu mieczem po szyji . Głowa mu jednak nie odpadła .
- Oddech wody , forma 6 !!! Prąd kręcącego się wiru !!!
Zawołałam i demon po chwili leżał nieżywy . Patrzyłam z niedowierzaniem na jego martwe ciało , jednak łzy zebrały mi się w oczach . Byłam zmęczona i obolała chociaż to był początek. Poza tym było mi żal tego demona . Złożyłam więc pokłon jego ciału i odeszłam .
CZYTASZ
Ja i mój Tanjiro ❤️
De TodoOpowiadanie jest o mnie i moim przyszłym mężu Tanjiro ❤️. Jeśli tak jak ja kochasz Demon Slayer to przeczytaj . Pamiętaj żeby czytać do końca .Mam nadzieję że ci się spodoba .