24 . Pomocy !

8 2 0
                                    

Demon spojrzał na mnie z szyderczym uśmieszkiem na twarzy .
- Mistrz Muzan będzie dzisiaj ze mnie zadowolony . Przyniosę mu głowę Filara wody . A ty ...
Zaśmiał się lekko
- ... Nie jesteś mi potrzebna , ale mimo to też cię zabiję .
- Nikogo nie zabijesz !
Warknęłam . Demon cicho westchnął i pokręcił głową .
- Nie bądź taka pewna siebie , Złotko . Powaliłem filara swoją trucizną , więc ...
Nie zdążył dokończyć gdyż mój drewniany miecz świsnął obok niego w powietrzu . Potwór natychmiast zmarerializował się obok mnie i zaczął próbować trafić mnie swoim rogiem . Robiłam uniki jak tylko mogłam . Jednak nie mogłam cały czas uciekać od demona . W pewnym momencie do mojej głowy przyszedł pomysł żeby powiadomić kogoś że ja i Giyuu mamy kłopoty , ale nie chciałam wyjść tchórza i słabego zabójcę demonów . Poza tym pokonanie tego demona chociaż pewnie niskiej rangi mogłoby pokazać Tomioce że czegoś się nauczyłam podczas treningu z nim .
- Oddech wody , forma 3 ! Taniec prądów morskich !
Krzyknęłam i udało mi się uciąć demonowi ręce . Spojrzałam na Giyuu . Z ulgą zauważyłam że otworzył oczy i próbuje wstać . Póki co , próbowałam odciągnąć uwagę od miejsca w którym był Tomioka .
- Na tyle cię stać ?!
Prychnął demon . Nie skomentowałam tego i rzuciłam się znów na niego . Zobaczyłam jak Tomioka się podnosi , jednak na spod jego rękawa , widniała zielona plama . Giyuu ruszył przed siebie lekko niemrawo , starając się otrząsnąć i pomóc mi . Przyznam się że chciałam mu trochę zaimponować , chociaż niezbyt miałam czym . Założyłam bym się że tego demona Tomioka gdyby był w pełni sił czy każdy inny filar pokonał by z łatwością . Skoczyłam na demona i przygniotłam do ziemi . Chciał wbić we mnie róg , ale nie dał rady . Sapnął z złością i zmaterializował się ... Za plecami Giyuu . Na widok stojącego filara uśmiechnął się i spytał :
- Dalej walczycie ? Czy jest jakiś sens ?
- Tak ! Sens jest taki że jeśli cię pokonamy to nie skrzywdzisz już nigdy nikogo .
Odpowiedziałam . Demon jednak to zignorował i skoczył na filara . Zanim zdążyłam zrobić cokolwiek , wbił Giyuu róg w udo . Mężczyzna zamachnął się na demona , ogłuszając go i znów runął na ziemię
nieprzytomny . Podbiegłam do demona i waliłam go drewnianym mieczem tak długo , aż krew nie trysnęła z jego czoła . Był na tyle osłabiony że nie mógł się materializować . Nawet wtedy , kiedy nie ruszał się , uderzałam go po całym ciele . W końcu moje nogi same się ugięły i aż uklękłam przy demonie i Tomioce . Po treningu i walce , moje nogi nie chciały się kompletnie ruszać . Przynajmniej na tą chwilę . Oczy same mi się zamykały . Nagle mój mózg przypomniał sobie że obok mnie leży ranna osoba której z sekundy na sekundę , pogarsza się . Miałam teraz siłę jedynie krzyczeć , więc tak też zrobiłam .
- Pomocy !!! Pomocy !!! Pomocy !!!
Wydarłam się , i nasłuchiwałam przez chwilę , jednak nikt nie słyszałam żadnych kroków .
- Pomocy !!!
Cisza .
- Pomocy !!!
Znów cisza .
- Kuso ! ( Kurde )
Jęknełam . Zenitsu z swoim super słuchem już pewnie spał , a stąd trudno było mnie usłyszeć .

Ja i mój Tanjiro ❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz