Szliśmy przez cały dzień . Dopiero po zmroku dotarliśmy na miejsce . Okazało się że miejsce misji to zapuszczony , stary ogród . Nigdy nie miałam okazji walczyć w podobnym miejscu , więc rozglądałam się dokładnie . Był to spory plac pokryty chwastami i porośnięty dzikim winem . Na środku stała wielka fontanna z brudną wodą . Na skos od niej na lewo , stała zniszczona altana . Od strony północnej ogród otaczał bambusowy lasek . To miejsce miało mroczną , złowrogą aurę . Nagle Tanjiro dotknął mojego ramienia , a ja aż podskoczyłam .
- Może się rozdzielmy ? Ja sprawdzę las a ty altanę ?
Zaproponował . Skinęłam głową . Powoli ruszyłam przed siebie . Altana była mocno porośnięta winem i jakimiś pnączami , więc byłaby to wspaniała kryjówka dla demona . Zacisnęłam mocno dłonie na mieczu i zajrzałam do środka . To co tam zobaczyłam sprawiło że przez sekundę chciałam poprostu uciec z tego miejsca . Na drewnianej podłodze były dwie duże plamy krwi , a w trzeciej , największej leżało ciało człowieka . Najgorsze jest to że było to dziecko . Podeszłam do niego . Był to chłopczyk w wieku ośmiu lat . Był cały zmasakrowany . Ubranie na jego klatce piersiowej było poszarpane a skóra brutalnie rozerwana . Teraz , stojąc nad nim mogłam widzieć jego wnętrzności . W czoło , i nogę miał wbitą strzałę . Wiedziałam że nie żyje . Nie oddychał . Kiedy go dotknęłam był zimny jakby przeleżał wiele godzin na chłodnym powietrzu . Po moim policzku spadła pojedyncza łza .
- Demony to potwory !
Syknęłam . Zabicie niewinnego człowieka zwłaszcza dziecka które miało przed sobą całe życie , to już szczyt ! No ale nie mogłam nagle przywrócić chłopca do życia . W tej akurat chwili było to nie możliwe . Krzyk Tanjiro wyrwał mnie z zamyślenia .
- Uważaj Supāku !
Krzyknął , a strzała przeleciała obok mojej głowy . Odwróciłam się i wybiegłam z altany . Coś na mnie spadło i przygniotło do ziemi . Był to demon . Na plecach miał kołczan , a w ręku łuk . Wziął jedną z strzał i przyłożył do gardła .
- NIE RUSZAJ SIĘ , BO INACZEJ JĄ ZABIJĘ !
Wrzasnął w stronę Tanjiro który biegł mi na pomoc . Te słowa sprawiły że chłopak się zatrzymał . Próbowałam samodzielnie odepchnąć demona lub uciec mu w jakiś sposób . Ten jednak błyskawicznie przypiął strzałą moje haori . Gdyby tylko Tanjiro się ruszył , demon niezwłocznie by mnie zabił . Byliśmy w kropce .
CZYTASZ
Ja i mój Tanjiro ❤️
DiversosOpowiadanie jest o mnie i moim przyszłym mężu Tanjiro ❤️. Jeśli tak jak ja kochasz Demon Slayer to przeczytaj . Pamiętaj żeby czytać do końca .Mam nadzieję że ci się spodoba .