Kiedy wieczorem, po ceremonii, udali się do Pokoju Wspólnego, Hermiona nie miała już na nic ochoty. A już na pewno nie chciała rozmawiać o Malfoy'u. Harry zawsze był cięty na blondyna, ale po tym, co stało się w pociągu, Hermiona wiedziała, że teraz może być tylko gorzej. Dlaczego musieli się tak nienawidzić? I dlaczego Malfoy musiał się tak zachowywać, że jej przyjaciele uważali go za Śmierciożercę? Miała poczucie, że Malfoy sam ściąga na siebie te wszystkie podejrzenia, zachowując się w taki sposób.
Harry opowiedział im wszystko, co wydarzyło się w pociągu. Cała sytuacja z Draco była według niej bardzo dziecinna. Obaj chłopcy zachowali się, według niej, głupio i nieodpowiedzialnie.
- Posiedzimy jeszcze przy kominku?
Ron zapytał i, nie zwracając uwagi na reakcję przyjaciół, zajął swoje stałe miejsce w fotelu przed kominkiem. Hermiona zawsze uwielbiała to miejsce, jednak dzisiaj była wyjątkowo zmęczona.
- Ja pójdę do siebie, chłopcy. Dobranoc.
Powiedziała Hermiona machając im, gdy Harry zajmował miejsce na kanapie. Ruszyła w stronę odpowiednich schodów, zastanawiając się, czy jej towarzyszki z dormitorium już śpią. Lavender Brown i Parvati Patil - to były dziewczyny, z którymi miała tam kontakt, ale nie przepadała przypadała za ich towarzystwem. Mimo że Parvati często można było spotkać na korytarzach z jej siostrą, Padmą, dziewczyny nie miały możliwości spędzać razem czas w wieży. Powodem było to, że Tiara Przydziału przydzieliła Padmę do Ravenclawu. Hermiona zawsze trochę współczuła Parvati, ponieważ gdyby miała siostrę, nie chciałaby być z nią tak rozdzielona. Wolałaby być jak Weasley'owie... zawsze w jednym domu.
Według Hermiony, Lavender była bardzo dziecinna. Kiedy Parvati pilnowała Lavender, nie było najgorzej, ale gdy blondynka zostawała sama, Hermiona miała wrażenie, że zatrzymała się emocjonalnie i w zachowaniu na poziomie trzeciego roku w Hogwarcie. Od tego czasu Hermiona miała poczucie, że koleżanka jest zawsze taka sama.
Reszta dziewczyn zawsze trzymała się razem, a jedyne słowa, jakie wymieniły z Hermioną, to „hej", gdy któraś wchodziła do dormitorium. Nazywały się Emily Thorne, Bella Pilkington i Aisha Fawcett.
W końcu dotarła na miejsce. Hermiona pchnęła drzwi dormitorium i weszła do środka.
- Hermiona! Mam do ciebie prośbę!
Lavender złapała ją przy wejściu i pociągnęła w stronę swojego łóżka, co Hermionie zupełnie się nie podobało. Hermiona chciała spać, a nie słuchać historii Lavender. Rozejrzała się po dobrze znanym pomieszczeniu i z lękiem zauważyła, że są w nim tylko one. Usiadła obok Lavender na białej kołdrze i niepewnie spojrzała w jej brązowe oczy. Nie chciała tu być, chciała już pójść spać.
- Mogłabyś mnie z nim poznać?
Padło odrobinę piskliwym głosem pytanie, a Hermiona zmarszczyła lekko nos. Czekała na dalszy ciąg wypowiedzi, mając nadzieję, że to pozwoli jej zrozumieć, o kogo pyta koleżanka z dormitorium. Z kim miała poznać Lavender Brown?
CZYTASZ
Złudny dotyk
FanfictionNa szóstym roku w Hogwarcie Hermiona stanęła przed zadaniem, które wydawało się zupełnie niemożliwe od pierwszego dnia. Choć była oddana swoim przyjaciołom, postanowiła podjąć wyzwanie, które wcześniej wydawało się poza jej zasięgiem. Jednak dopiero...