Hermiona nie czuła się zbyt dobrze z myślą, że będzie sama na eliksirach, ale mimo to skierowała swoje kroki w stronę lochów. Nadal nie mogla zrozumieć, jak Ron mógł się tak zachować, i to jeszcze przy nauczycielach. Nigdy nie panował dobrze nad swoimi emocjami, ale miała wrażenie, że z każdym rokiem radził sobie z tym coraz gorzej. Pamiętała, jak byli jeszcze mali - ona, Ron i Harry. Tworzyli świetną grupkę przyjaciół, ale z upływem lat miała wrażenie, że coraz trudniej zachować im nieskazitelną relację. Kłótnie, niesnaski i różnice poglądów. Wiedziała, że to niemożliwe, aby po tylu latach tak nie było, ale czasami brakowało jej ich nieskazitelnej przyjaźni. Brakowało jej tego, jak się dopełniali, a każdy miał swoje miejsce w tej małej grupce.
W ciągu tych ostatnich lat zauważyła zazdrość Rona wobec Harry'ego. Miała wrażenie, że rudy przyjaciel zazdrości mu sławy i zainteresowania, jakie okazywały mu dziewczyny. Mimo że uważała to trochę za dziecinne, po części rozumiała punkt widzenia Rona. Zawsze był tym drugim, w cieniu kogoś - najpierw w rodzinie, później w szkole. Hermiona nie miała tego problemu, gdyż była jedynaczką, a w szkole uchodziła za tą, bez której przyjaciele zapewne nie poradziliby sobie z zadaniami, jakie przed nimi stały. Ron jednak miał prawo czuć się gorszy.
Oparła się o ścianę, czekając na nauczyciela, który ich wpuści na zajęcia. Miała wrażenie, że otaczają ją sami Ślizgoni, ale mimo to uniosła lekko podbródek, starając się nie pokazywać po sobie słabości. Często musiała ukrywać swoje lęki, więc teraz bardzo dobrze jej to wychodziło. Bez Harry'ego i Rona czuła się jakby odsłonięta.
- Zgubiłaś swoją obstawę, Granger?
Zapytał Blaise, oczywiście nie mogło się obejść bez głupich komentarzy Ślizgonów. O dziwo, Malfoy i reszta ich zgrai stali za ciemnoskórym chłopakiem.
- Nie zgubiła.
Ujrzała za sobą. Spojrzała do tyłu i zaskoczona ujrzała chłopaka, którego spotkała dzień wcześniej w pociągu. Chociaż czy można to nazwać poznaniem? Po prostu na siebie wpadli.
- A ty to kto?
Zabini zapytał i się zaśmiał. Malfoy coś mu szepnął na ucho, a potem spojrzał najpierw na obcego chłopaka, który już zdążył podejść do Hermiony, a następnie na samą Hermionę. Miała dziwną myśl, że jego oczy stały się jakieś mniej... pełne życia, jakby straciły swój zwyczajny blask.
- Magnus, dobra rada na przyszłość. Zadawanie się ze szlamami nie ułatwi ci zadania odnalezienia się w tej szkole. Kiepski początek, kolego.
Powiedział Blaise. Hermiona oparła się o ścianę i patrzyła to na Zabiniego, to na Magnusa. Mimo to, nie mogla wymazać z głowy spojrzenia Draco. Nigdy nie spodziewała się, że książę Slytherinu kiedykolwiek tak na kogoś spojrzy.
- Rozumiem, że ty masz z tym problem, ale nie mierz wszystkich swoją miarą. Niektórzy mają bardziej otwarty umysł.
To mówiąc, Magnus posłał Hermionie ciepły uśmiech, a ona nie mogla zrozumieć, dlaczego ktoś z domu Slytherinu jest tak pozytywnie do niej nastawiony.
Kiedy Blaise prawie zabijał spojrzeniem chłopaka ze swojego domu, a zgraja Ślizgonów stała za nim jak obstawa, drzwi sali otworzyły się i stanął w nich profesor Slughorn. Jego włosy wyglądały, jakby dopiero wstał. Kiedy zobaczył, że uczniowie patrzą na jego niewyjściową fryzurę, prędko ją wygładził i zaprosił ich do środka. Hermiona poczuła dłoń Magnusa na łokciu, gdy wprowadził ją do sali. Chciała się wyrwać z jego uścisku, ale mimo że czuła się nieswojo, postanowiła nie wchodzić w konflikt z kolejnym Ślizgonem. Jeszcze bardziej była zaskoczona, kiedy chłopak zaprowadził ją do jednego ze stolików, a następnie, puszczając ją, zaczął rozpakowywać swoje rzeczy. Kim on był i dlaczego właśnie usiadł przy stoliku, który miała zająć? Poczuła na sobie spojrzenia innych Ślizgonów i odetchnęła z ulgą, kiedy w jej stronę zaczął się kierować Neville. Chłopak posłał jej szeroki uśmiech i szedł dalej, jednak przystanął kilka kroków przed jej stolikiem, kiedy zauważył blondwłosego Ślizgana obok niej.
CZYTASZ
Złudny dotyk
FanfictionNa szóstym roku w Hogwarcie Hermiona stanęła przed zadaniem, które wydawało się zupełnie niemożliwe od pierwszego dnia. Choć była oddana swoim przyjaciołom, postanowiła podjąć wyzwanie, które wcześniej wydawało się poza jej zasięgiem. Jednak dopiero...