~3 listopada 1942 roku ~
23:21
Biegłem do innego pokoju, dysząc ciężko. Miałem nadzieję, że mnie nie złapią. Szczekały psy, a ich łapy zderzały się z drewnianą podłogą. Otarłem pot z czoła i stwierdziłem, że lepiej ukryć się na poddaszu niż tutaj.
Z pistoletem w dłoni wyszedłem z mojej kryjówki i popędziłem w górę schodów prowadzących na strych.
- Może być wszędzie! Znajdźcie go!
Uśmiechnąłem się, gdy dostałem się na strych. Zamknąłem drzwi, ciemność wypełniła pokój i westchnąłem z ulgą. Nikt nie może mnie złapać, nikt. Kiedy się odwróciłem, światło zostało włączone i spotkałem się z kilkoma wymierzonymi we mnie pistoletami. Cholera. Spojrzałem na pięcioro ludzi naprzeciwko mnie, po czym posłałem im szeroki uśmiech.
- Witam Panowie.
- Harry Edwardzie Styles! Jesteś aresztowany za zamordowanie pięćdziesięciu osób i zabicie burmistrza! Natychmiast rzuć broń!
Przechyliłem głowę na bok i popatrzyłem na mój pistolet.
- Chcesz, żebym to odłożył?
- Rzuć to Styles - powiedział opryskliwie naczelny policjant, wywołując mój śmiech.
Umieściłem mój pistolet na podłodze, prostując się. To ich uspokoiło.
- Sławny Harry Styles zostaje ostatecznie przechytrzony. Po pięciu latach tropienia cię. Wygląda na to, że nie jesteś już taki mądry. - Zachichotał.
Nie marnując kolejnej sekundy, szybko chwyciłem mój pistolet z podłogi i strzeliłem w czterech policjantów, następny został postrzelony w głowę, z której zaczęła sączyć się krew.
- Nikt mnie nie złapie! Nikt! - krzyknąłem, celując pistoletem w naczelnego, gdy nagle upadłem na podłogę, jęcząc z bólu. Moja noga była postrzelona.
- W porządku, Panie? - Spojrzałem w górę i zobaczyłem, że drzwi są szeroko otwarte. Przyszło jeszcze kilku policjantów. Zajęczałem cicho, krew poplamiła mi spodnie.
- Tak. - Czułem na sobie wiele oczu i nie podobało mi się to.
- Panie, mam powiedzieć moim ludziom, że jest gotowy do transportu?
- Nie - odpowiedział naczelny, wprawiając mnie w zmieszanie. Jeśli nie idę do więzienia to gdzie?
- Chłopcy, myślę, że mamy już mnóstwo diabłów. Najlepiej będzie jeśli z nim skończymy.
- Przeklinam cię! - wrzeszczałem. - Przeklinam was wszystkich do cholery! Wytropię was wszystkich co do jednego! Takim lub innym sposobem! I zetnę wasze głowy, głowy waszych rodzin i wnuków! Przeklinam was wszystkich!
- Ale Panie, jak pamiętam, nie mamy pozwolenia na zabijanie naszych więźniów, chyba że ich karą jest śmierć. - Niższy policjant skrzywił się.
- Mylisz, że ten drań zasługuje na życie? Zabijał ludzi dla przyjemności! On nie jest człowiekiem, jest demonem - splunął naczelny. - Czy to jasne?!
- Tak, Panie.
Znów zajęczałem z bólu, gdy ktoś kopnął mnie wielokrotnie. Ale nie zamierzałem żebrać, żeby przestał. Spojrzałem na moje ręce, te ręce, które mordowały, zabiły pięćdziesięciu ludzi łącznie z burmistrzem miasta. Te ręce, które niosły smutek, ból i nienawiść.
Zostałem przewrócony, co zmusiło mnie do spojrzenia prosto w oczy tego durnia. Naczelny uśmiechnął się, jego oczy pociemniały, zanim wycelował we mnie swoim pistoletem.
- Miejmy tylko nadzieję, że Szatan będzie dla ciebie miłosierny, draniu - splunął, zanim pociągnął za spust.
***
Notka od autorki
Hex
Czasownik i rzeczownik
Znaczenie: przeklęty, lub rzucający zaklęcia
To dzieło jest fikcją. Imiona, charaktery, miejsca i zdarzenia są też produktem wyobraźni autora lub są wykorzystywane fikcyjnie, a wszelkie podobieństwo do aktualnych wydarzeń jest całkowicie przypadkowe.
Ostrzeżenie: Ta historia zawiera przemoc, wyzwiska, krew i treści dla dorosłych. Czytasz na własną odpowiedzialność. Jeśli nie czujesz się komfortowo z następującymi rzeczami, sugeruję, żebyś przestał czytać. Zanim skomentujesz nieuprzejmie/podle rzecz, proszę spójrz najpierw na siebie w lustrze i sprawdź czy jesteś perfekcyjny, żeby móc komentować nieuprzejmie rzeczy w sposobie w jaki piszę. Jestem tylko człowiekiem i popełniam błędy.
Edytowany: @rush_zhnl2
Okładka: @anarchyofstyles
Zwiastun: @BoundToLove
:) Tricia xo
CZYTASZ
Hex [h.s.] tłumaczenie pl
FanfictionŻeby złamać klątwę trzeba zabić tego, kto ją rzucił. okładka: @anarchyofstyles zwiastun: @BoundToLove Najwyższa pozycja oryginału: #51 w Fanfiction Najwyższa pozycja tłumaczenia: #66 w Fanfiction