- Mackenzie - powiedziała pani Johnson, patrząc na mnie przez grube szkła w jej okularach.
- To jest bardzo proste, wiem, że możesz na to odpowiedzieć. - posłała mi krótki uśmiech.
- Co rozumiesz przez pojęcie ''globalizacja''? - zapytała, wskazując na słowo ''globalizacja'', napisane na tablicy.
Nerwowo wstałam, a pani Johnson cierpliwie czekała, aż udzielę odpowiedzi. Oczyściłam gardło, zanim zaczęłam mówić.
- Globalizacja - zaczęłam. - Jest to proces integracji międzynarodowej, wynikający z wymiany poglądów światowych, produktów, pomysłów i innych aspektów kulturowych.
- Dobrze, możesz usiąść. - wymamrotała, zanim zaczęła kontynuować.
Kiedy usiadłam, Grace uśmiechnęła się i uniosła kciuki. Posłałam jej nieśmiały uśmiech w odpowiedzi.
Klasa kontynuowała pracę całkiem spokojnie, ponieważ ani Matt, ani żaden jego znajomy nie był obecny na lekcji. To pewnie przez tą dziewczynę o imieniu Candice. Chyba powinnam jej później podziękować.
Grace siedziała tuż obok mnie, kręcąc piórem w palcach.
- Grace - szepnęłam, a ona odwróciła się do mnie lekko.
- Co jest, Lucy? - zapytała znudzona, chcąc już z kimś pogadać.
- Czy wiesz kim jest Candice?
- Jest dziewczyną Matt'a. - odpowiedziała, unosząc brew. - Dlaczego pytasz?
Zarumieniłam się, wiedząc, co mogła sobie pomyśleć. Zanim jednak zdążyłam odpowiedzieć, ktoś głośno chrząknął.
Była to pani Johnson.
- Cóż, czy chciałybyście podzielić się swoją konwersacją z nami?
Spojrzała na nas sztywno, będąc złą, że nie słuchałyśmy o czym mówiła.
Patrzyłam zakłopotana, czując jak moje policzki nagrzewają się.
- Przepraszamy, pani Johnson. - przeprosiła niechętnie Grace. -To się już nie powtórzy.
Podniosłam wzrok, by zobaczyć, że jej spojrzenie łagodnieje, po czym westchnęła.
- Dobrze - powiedziała, poprawiając okulary. - Następnym razem, gdy zobaczę, że rozmawiacie, zostaniecie ukarane bez względu na uwagi i wymówki. Zrozumiałyście?
- Tak, proszę pani. - razem z Grace odparłyśmy równocześnie.
- Okej, kontynuujmy, czy możemy?
Lekcja zakończyła się bez żadnych zakłóceń, co sprawiło, że pani Johnson była zadowolona.
- Do zobaczenia. - pożegnała się pani profesor, gdy wychodziliśmy z klasy. Gdy wyszłam, świeże powietrze uderzyło mnie w twarz, a Grace jęknęła, pocierając skronie.
- Historia przyprawia mnie o ból głowy.
Skrzywiłam się.
- Dlaczego?
- Nie wiem, chyba jestem na to uczulona.
Obie zachichotałyśmy, kierując się do naszych szafek. Lunch był następny.
Zostało jeszcze kilka lekcji i pierwszy dzień nowej szkoły się zakończy.
- Lyric zje z nami lunch. Spotkamy się przy tym samym stoliku, gdzie byłyśmy jakiś czas temu. - odparła Grace, patrząc w telefon.
CZYTASZ
Hex [h.s.] tłumaczenie pl
FanfictionŻeby złamać klątwę trzeba zabić tego, kto ją rzucił. okładka: @anarchyofstyles zwiastun: @BoundToLove Najwyższa pozycja oryginału: #51 w Fanfiction Najwyższa pozycja tłumaczenia: #66 w Fanfiction