Rozdział 55

2.1K 166 221
                                    


Minął miesiąc, odkąd Matt został wysłany do więzienia, a teraz jestem tu, siedząc między Grace i Lyric. 

W końcu postanowiłam zabrać je do mojego domu, bo rodzice kazali mi zaprosić jakieś koleżanki. 

Więc to zrobiłam. 

- Masz ładny dom, Lucy. - powiedziała Grace, oglądając obrazy z kwiatami, wiszące na ścianie. 

Dobrze, że już nie mieszkamy w starym domu, bo inaczej nie przyszłyby tu ze względu na jego przerażający i dziwny wygląd. 

- Cóż, jest tu samotnie czasem, ale tak, jest w porządku. 

Wbijając paznokcie w drewniany stół, wdychałam zapach tego, co wydawało się być zupą pomidorową. Zabawne, pamiętam, że mówiła, że zrobi spaghetti. 

Spojrzałam w stronę Grace, gdy jej telefon zadzwonił. 

Jej oczy rozszerzyły się.

- To on, mój chłopak! - zawołała, wstając od stołu i odbierając połączenie.

- Hej - przywitała się, a Lyric wiwatowała w tle. 

- O rety! 

Normalnie to byłabym szczęśliwa z jej powodu, ale od incydentu między mną a Randym, romantyczne sprawy nie są dla już takie atrakcyjne. 

Grace nadal rozmawiała z chłopakiem, gdy tata przyszedł do jadalni. 

- Witam, panie. - tata się trochę drażnił. 

- Tato...

Skrzywiłam się trochę, będąc zakłopotana, ale on położył dłoń na moim ramieniu i się roześmiał.

- Przepraszam, dzieciaku. Mama już skończyła obiad? - zapytał, na co ja potrząsnęłam głową.

- Nie.

Tata westchnął i powędrował prosto do kuchni. Słyszałam jak rozmawiał z mamą o obiedzie i pieniądzach, co było totalnie normalne. 

- Naprawdę? Okey, to do zobaczenia. Pa!

Grace zapiszczała i zaczęła skakać ze szczęścia.

- Ludzie! On tu przyjdzie, mój chłopak przyjdzie tu po obiedzie i w końcu go poznasz, Lucy! - wykrzyknęła z podniecenia.

Uśmiechnęłam się.

- Fajnie, nie mogę doczekać się, by go poznać. 

Mama wyłoniła się z kuchni i tak jak obiecała, przyniosła tacę z spaghetti w dłoniach. 

- Obiad! 

Na twarz mamy wpełznął duży uśmiech, gdy podawała danie. Tato szybko przyszedł za raz z dzbankiem lemoniady. 

- Kto jest spragniony? 

Wszyscy usiedliśmy, by zjeść obiad. Po wypowiedzeniu łaski, zaczęliśmy jeść.

Spaghetti było pyszne, a lemoniada była w sam raz.

Wkrótce skończyliśmy, a wszyscy byli pełni i zadowoleni. Możliwe, że nasze żołądki wybuchłby, gdybyśmy dalej jedli, do czego oczywiście nie chcieliśmy doprowadzić. 

- Dziękuję za zaproszenie nas na obiad, pani Mackenzie. Pani spaghetti było pyszne! 

Opinia Lyric, sprawiła, że mama zachichotała. 

- Nie ma problemu. Cieszymy się, że Lucinda ma tutaj takie świetne towarzystwo, dziewczyny. 

Przysięgam, że moje policzki piekły od tego stwierdzenia. 

Hex [h.s.] tłumaczenie plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz