Wzięłam pudełko pełne zapałek, spojrzałam na moją torbę wypełnioną moimi ubraniami. Dzisiejszego wieczoru w końcu będę wolna!
Wyjęłam trójkątne fajerwerki, ale zanim zapaliłam zapałkę czy cokolwiek, poczułam jak coś zimnego dotyka moje ramię.
Zatrzęsłam się i spojrzałam prosto na jego twarz. Wybuchnął śmiechem, a krew skapywała z jego popękanych warg. Kurwa.
- Dzień dobry, księżniczko. - Księżniczko?
Kurwa.
- Cz-czego chcesz? - zapytałam go i próbowałam spojrzeć za siebie, ale uparcie chowałam fajerwerki za plecami.
- Jeśli nie powiesz mi co ukrywasz, sprawię, że to zrobisz - wysyczał. Spiorunowałam go wzrokiem, ale moje nogi się trzęsły.
- Nic - powiedziałam, a on zmrużył oczy.
- Daj mi to, Lucinda.
- NIE!
Chwycił moje ramię i wyrzucił fajerwerki, a my zaczęliśmy się mocować na podłodze.
- ZEJDŹ ZE MNIE! - wrzeszczałam, drapiąc jego plecy. Syknął, gdy kopnęłam go w brzuch i obrócił się z bólu. Wstałam, ciężko oddychając.
Zacisnął zęby i próbował mnie dosięgnąć, ale zrobiłam unik, złapałam mój plecak i wzięłam pudełko zapałek.
Uśmiechnęłam się głupio.
Patrzył na mnie, po raz pierwszy widziałam zmieszanie na jego twarzy. Wyglądał na zagubionego.
- Chcesz wiedzieć? - zachichotałam maniakalnie. - To prezent dla ciebie.
Zapaliłam zapałkę i uśmiechnęłam się.
- Wesołego czwartego lipca, Harry. - Podpaliłam fajerwerki i zanim wybiegłam rzuciłam nimi w jego twarz.
Pobiegłam na dół, gdzie przywitała mnie mama, która patrzyła na mnie jakby mi odbiło.
- Lucinda! Co się dzieje? - zapytała zmartwiona, Joshua był za nią. Wskazałam na nią oskarżycielsko palcem.
- Kłamałaś! -zaszlochałam.
- O czym ty mówisz, Lucinda?
- Wiem! - wrzeszczałam, łzy płynęły w dół mojej twarzy, niedługo potem zrozumiała co mam na myśli.
- Nie, to nie prawda, kochanie, twój ojciec kłamie - powiedziała, a ja się roześmiałam. Dosłownie roześmiałam.
- Doprawdy? Przestań mnie okłamywać, ty, ty kurwo!
W momencie, w którym to powiedziałam jej oczy się rozszerzyły, a twarz zaczęła się czerwienić. Zanim się zorientowałam, uderzyłam ją w twarz. Upadła na podłogę, szlochając głośno.
- Hej! - krzyczał Joshua, a ja patrzyłam na niego twardym wzrokiem, kiedy próbował pomóc mojej mamie, tej, o której myślałam, że mnie kocha.
- Wyjdź! To nie twój interes! WYNOCHA!
Spojrzał na nas i wyszedł przez frontowe drzwi.
- Wybacz mi, Lucinda, ja po prostu nie kocham już twojego ojca - szlochała moja mama.
Wybiegłam na zewnątrz, tata już tam był.
- Lucinda! - Pomachał do mnie, ale wtedy przypomniałam pobie o fajerwerkach. Mama. Dom.
Obejrzałam się, tylko dlatego, że skłamała zasłużyła na ból. NIE.
- MAMO!
Pobiegłam z powrotem do domu, żeby ją stamtąd zabrać, chwyciłam jej rękę i pociągnęłam ją do wyjścia.
To działo się jakby w zwolnionym tempie, kiedy mama wyszła, ogromna eksplozja nadeszła z wnętrza domu, a następnie jeszcze kilka.
Dom stanął w płomieniach i coś wybuchło w środku, co sprawiło, że podskoczyłam i wylądowałam na chodniku z powodu uderzenia, przez co widziałam niewyraźnie.
Zobaczyłam czarną postać idącą w moim kierunku, ale nie mogłam dostrzec kto to jest.
Wszystko co słyszałam to syreny, krzyki i płacz, gdy ogień rozprzestrzeniał się z domu na dom.
- Tsk, tsk, tsk spójrz na wszystkie zniszczenia jakie spowodowałaś, kochanie - zachichotał, a ja wypuściłam drżący oddech.
- I podoba mi się to - dodał, poczułam, jak coś skapuje w dół po mojej głowie i mogłam zobaczyć tylko jasny pomarańcz, jasną czerwień i niebieskie światła.
- Wesołego czwartego lipca, Lucinda.
Zatrzepotałam powiekami i zamknęłam oczy, a cały świat pogrążył się w ciemności.
***
Spałam godzinę i nie wiem jakim cudem mój mózg jeszcze działa, ale postanowiłam przetłumaczyć wam rozdział.
*fanfary, werble, bębny, trąby i inne takie*
HARRY SIĘ POJAWIŁ! ŚWIĘTUJMY I RADUJMY SIĘ!
I chciał tak miło zacząć rozmowę, a Lucy rzuciła w niego fajerwerkami :/
Biedna chciała dokonać niemożliwego i zabić ducha po raz drugi. Przynajmniej próbowała. Zabiła przy tym pewnie mnóstwo ludzi, ale liczą się chęci, prawda?
CZYTASZ
Hex [h.s.] tłumaczenie pl
FanfictionŻeby złamać klątwę trzeba zabić tego, kto ją rzucił. okładka: @anarchyofstyles zwiastun: @BoundToLove Najwyższa pozycja oryginału: #51 w Fanfiction Najwyższa pozycja tłumaczenia: #66 w Fanfiction