xxiv. raz drüskelle, zawsze drüskelle
— RandviIM dalej na południu byli, tym dalej od wybrzeża, tym bardziej lód pękał, a gęsty śnieg ustąpił miejsca łagodniwj białej zasłonie, pod którą przebijała się czarna ziemia. Coraz częstsze były wycięcia lasów, podobnie jak widok śladów zwierząt.
Kiedy reszta załogi stawała się powolna i zmęczona, Randvi biegła przed siebie, podążając śladami pozostawionymi przez małe króliki i jelenie w kępach sosen. Zanim grupa ją dogoniła, ona miała już królika zarzuconego na ramię.
To był jej sposób na oderwanie się od stojącego przed nimi zadania. Szli prosto do Lodowego Dworu, wypełnionego tymi samymi ludźmi, którzy odebrali jej wszystko, co kochała. To była śmiertelna pułapka.
Być może cały ten napad był skomplikowanym planem obmyślonym przez Kaza, mającym na celu zemstę za to, co wydarzyło się w Ravce. Mało prawdopodobne, zaśmiała się sama do siebie. Ale czy tak napewno?
Pobyt w Fjerdzie przywołał zbyt wiele wspomnień. I każdej nocy budziła się z tym samym koszmarem – pokryty krwią śnieg i widokiem niezliczonych martwych ciał. Powrót do tego miejsca był błędem, ale teraz nie miała już możliwości odwrotu.
- Nie, Hringkaaalle. - Nina wyprzedziła ją, próbując uczyć Inej fjerdańskirgo
- Musisz trochę przeciągnąć ostatnią sylabę.- Hringala? - Spróbowała Inej.
Randvi tylko się roześmiała, potrząsając głową i przespieszając kroku, żeby je nadgonić. Mały Pałac mógł uczyć Grisze wszystkich języków świata, ale nie było to nic więcej niż podręcznikowa część, czyli język, którym posługują się członkowie rodziny królewskiej i dyplomaci.
- Źle to wymawiasz. - Poprawiła Randvi z pewnyn siebie uśmiechem.
- Rodzina królewska może nie myśli zbyt wiele o tym, co mówisz, ale chłopi wyczują szczura z daleka. Na tym polega piękno dorastania z nimi, uczysz się, na co uważać.- Cóż za piękna analogia. - Skomentowała sarkastycznie Nina, a kiedy cała trójka przestała chichotać i spojrzała przed siebie, zauważyły, że Matthias wpatruje się prosto w Ninę.
Gdy go przyłapały na gapieniu się, odchrząknął i powiedział.
- Nie jedzcie śniegu, tylko odwodnia i obniża temperaturę ciała. - Następnie ruszył przed siebie.Z szerokim uśmiechem i krótko poruszając brwiami w kierunku Niny, Randvi ruszył za Matthiasem pod górę. W oddali mogła dostrzec po prostu słaby zarys czegoś. Kiedy dotarli na wzniesienie, zatrzymała się jak wryta, a oddech uleciał jej z płuc.
CZYTASZ
A SEER'S SOLACE, KAZ BREKKER
Fanfiction„ .. to dziwne, jak los wciąż łączy nas razem .. " w którym dziewczyna mogąca zobaczyć czyjś los za pomocą dotknięcia dłoni, zakochuje się w chłopaku, który boi się ludzkiego dotyku - KAZ BREKKER frenemies to lovers, slowburn Cień i Kość - Królestwo...