14

69 8 4
                                    


Serce biło jej coraz szybciej, brzuch bolał niemiłosiernie, a oczy szczypały jakby miały zaraz wypuścić litry łez.
Teraz zaczęło do niej wszystko dochodzić, świat Shinobi nigdy nie był i nie będzie miejscem dla niej. Przez ostatnie lata tylko ściągać na sprawdzianach z teorii, a gdy przychodziło co do czego ledwo trafiała kunaiem w tarcze. Podczas gdy wszystkie dzieci miały opanowane takie rzeczy do perfekcji, ona nauczyła się rzucać do celu dopiero kilka dni temu. Nijak nie zasługuje na wyższą rangę, potrzebuje jeszcze więcej czasu na naukę!
Nie wie dlaczego nic jej nie wchodzi, nie ma pojęcia. Potrafiła spędzać całe noce nad książkami ostatecznie nie zapamiętując zupełnie niczego!
Na każdym treningu z dziewczynami, bratem, kuzynem, za każdym razem dostawała po dupie..
Wstała od stołu wybiegając do swojego pokoju, Menma nawet się nie zastanawiał. Od razu poleciał za swoją siostrą wbiegając do pokoju nim ta zdążyła trzasnąć drzwiami.

Nari jest dla niego na pierwszym miejscu, zawsze stawia ją ponad wszystko i zawsze gdy dziewczyna ma jakieś problemy, siedzi przy niej aż sprawy pójdą do przodu. Często po prostu spędzają czas w ciszy, pilnuje by dziewczyna nigdy nie przeżywała wszystkiego samotnie, a gdy jest taka potrzeba, pomaga jej znaleźć rozwiązanie, daje cenne rady. Choć często się wyzywają, kłócą, nawet nazywa ją głupią to po prostu z miłości, dlatego nie pozwala jej opuścić marzenia. Te egzaminy są dla niej o wiele ważniejsze..

- Nari..skąd w ogóle takie myśli? - zapytał siadając na krześle przy jej biurku. Dziewczyna zakopała się pod kołdrą na przeciwko swojego brata, nie wyjdzie.
Nie ma szans. Nie ma też ochoty na rozmowę, dawno nie czuła się tak beznadziejnie..
Menma coś czuł, że prędko nie dostanie odpowiedzi. Zmienił swoje miejsce siadając na brzegu łóżka, dłoń kładąc chyba na plecy dziewczyny, a przynajmniej taka mam nadzieje bo była zwinięta w kulkę.

- Hej, nie przejmuj się. Dużo trenowałaś, na pewno dasz radę. - próbował ją jakoś pocieszyć, może nie jest w tym mistrzem, ale zawsze dokłada wszelkich starań by móc chociaż trochę podnieść siostrę na duchu, jednak Nari miała szczerze dość takiego gadania.
Ciągle to samo, ciągle tylko pierdolenie, że da radę, że będzie dobrze! To nic nie daje!

- Ugh zamknij się wreszcie! - krzyknęła gwałtownie kupując brata z łóżka prosto na ziemię. Zrzuciła z siebie kołdrę mierząc Menme gniewnym spojrzeniem, czy on chociaż raz nie może jej dać chwili spokoju? W samotności? 

- Jesteś idealny, ciągle każdy cię chwali, nie uczysz się, a masz najlepsze oceny, ty nawet do tej szkoły nie chodziłeś, a i tak jesteś najlepszy! Wiec prosze cię, zostaw mnie. - krzyknęła przez łzy ponownie zakopując całe swoje ciało pod kołdrą.
Menma westchnął cicho, wstając z podłogi, a przynajmniej próbował ponieważ podpierając się lewą ręką, poczuł ból w nadgarstku. Musiał to zignorować, nie czas teraz na takie rzeczy..
Usiadł ponownie obok swojej siostry, najwyżej znowu zostanie zwalony na ziemię.

- Po prostu się różnimy Nari. Jesteśmy dobrzy w różnych rzeczach, coś co tobie wchodzi łatwo, dla mnie jest strasznie trudne i to normalne. Ważne, że starasz się być lepsza, przecież chcesz się dalej uczyć, zostać wspaniałą Kunoichi. - rozmowa z Nari zawsze była jedynym momentem w życiu gdy Menma stawał się stuprocentowym optymistą. Dziewczyna nie brała jego słów na poważnie

- Niby w czym jestem od ciebie lepsza co? Zawsze tylko mnie do ciebie porównują.. - jęknęła cicho przypominając sobie te wszystkie żenujące momenty gdy nauczyciele kazali jej brać przykład z brata po jakimś nieudanym sprawdzianie..
Jedynie pan Lemo był inny, jest to jej ulubiony nauczyciel i nawet nie ściągała na jego lekcjach, ale..
No na innych musiała!

- A mnie do ciebie. Jesteśmy przecież rodzeństwem, zawsze będziemy razem. - po części rozumiał o co jej chodzi, gdzie by się nie ruszył ludzie zawsze ich do siebie porównują, ale czy to coś złego? Zamiast brać to do siebie, najlepiej po prostu przejść obok.

Written Leaf - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz