19

54 7 0
                                    


Ogarniał ten syf od dobrych dwóch godzin, jego biuro było jednym wielkim składzikiem, które chyba służyło nawet za miejsce posiadówek dla dziewczyn. Tak to już jest jak dopuścisz babę do władzy..
Dopiero co poukładał alfabetycznie wszystkie dokumenty, a już znalazł lakier do paznokci w jednej z szafek, jakby tego było mało, prezerwatywy też tu były, nie chce nawet myśleć o tym co Temari robiła w jego pieprzonym biurze.
Dosłownie, pieprzonym..
Było już ochrzczone przez Naruto, ale że przez kogoś innego? Obrzydliwe.
Szybko postawił całe Akaime na nogi, zwołał zebranie podczas którego wyjaśnił swoją nieobecność, rozstawił wszystkich po kątach i dopiero później mógł usiąść w swoim boskim fotelu.
No co? Nie jest jak Naruto, on od zaległości ma ludzi. Każdy z nich został zmuszony do napisania streszczonego raportu najważniejszych projektów momentów, z ostatnich dwóch lat. Hira myślał, że go zabije, udusi bo dopiero co otwarto nowy szpital, mało ma roboty!? Cholera jasna.

Tsuji przyniosła mu jego ukochaną kawę. Ze wszystkich ludzi na świecie to chyba za nią tęsknił najmocniej, ta kobieta parzy najlepszą kawę na świecie, mocną, intensywną, a zarazem tak przyjemną dla podniebienia, że nawet kolejną teczkę dokumentów odłożył gdzieś na bok twierdząc, że może zaczekać.
Cisza i spokój.
I pukanie do drzwi.
Zirytowany pozwolił by niechciany gość wszedł. Jego oczom ukazał się uśmiechnięty Naruto, jednak wcale go to nie uspokoiło.

- Jeszcze raz mi tu wyślesz klona, a śpisz na kanapie. - zagroził rzucając kunaiem prosto w Naruto, który uchylił się by nie dostać w twarz..
Nic by mu się nie stało, Sasuke miał uważne oko, to tylko klon, ale kurde! To nie było moralne.

- No weź…chciałem pogadać, a nie mam czasu. - westchnął smutno, podchodząc bliżej biurka na którym bezczelnie usiadł kładąc nogi na fotelu swojego męża. Sasuke siedział ze skrzyżowanymi rękami, nie lubi jak Naruto wysyła klony zamiast przyjść osobiście, zawsze go o to poucza, a ten i tak swoje..

- O czym chcesz pogadać? - widząc jego smutną minę, nie miał zamiaru dłużej prawić mu jakiś morałów, jeśli jest to coś naprawde ważnego, spróbuje go wysłuchać.

- A musi być to coś konkretnego? Po prostu chce pogadać, jesteś blisko, ale i tak za tobą tęsknie.. - te słowa oraz spuszczony w ziemię wzrok jakoś magicznie zadziałały na Sasuke. Zsunął jego nogi z fotela by przesunąć się na nim bliżej i wtulić mocno w chłopaka, ale nie za mocno bo jeszcze mu zniknie..

- Wiem, przepraszam.. - Naruto z delikatnym uśmiechem wsunął palce w jego czarne włosy, powoli je przeczesując tak jak zwykle to uwielbiał i…
Zniknął.
Sasuke westchnął ciężko, kładąc głowę na biurku z pewnością Naruto nie zrobił tego celowo, ale tak już bywa. Wciąż czuł ogromne poczucie winy, a po tych słowach to już w ogóle..
Choć jest blisko, nadal za nim tęskni. Cholera, nie chce znowu psuć ich relacji, nie chce znowu czuć, że coś idzie nie tak.

Co ma zrobić by odzyskać dawne dni?
W sumie..
Skoro wyznaczył wszystkim zadania, a jedyne co mu pozostalo to czytanie spraw, ktore i tak juz sie zakonczyly, moze zrobi sobie orzerwe? Od swojej pracy oczywiscie. Bo kto mu zabroni..
Dopil na szybko kawe, idac prosto do biura Hokage, ktory jak zwykle.tonal w papierach. Ledwo co mial keden dzien wolnego, s juz nie wiedzial gdzie wlozyc rece, Shikamaru latal w te i wewte przynoszac coraz to wieksze sterty dokumentow.

- Wybacz Sasuke, jeśli czegoś potrzebujesz musisz poczekać bo…co to ma być!? Jeszcze raz, pisz wyraźnie.. - nakrzyczał na swojego własnego klona. Naruto oraz jego dwie siedzące na ziemi podobizny, nie wyrabiały z tym wszystkim..
Jeszcze sporo czasu minie aż wprowadzą nowy system, na razie musi wciąż ogarniać te wszystkie śmieci..

- Przyszedłem ci pomóc. - był szczerze załamany tym syfem. Myślał, że to w jego biurze Temari zrobiła burdel, ale jak widać to tutaj dopiero był niezły sajgon i to zrobiony w niecałe kilka godzin. Chwycił w dłoń papiery z jakiejś sterty lecz Naruto w pośpiechu wyrwał mu dokumenty, no czy on może nie pchać tych łapsk gdzie popadnie!? To ważne!

Written Leaf - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz