Pierwszy raz od bardzo dawna czuł, że żyje. Nie tylko egzystuje, wykonuje obowiązki, otwiera oczy i idzie dalej, a wreszcie żyje. Właśnie dzięki Sasuke, ten wiecznie zirytowany dupek wypełnia jego dni przepięknym blaskiem, a mimo tych czarnych głębokich oczu, za każdym razem jest w stanie dojrzeć w nich ogrom światła. Tyle lat spędził u jego boku, tyle już przeżyli, wycierpieli, nabrali szczęśliwych wspomnień..
Naruto coś za bardzo rozmarzył się w ich pocałunkach, nawet nie usłyszał charakterystycznego dźwięku otwarcia drzwi, dopiero jak zwykle czujny Sasuke, postanowił przerwać ten moment spoglądając w stronę wyjścia. Stojąc w korytarzu tuż obok łazienki byli idealnie na widoku Kiyomi, która wlasnie wrocila do domu wraz ze swoim mężem oraz synem.
Ajisai był lekko zawstydzony, odwrócił wzrok gdzieś na bok udając, że podziwia żłobienia w drewnie na ścianie.
Gaara nie wykazywał żadnych emocji, czy to coś dziwnego, że ta dwójka się całuje? Zresztą po prostu stali blisko siebie, może faktycznie do czegoś zaraz miało dojść, ale nie jego sprawa, nie będzie wnikał tak jak Kiyomi, nie mogła powstrzymać cichego złośliwego śmiechu.- Oho..chyba nie w porę.. - skomentowała zaistniałą sytuacje, ignorując ten komentarz, chłoocy jakoś nie czuli się speszeni. Z Nari na górze na pewno ich czułości nie zostałyby popchnięte krok dalej, taką już mają zasadę i tyle.
- Nie drzyj się tak, Nari śpi na górze. - westchnął cicho Naruto, przytulając się głową do ramienia Sasuke. Nie miał zamiaru odmawiać sobie chociażby takiego przytulasa tylko dlatego, że ktoś patrzy..
- Oops, sorki. Też padam z nóg, za dużo lodów.. - powiedziała już znacznie ciszej chwytając się za obolały brzuch. Zignorowała wszystko i wszystkich dookoła by dojść jakoś do salonu, rzucajac tyłek na kanape..
Zaraz rzygnie.- Urządzili sobie wojnę, kto zje więcej lodów w minutę ten nie płaci. - wyjaśnił Gaara widząc jak Sasuke i Naruto patrzą w zdziwieniu na młodego Uchihe, który na twarzy był aż zielony. Uzumaki słysząc o co poszło, parsknął cichym śmiechem odsuwając się od swojego męża, nadrobią w łóżku.
- Kto wygrał? - zapytał z ciekawości, kiedyś on urządził sobie taką wojnę na ramen z Hinatą, chyba z cztery lata temu? Do dzisiaj nie pobił jej rekordu, nie ma pojęcia gdzie ona to wszystko mieści, ale w Ichiraku nadal jest królową ramenu..
Kiedyś odbierze jej ten tytuł.
Takie zabawy są całkiem fajne, może zorganizować je oficjalnie? Jakiś dzień rodziny czy coś..- Mama..to potwór. - jęknął cicho Ajisai, w biegu uciekając do łazienki. Usłyszeli tylko jak zakluczył drzwi, a później szybko zmyli się do kuchni by nie słyszeć niczego więcej..
Kiyomi oczywiście była zadowolona ze swojej wygranej, nie pierwszej zresztą. Ajisai miewał problemy z jedzeniem, często odmawiał posiłków, a w taki sposób udało jej się trochę przełamać strach syna, zabawą z nutką rywalizacji pchnęła go w stronę poznawania nowych smaków. Nie wie skąd ta niechęć do jedzenia, od dziecka rzucał w nią brokułami, ale myślała, że to tylko taki etap..
Z każdym kolejnym talerzem zjadał coraz mniej co na szczęście bardzo szybko wyłapała, a odpowiednim podejściem z małą pomocą Hiry, wszystko zaczęło iść w dobrą stronę tylko..
Obrzarła się jak świnia- A ja bym coś zjadł. - stwierdził Naruto drapiąc się leniwie po brzuchu. Ostatnie co jadł to ta góra naleśników, a przecież od tego czasu minęły wieki! Całe kilka godzin, ale ile można!?
Gdy Sasuke nie było pod ręką faktycznie mniej jadł, wtedy gotował dla niego Menma, inaczej chyba chodziłby na samych głodówkach..- Chcesz tostdoga? - zapytał Sasuke wyjmując już z lodówki paczkę kiełbasek, wszyscy patrzyli na niego jakimiś dziwnymi spojrzeniami, cholera..
Oni przecież jeszcze nie znają tostdogów, Menma to wymyślił..- Co chce? - Naruto nie był pewny czy usłyszał to co usłyszał, a jeśli tak to..
Czym właściwie są tostdogi?
Sasuke musi czasami ugryźć się w język..
Jest to tak głupia zmiana, że raczej nie przewali szali życia i śmierci więc postanowił dalej w to brnąć, nagłe wycofanie wcześniejszych słów będzie tylko bardziej podejrzane.
CZYTASZ
Written Leaf - Sasunaru
FanfictionTrzecia część Liścia skupiona jest na rozwoju najmłodszej części Konohy, która poza walką między sobą, musi także zapobiec wojnie oraz uratować Hokage.