33. Daniel

467 111 40
                                    

Kochani!

Przypominamy o możliwości maratonu. Zostawcie gwiazdki i komentarze 😁

Dramomaniaczka jest łasa na urodzinowe życzenia, więc je też możecie zostawić 🤣

✨✨✨

Pierwsza noc bez mamusi... Okazało się, że nie taki diabeł straszny. Bałem się, że kiedy partnerka wyjedzie do Krakowa, to Lusia da mi popalić. Ale malutka zaskoczyła mnie po raz kolejny. Po dwudziestej zadzwoniłem do Karoli, porozmawialiśmy na kamerce, córeczka wysłał milion wirtualnych buziaków, poprosiła o nową bajkę do snu i... zasnęła.

Rano podrzuciłem pociechę do mamy, a następnie udałem się na komisariat. W korytarzu spotkałem przełożoną. Skinąłem głową, rzuciłem przywitanie w eter i, nie czekając na jej marne „Dzień dobry", wszedłem do jeszcze swojego biura. Tak, decyzja o przeniesieniu była załatwiona. Dziuba podpisała promocję i bardzo szybko usunęła moją naganę z akt. Zgrzytając zębami, porwała dokument na moich oczach, po czym poinformowała, że zostało mi kilka dni służby, a na resztę czasu mam wypisać sobie urlop i spie... ć, wiecie co.

– Co tam, Ursus? – zagaił wesoło Linda i wyszczerzył zęby. – Kiedy zaczynasz służbę w stolicy?

– Za trzy tygodnie – westchnąłem uradowany. – Idealny czas na przeprowadzkę. A coś nowego w sprawie Domańskiego?

Partner zrobił skwaszoną minę i pokręcił głową. Prychnąłem.

– Idiota – skomentowałem. – Wyniki DNA będą w poniedziałek? – dopytałem, bo przez natłok zmian w życiu wszystko mi się zlewało.

– Mają być w poniedziałek – potwierdził. – Ale jak wiesz, już im się nie spieszy, mamy go.

– Mamy, mamy – potwierdziłem z nostalgią w głosie i wspomnieniami wróciłem do dnia, kiedy zatrzymaliśmy Marcina Domańskiego.

Jeśli ktoś się spodziewa strzelaniny, wielkiej akcji na trzy radiowozy, albo nalotu „Czarnych" o czwartej nad ranem w mieszkaniu podejrzanego, to niech wie, że uśmiecham się z przekąsem.

Załatwiliśmy to podstępem. Prokurator poinformował matkę zamordowanej, że ciało Julii zostanie wydane. Halina Nowak została zaproszona na ostateczną identyfikację zwłok, po czym miała podpisać dokument potwierdzający odbiór denatki. Prokurator Jacek Mielnik wykazał się empatią i uświadomił kobietę, że będzie potrzebowała wsparcia osób bliskich, więc niech z takimi ludźmi przybędzie.

Tak, matka Julki przyszła w towarzystwie Marcina Domańskiego. Wraz z Lindą powitaliśmy przybyszów i zaprosiliśmy do Komnaty Tajemnic. Pani Nowak weszła wraz z naszym podejrzanym, patolog pokazał ciało, dwie osoby potwierdziły, podpisały dokumenty. Kobieta wraz z Domańskim wyszła z sali, a Boguś uniósł nakaz. Wyciągnąłem kajdanki i wyrecytowałem formułkę zatrzymania.

Mężczyzna nie stawiał oporu. Chwilami miałem wrażenie, że jemu po części ulżyło. Za to Halina Nowak zemdlała. Linda złapał ją w ostatnim momencie, a patolog zadzwonił do dyżurnego, by przyprowadzono wcześniej zaawizowaną psycholog. Spodziewaliśmy się lamentu kobiety, jej łez i rozpaczy. Byliśmy przygotowani.

Świadomi, że zostawiamy matkę zamordowanej w dobrych rękach, zabraliśmy się za przesłuchanie Domańskiego. I spotkaliśmy się z murem. To dosyć powszechna obrona człowieka, na którego wszystko jest, ale on, mimo to nie jest skory do współpracy i powtarza: Żądam adwokata!

Otrzymał. I milczał drugi dzień.

– W takim razie trzeba czyścić raporty na zero i warto napisać oświadczenie dla Rzecznika Prasowego – sapnąłem.

PokręceniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz