Zakazany owoc

904 84 253
                                    

Felix oparł się o regał z książkami, który boleśnie wbił się w jego głowę i plecy. Cały czas powracali do tej mało komfortowej sytuacji, gdzie Hyunjin przypierał go do muru, a Lee nie miał jak uciec. Gościu chyba się czegoś naoglądał, że aż tak starał się by doprowadzić do akurat tej sytuacji.

Ale w głowie blondyna cały czas pojawiało się jedno pytanie. Jaka niby gra Hyunjina? Sam tak powiedział, że gra w swoją grę na własnych zasadach. Ale jaki miał w tym cel. Bo jakiś na pewno i to związany właśnie z nim, Lee Felixem. Ale żeby się tego jakoś dowiedzieć musiał chyba podjąć tę grę. Podjąć, ale tak by oszukać Hyunjina. Musiał pokazać mu, że wpada powoli w jego sidła, a potem wbić mu nóż w plecy. Musiał zagrać.

Widząc zbliżającego się coraz bardziej wampira zastanawiał się czy to aby na pewno dobry pomysł. Jego ciało mówiło stanowcze tak, mózg już niekoniecznie był taki zadowolony. Ale skoro jego ciało lgnęło do tego drugiego, to czemu tego nie wykorzystać i dla własnej korzyści. Ta dziwna i pokrętna logika przekonała go.

Ale nie oszukujmy się, Felix szukał na tamten moment jedyni wymówki, usprawiedliwienia by móc jeszcze raz bezkarnie zasmakować tych ust.

Hwang patrzył się na niego.

- Och Lee, Lee.- wyszeptał odgarniając jego jasny kosmyk.- I co ja mam z tobą zrobić?

- Ty nie możesz nic zrobić.- wyszeptał. Hyunjin przypatrywał się mu przez chwilę, ale jakby zrezygnował. Zrobił krok w tył.- Ale ja już tak.- dokończył Felix i chwycił starszego za krawat.

Przyciągnął go do siebie i złączył ich usta. Chwilowe zdziwienie przeszło Hyunjinowi natychmiastowo. Oddał pocałunek przy czym jedną dłonią chwycił Lixa za talie, a drugą oparł się o półkę za nim. Lee tylko przeniósł swoje ręce na kark i włosy Hwanga. Zapomniał na chwilę o bożym świecie, zanurzył się w tej chwili bez opamiętania. Nie zdawał sobie sprawy, że aż tak pragnął tej nowej uwagi cielesnej jakiej dostarczał mu ostatnio wampir. Ten zimny dotyk drażnił delikatnie jego skórę przez cienki materiał koszuli i był wręcz zbawienny gdy emocje i nowe doznania za bardzo brały górę.

Hwang zassał się na dolnej wardze młodszego, chciał dostać dostęp do jego wnętrza. Jego smukłe palce zaczęły powoli wsuwać się pod materiał koszuli, którą zdążył wyciągnąć ze spodni Lee. Mocniejszy dreszcz przebiegł młodszemu po kręgosłupie, stanowczo odpędzając formujące się w jego głowie myśli. Gdy palce Hyunjina zahaczyły o wystającą gumkę spod spodni Lixa, ten w szoku jęknął w usta starszego i wpuścił go do środka. Zadowolony Hwang zaczął badać językiem jego wnętrze, ale poczuł, że Felix podjął wyzwanie i sam zaczął walczyć o dominację. Starszy chwycił obiema dłońmi Felixa w pasie, a ten rozumiejąc aluzję wskoczył na niego oplatając go nogami w biodrach. Oderwali się od siebie na chwilę. Felix dyszał ciężko, nie mógł pozbierać myśli. Sekundę po tym, poczuł jak starszy schodzi pocałunkami na jego szyję. Odchylił głowę od tyłu i oparł się o półki w regale za nim. Powoli odpływał w niebyt pod naporem tych miękkich ust wyznaczających szlak od jego żuchwy po sam obojczyk, na którym na koniec Hyunjin zassał się mocno. Lee przymknął oczy z rozkoszy, to co czuł nie mógł przyrównać do niczego co do tej pory znał.

Hwang widząc jak działa na młodszego uśmiechnął się chytrze. Dokładnie wiedział co robił. Oderwał ich od regału i powoli, ale pewnie położył Felixa na bibliotecznej podłodze, a sam zawisł nad nim. Byli sami, ale każdy mógł tu wejść i dotrze w to jakże pechowe miejsce. Ale czy któryś z tej dwójki w tamtym momencie się tym przejmował? Absolutnie nie. Hwang zwinnie podwinął koszulę Felixa i zaczął skanować to piękne ciało. Zdziwił się lekko widząc zarys sześciopaku, nie podejrzewał, że ta mała jaskółeczka ma aż tak wysportowane ciało. Przejechał palcem po zarysie jego mięśni. Pod wpływem tego dotyku Felix spiął się jeszcze bardziej uwydatniając swój sześciopak (po angielsku abs brzmi o wiele lepiej). Hyunjin pochylił się i zaczął jeździć swoim mokrym językiem po gorącej skórze młodszego. Felix nie mógł się powstrzymać od słodkiego jęku jaki uleciał z jego w pół rozwartych ust. Ten dźwięk wybrzmiał bardzo dokładnie pomiędzy zaległą ciszą biblioteki. A Hwang mimo, że wydawało mu się, że panuje całkowicie nad sytuacją na ten piękny dźwięk zaczął bezwiednie oddawać się swoim pierwotnym instynktom. Znowu zassał się na bladej skórze młodszego zostawiając mu piękny czerwony ślad. Nie poprzestał na tym i zaczął jeździć swoim językiem po całym brzuchu Felixa. Dziwne uczucie gorąca atakowało młodszego z kazda chwilą coraz mocniej. Nie potrafił zapanować nad powoli, drżącymi nogami.

Dziedzictwo Krwi {Hyunlix}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz