- Nie wiem kurwa w sumie kim. Przepraszam. Nie wiem, co mam ci powiedzieć, ale wiedz, że przegrała u mnie. Nie chcę mieć z nią nic wspólnego.
Wtedy przykucnął przy mnie łapiąc za moje kolana i patrząc prosto w moje oczy.
- Naprawdę przepraszam.. po prostu ja.. próbowałem sobie kogoś znaleźć. Taki właśnie się stałem, gdy straciłem Ciebie. Nie potrafię długo być sam. Jestem debilem, wiem.
Pogłaskałam go delikatnie po włosach. Przykro mi się go słuchało i nie powiem doceniałam to, że był ze mną szczery.
- Ale znów się spotkaliśmy Krystian. Nigdy już Cię nie zostawię.
Brunet spojrzał na mnie wzrokiem nadziei. Wyglądał, jakby się wahał.
- Coś nie tak? - zapytałam.
- Obiecujesz?
- Oczywiście. Teraz już naprawdę nie chcę i nie zostawię Cie.
Wtedy chwycił mnie za policzki, aby zatopić swoje usta w moich. Nie zdawałam sobie sprawy z tego co się dzieje, więc po prostu się temu oddałam.
Nie chciałam siebie okłamywać. Zależało mi na nim i to w chuj. Pomimo tylu lat to on zawsze miał miejsce w mojej głowie.
Chwilę się wahałam, by szybkim ruchem odkleić się od bruneta i zdjąć z niego koszulkę. Spojrzał na mnie zalotnym uśmiechem.
Wpił się w moją szyję, a następnie włożył rękę pod bluzkę. Byłam dalej z ciuchach od spania, więc nie miałam na sobie stanika. Jęknęłam cicho, gdy poczułam jego dłoń, która pieściła moje piersi.
Zsunęłam mu dresy wraz z bielizną, by mieć lepszy dostęp do jego przyrodzenia. Zaczęłam go masować, na co Krystian wydawał się być jeszcze bardziej napalony.
Obrócił mnie na rozłożoną kanapę. Zdjął mój dół po czym zrobił dobrze ustami. Po krótkiej chwili wstał, by wyciągnąć z portfela zabezpieczenie. Przed wejściem spojrzał na mnie pytającym wzrokiem, na co ja przytaknęłam.
W końcu poczułam mocny ruch, potem kolejny. Przyjemność, jaka mnie ogarniała była niewyobrażalna.
- Jestem twoim pierwszym? - spytał w międzyczasie.
- Mhm. - mruknęłam.
Chciałam, żeby to był on. Chłopak uśmiechnął się i kontynuował ruch. Z każdym kolejnym chciałam go więcej i mocniej, więc wbiłam swoje paznokcie w jego plecy, dając mu o tym znak. Brunet zaczął przyspieszać, a ja czułam jak jestem coraz bliżej orgazmu.
- Krystian.. - jęknęłam mu do ucha, na co on wtulił się we mnie mocniej.
Nie wiem jak głośna byłam podczas naszego stosunku, ale wtedy mnie to nie obchodziło. W końcu poczułam, że dochodzę, a chłopak nie zwalniał. Ogarnęło mnie dziwne uczucie, które dawało ogromną przyjemność.
W końcu chłopak również skończył, po czym wyszedł rzucając się na łóżko. Ostrożnie zdjął prezerwatywę z przyrodzenia.
- Dziękuję. - powiedziałam cicho.
Ucałował mnie w czoło.
- Będziesz miała trochę prania. - zaśmiał się widząc niewielką plamę krwi na prześcieradle.
- Jebać to. - wtuliłam się w niego zmęczona, a on objął mnie jedną ręką.
Po kilku minutach zasnęliśmy. Obudziliśmy się dwie godziny później, była 11:00.
Ogarnęliśmy mieszkanie, łóżka i siebie. Zaproponowałam wspólne wyjście na jakiś obiad, bo później Krystian musiał wracać do Łodzi, a ja musiałam ogarnąć jeszcze kilka rzeczy na jutro do pracy. Nie ruszaliśmy tematu odnośnie tego, co między nami zaszło, jednak nasz dobry humor wyjaśniał wszystko.