Rozdział 18 - Dalej masz to zdjęcie?

208 22 7
                                    

Ściany jego mini studia były wyłożone piankami wygłuszającymi. Wisiały także jego gitary. Na środku stał statyw z mikrofonem, a zaraz obok biurko i komputer.

Od razu zobaczyłam przy nim małe zdjęcie. Nasze zdjęcie zrobione na boisku. Było to bodajże miesiąc przed tragedią związaną z moimi rodzicami. Strasznie się zmieniliśmy, tak się cieszyłam, że znów na siebie trafiliśmy.

- Pamiętam, jak do mnie przyszłaś, żeby mi je dać. - powiedział brunet wchodząc do pokoju.

- O kurwa przepraszam, że tak sobie tu weszłam

- Przecież nic się nie stało.

- Dalej masz to zdjęcie..

- Jedyne jakie z Tobą miałem.

- Czemu je nadal trzymasz?

- Mówiłem. Nie przestało mi nigdy zależeć. Zawsze byłaś w mojej głowie.

Stanął blisko mnie patrząc prosto w oczy. Widziałam w nich cierpienie, ale i troskę.

- Wiem, że Cię zraniłam Krystek..

Wtuliłam się w chłopaka mając łzy w oczach.

- No juz dobra, nie becz. - pogłaskał mnie po głowie, a po chwili się odsunął - Fajne studio?

- Małe, ale zajebiście urządzone.

- Może kiedyś zrobimy razem jakąś nutkę? Wiem, że potrafisz, a poza tym sam byłem kiedyś producentem.

- Fajny pomysł. - uśmiechnęłam się ocierając mokry policzek.

- Idziemy spać? - spytał.

- Możemy, padam na ryj.

Wychodząc skręciłam w stronę salonu, by następnie zacząć wyciągać sobie pościel spod kanapy.

- Czy Ciebie pojebało?

- Hm?

- Chodź do mnie spać.

- Ale..

- Kurwa Lilka, pieprzyliśmy się i teraz będziesz udawała, że nic między nami nie jest? Chodź i nie pierdol.

Na te słowa zalałam się rumieńcem. Brunet chwycił mnie za rękę i zaprowadził do sypialni. Jako, że byłam już przebrana od razu ułożyłam się na pachnącym nim łóżku. Wtuliłam się w tors Krystiana i od razu zasnęłam.

...

Obudziłam się jako pierwsza, ponieważ dzwonił mój telefon.

- Halo?

- Siema Lila, wracasz z nami? - spytała Paulina.

- Kurwa, ja jeszcze w łóżku... Wiesz co poradzę sobie jakoś. Nie czekajcie na mnie.

- No to musiało być ostro. Dobra, to pa. - zaśmiała się, po czym przerwała połączenie.

Leniwie wstałam i poszłam się ogarnąć. Po wszystkim zobaczyłam, że Krystian już nie śpi i przegląda telefon.

- Dzień dobry.

- Dobry, dobry. - powiedział z uśmiechem.

Chłopak również postanowił się ogarnąć, żeby potem wyjść na jakieś dobre śniadanie na mieście. W tym czasie ponownie zadzwonił mój telefon. Był to wuja Paweł.

- Co tam wujek? - spytałam.

- Lila gdzie jesteś? Ciocia trafiła znowu do szpitala. Jest bardzo słaba.

- Przyjadę po południu. Obiecuję.

Wstałam z łóżka jak poparzona i od razu pobiegłam pod drzwi łazienki.

- Krystian! Krystian wyjdź proszę!

Brunet był jeszcze cały mokry i stanął z przerażeniem w progu.

- Co jest? Lila czemu płaczesz?

- Błagam Cię odwieź mnie do Warszawy jak najszybciej! - mówiłam przez łzy.

Tak bardzo bałam się o ciocię. Czułam, że powinnam tam być już teraz. Czułam, że dzieje się coś okropnego.

- Mała co jest? - spytał ponownie, po czym przyciągnął do siebie.

- Ciocia jest w szpitalu. Mam złe przeczucia. Błagam jedźmy.

- Daj mi pięć minut.

Zaczęłam pakować swoje rzeczy, a chwilę później Krystian był przebrany i gotowy do wyjazdu. Widziałam, że też się stresował.

- Spokojnie Lilka, napewno będzie dobrze. - mruknął delikatnie całując mnie w czubek głowy.

Droga strasznie mi się dłużyła. Niewiele przez ten czas rozmawiałam z brunetem. W głowie pojawiały się tylko najgorsze scenariusze. Nie potrafiłam uspokoić myśli o tym, że mogłabym stracić ukochaną ciocię. Krystian starał się mnie uspokajać i zagadywać, trzymając przez większość trasy moją dłoń.

Pamiętaj mnie... | Chivas Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz